Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 7.87km
  • Czas 00:33
  • VAVG 14.31km/h
  • Sprzęt [R.I.P.] Szybki
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Our wedding! I wielki krok naprzód. :)

Czwartek, 3 lipca 2014 · dodano: 04.07.2014 | Komentarze 2

Nadszedł w końcu TEN dzień.
Parafrazując Ramzes'a & The Hooligans: "Dzisiaj jest bardzo ważny dzień, taki raz w życiu zdarza się; przed Urzędem wszyscy odświętnie ubrani, wieczorem zaś wszyscy już na bani" ;) 
Po niespełna roku od oświadczyn trafiliśmy do Urzędu Stanu Cywilnego, żeby powiedzieć sobie, że "uroczyście oświadczamy, że wstępujemy w związek małżeński i przyrzekamy, że uczynimy wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe." :)

Stres był, nie ma co. Właściwie, to dzień wcześniej chodziłem cały poddenerwowany, w nocy kiepsko spałem, a rano ciężko było mi guziki w koszuli pozapinać i krawat zawiązać...
Do Urzędu zajechaliśmy rowerkami, spotkaliśmy się z Mamą, Justki Rodzicami i znajomymi i całe zdenerwowanie trochę zmalało...
Z uwagi, że cywilny ślub odbywał się prawie w środku tygodnia o dość niewygodnej godzinie, a sporo osób dowiedziało się o nim naprawdę niewiele wcześniej, to goście dopisali- i ci rowerowi i ci piesi ;)
Sam moment składania przysięgi- czyli to, czego najbardziej się obawialiśmy- spokojnie; po prostu powtarzanie po kierowniczce Urzędu i patrzenie w oczy :) Cała magia polega chyba na tym, że patrzy się w oczy naprawdę szczerze i tak samo szczerze się mówi. Bo to już tak na zawsze... :)
Potem- wiadomo- życzenia, niekończące się zdjęcia i dojazd do knajpy. A potem rejsik łajbą po Odrze i zmiana lokalu. I game over w domu ;)

Kościelny ślub w sierpniu, stres pewnie powróci ze zdwojoną mocą; nie mniej jednak fajnie, że udało nam się zorganizować coś po swojemu- cywilny trochę na spontanie (czyli tak, jak miało pierwotnie być), potem piwko w knajpce, bez żadnych rezerwacji i stresów, że coś pójdzie nie tak- po prostu się weseliliśmy i już. Tak po naszemu :)





















 





























Kategoria Wrocław



Komentarze
Ciacho1985
| 20:35 niedziela, 3 lipca 2016 | linkuj Mało kto z moich "prawdziwych" znajomych wie o BS lub go śledzi ;)
A dziś druga rocznica od tego wydarzenia mija :)
PozdRower!
mors
| 19:18 czwartek, 17 lipca 2014 | linkuj Gratuluję. ;)
Taką oprawę i orszak to rozumiem.

btw. tyle rowerowych znajomych i nikt nie komentuje na BS? o_O
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zdaso
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter