Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Do Mikolina.

Sobota, 14 grudnia 2013 · dodano: 15.12.2013 | Komentarze 0

W piątek wieczorem spotkaliśmy się z Frankami i pograliśmy; najpierw w Owczy Pęd, następnie Wsiąść do Pociągu, a na koniec w jengę, co nie było do końca takie łatwe, ze względu na alkohol krążący w żyłach ;)



W sobotę rano Justka wróciła z pracy i oznajmiła, że jest nie wyspana, zmęczona i nie jedziemy do jej rodziców, bo idzie spać. Zadzwoniła do mamy z tą informacją, a po odłożeniu słuchawki dopiero doszedłem do głosu i powiedziałem, że możemy w sumie pojechać pociągiem i dojechać rowerami...
Stanęło w końcu na tym, że pojedziemy i zrobimy mamie niespodziewankę ;)

Pomału się zebraliśmy, dojechaliśmy na dworzec, wpakowaliśmy dupki z rowerkami do pociągu i ruszyliśmy :)



W trakcie podróży jednym było mniej...



... a drugim bardziej wesoło ;)



Wyjeżdżając z Wrocławia stwierdziliśmy, że zadzwonimy do taty Justki, żeby ktoś wiedział, że będziemy ;) W odpowiedzi usłyszeliśmy ("lekkie") zdziwienie, że "jak na rowerach w taką mgłę?!".
Jaką mgłę? W Wrocławiu, owszem, pogoda nie rozpieszczała, ale mgły nie było...
W okolicach Oławy okazało się, że faktycznie mgła jest. Im dalej Wrocławia i im bliżej miejsca wysiadki- coraz to grosza.

(Regulamin Przewozów Regionalnych stanowi o tym, że osoba z rowerem jest uprzywilejowana, ponieważ z rowerem jest "niesprawna ruchowo" i mozna kupić bilet u konduktora bez opłaty dodatkowej. Trochę się obawialiśmy, że kanar tego nie ogarnie, bo- bądź co bądź- wyglądał na chama ;) Okazało się jednak, że facet był przesympatyczny! I tu ukłony w jego stronę- nie dość, że wiedział, iż taki przywilej nam przysługuje, to wypisał bilet ze zniżką, bez pytania; do tego bilet wystawił ze stacji późniejszej, co nieznacznie obniżyło nam koszt przejazdu :))

W końcu dotarlismy do Przeczy, stamtąd, w zupełnej mgle, dotarliśmy po chwili do Mikolina :)













Całą droga wyglądała mniej więcej tak (albo i gorzej ;)):



Na miejscu kolacja, winko przed telewizorem z koncertem Roda Stewarda i nocne przed kominkiem rozmowy... :)

Strasznie lubię być tam, a do pierwszej wspólnej wilgilii tam już naprawdę naiedaleko! :)

(Ślad trasy zawiera również przejazd pociągiem, tak na wkręcie i dla sprawdzenia :))



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa okimz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter