Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

...

Czwartek, 12 grudnia 2013 · dodano: 12.12.2013 | Komentarze 3

Powrót z pracy w mega mgle; w mieście było słabo, a na obrzeżach- masakra.
Zwłaszcza na Kosmonautów auta jadące z naprzeciwka sprway nie ułatwiały, a czołówka wręcz utrudniała.

Po dokładniejszych oględzinach napędu w Canyonku do wymiany jest:
- łańcuch, koniecznie;
- kaseta, kkoniecznie;
- kółka przerzutki, koniecznie,
- blat i średnia zębatka.

Już jest nieciekawie, bo łańcuch przeskakuje na większości przełożeń i nawet nie ma jak mocniej depnąć... Ale z rozsądku (i braku funduszu...) spróbuję zajeździć to, co jest do absolutnego końca przez zimę; tak, żeby nowy napęd założyć na nowy "sezon"...
Słabo.
Może w pracy wyhaczę coś "na dziesięć", ewentualnie w grę wejdzie przerobienie napędu na dziewiątkę, tak typowo na zimę, na używkach... Zawsze to bardziej wytrzymałe rozwiązanie.
Ehh.


Jest połowa grudnia i znów, jak co roku, pojawiają się obmyślania co z Sylwestrem.
Pomijając kilka początkowych opcji- miało być schronisko na Śnieżniku, pod Wieżycą lub Jagodna, ale wszystkie w tym czasie mają albo obłożenie, albo drogo, albo trzeba rezerwować na minimum cztery noce.
Najczęściej wszystko na raz.
Dlatego Justynka wpadła na genialny w swej prostocie plan, żeby na na Sylwestra pojechać na Ślężę i na górze przywitać Nowy Rok.
Podłączył się Adam.
Tak więc prawdopodobnie trzydziestego pierwszego dnia grudnia tego roku pod wieczór wylądujemy w Sobótce, wbijemy się na szczyt Ślęży, rozbijemy namiot i jakoś przeczekamy do rana :)
Piszę, że prawdopodbnie, bo nigdy nie wiadomo, co to będzie w końcu ;)

W każdym razie mi się opcja podoba bardzo. Właściwie mógłbym napisać, że jestem z dzieczyną, która sama to zaproponowała, a nie brała to za żart, gdy ja oferowałem takie czasu spędzenie.

A dziś wieczorem gramy w Owczy Pęd ! :D



Komentarze
Ciacho1985
| 11:55 sobota, 14 grudnia 2013 | linkuj Michał, już tyle opcji w swoim życiu przejeździłem, że ciężko znaleźć "złoty środek" :)
Jazda "na trzy łańcuchy" jest spoko, ale ciągle brak czasu i RAMu w mózgu, żeby pamiętać o zmianie ;)
Poza tym przy napędzie 3x10 koronki i łańcuch jest na tyle cienki, że niewiele w sumie taka wymiana daje, bo wszystko i tak jest strasznie osłabione przez BMI ;)

Goś- odgapiujesz! W każdym razie zapraszamy ;)
Migdal
| 21:37 czwartek, 12 grudnia 2013 | linkuj Nie lepiej wymieniać łańcuch co jakiś czas i mieć sprawny napęd przez kilkanaście tysięcy kilometrów? ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa umies
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter