Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 64.93km
  • Teren 5.00km
  • Czas 03:40
  • VAVG 17.71km/h
  • VMAX 30.57km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 2378kcal
  • Podjazdy 20m
  • Sprzęt [R.I.P] Canyon Nerve AL+
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kolejne polowanie na Nepomuki.

Niedziela, 5 stycznia 2014 · dodano: 06.01.2014 | Komentarze 0

Wybraliśmy się na kolejną przejażdżkę w celu szukania wizerunków św. Jana Nepomucena w okolicach Wrocławia.
Tym razem padło na część południowo wschodnią.
Pierwsze figury znaleźliśmy w Brzeziej Łące w kościele parafialnym pw. św. Mikołaja. Rzecz nieczęsto spotykana, bo w jednym miejscu było aż trzech Janów; pierwszy nad obrazem św. Mikołaja (chyba) po prawej stronie nawy głównej:




Drugi z lewej strony ołtarza głównego:



Trzeci zaś na murze starego przykościelnego cmentarza:





Dobrze, że trafiliśmy tam tuż po zakończeniu mszy, bo inaczej zastalibyśmy kościół zamknięty; a tak mięliśmy jeszcze okazję zamienić kilka słów z miejscowym plebanrm ;)
Kolejny wizerunek, tym razem obraz, miał znajdować się w kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Chrząstawie Wielkiej. Niestety, pocałowaliśmy tam klamkę, bo kościół zamknięty na cztery spusty. W niedzielę, przed świętem Trzech Króli. Klasycznie...

Z Chrząstawy pojechaliśmy do Ratowic, gdzie- a jakże!- trafiliśmy na kolejny zamknięty kościół. Oprócz tego, gdy staliśmy pod kościołem, nagle, zupełnie przypadkiem zatrzymały się przy płocie dwie autochtonki, które umilając sobie czas rozmową co i rusz na nas zerkały z zaciekawieniem. W końcu nie wytrzymały i padło:
- Co panowie (!) tu szukają?
(aż prosiło się o odpowiedź, że pana Jezusa czy coś w tym stylu ;))
- Kościół jest zamknięty, wszystko odprawione i już.
Szybko opuściliśmy tę przyjazną wioskę zostawiając straż przykościelną za sobą. (Swoją drogą paniom nagle tematy do rozmowy się skończyły akurat wtedy, kiedy zamykaliśmy bramkę kościoła...).
Kolejny zaplanowany na ten dzień Nepomuk znajduje się w Gajkowie, więc już na trasie powrotnej do Wrocławia. Pomału zaczęło zmierzchać i robić się nieprzyjemnie na ruchliwej i nieoświetlonej drodze. W Gajkowie, oczywiście, kolejny już raz całujemy klamkę kościoła i przez Kamieniec Wrocławski jedziemy na Wrocław.

Jeszcze w Kamieńcu odbijamy na Dobrzykowice, gdzie jest kolejna rzeźba, ale... w kościele, który był zamknięty. :)
Już całkowicie po ciemku wracamy do Wrocławia.

Następnym razem trzeba będzie chyba sprawdzać godziny mszy w poszczególnych kościołach i jechać tak, żeby zdążyć na zakończenie mszy, tuż przed zamknięciem kościoła, bo na jeżdżenie i oglądanie z zewnątrz zamkniętych kościołów trochę szkoda czasu...
Dobrze chociaż, że Brzezia Łąka zaliczona, do pozostałych dzisiejszych miejscowości trzeba będzie powrócić.


Kategoria Nepomuki, Canyon



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ludzi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter