Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 6.00km
  • Podjazdy 346m
  • Aktywność Wędrówka

I Zlot KPG; dzień drugi.

Niedziela, 10 listopada 2013 · dodano: 12.11.2013 | Komentarze 0

Wstaliśmy dość wcześnie; zjedliśmy, ogarneliśmy się i ruszyliśmy na Śnieżnik. Jak to powiedziała jedna z napotkanych na szlaku osób- "na górze pizga złem". Wcale się nie myliła, bo po nabraniu trochę wysokości warunki faktycznie się zmieniły- zrobiło się o wiele chłodniej i dość mocno wiało.



















Po powrocie do schroniska część stwierdziła, że po odpoczynku idą dalej- w stronę Kletna i Jaskini Niedźwiedziej.
Adam z Kamą drastycznie potrzebowali snu, a my z Justyną stwierdziliśmy, że to trochę bez sensu, bo do Jaskini i tak nie wejdziemy, a iść tylko po to, żeby zejść i znów wejść, to nam się nie chce ;) Szóska więc ruszyła na szlak, dwójka poszła spać, a my zrobiliśmy kawę i herbatę i posiedzieliśmy trochę w wiacie niopodal schroniska.







Długo jednak nie posiedziliśmy, ponieważ wiał dość silny i chłodny wiatr; w schronisku siedzieć i zamulać nie było sensu, więc wybraliśmy się na spacer niebieskim szlakiem, żeby w lesie osłonić się od wiatru.









Trochę pospacerowaliśmy i wróciliśmy do schroniska. Adam z Kamą już się wyspali i zaczęło się kombinowanie co by tu zrobić z resztą dnia.
Z "pomocą" przyszedł poznany w schronisku Tomek, który był... morsem. I (nie wiem jak) namówił Adama do kąpieli w zbiorniku wodnym przy schronisku.
Początkowo nikt chyba nie wierzył, że to zrobi, ale jednak...



Tak więc szybka przebieżka w ramach rozgrzewki...



... i siup do wody :)











... i powrót do schroniska :)



Reszta popołudnia i wieczoru upłynęła na powolnym piciu piwa i grze w karty z nowo poznanymi znajomymi z Zielonej Góry :)



Gra w makao wcale nie była prosta, bo talie były prawie cztery...



... a te schroniskowe nieco tuningowane ;)



Gdy gra nieco się znużyła imprezę przenieślimy do sali obok, gdzie... grze na gitarze i śpiewom nie było końca, a potem do przyschroniskowej palarni :)
A potem spać, bo rano wymarsz na pociąg lub autobus...



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa eraln
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter