Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 33.91km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:34
  • VAVG 13.21km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Podjazdy 607m
  • Sprzęt [R.I.P] Canyon Nerve AL+
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Izery.

Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 07.06.2015 | Komentarze 0

W końcu dłuższy weekend się trafił. W pracy wszystkim nam zrobili wolne, bo kto w długi weekend przt sprzyjającej pogodzie myśli o kupnie roweru...? :) Justynka załatwiła sobie zastępstwa, więc można było pomyśleć o wyjeździe.
Padło na (nasze chyba ulubione) Izery. Wcześniej dałem ogłoszenie na blabla, zgłosiły się dwie pasażerki, więc i koszta sensowniej się rozłożyły...
Wystartowaliśmy o ósmej, a przed jedenastą byliśmy już na miejscu. Spokojnie, bez pośpiechu przepakowaliśmy plecaki i niespiesznie ruszyliśmy w stronę Orle. Trasa bardzo podobna do mojej ostatniej z Mariem i Eweliną, tym razem jednak z Justynką. W Orle, jak to przy pięknej pogodzie, dzikie tłumy, więc wypiliśmy po piwku i pojechaliśmy do Harrachov. Głównie po to, żeby odwiedzić browar, w którym nie było mi dane ostatnio spróbować piwka.
Spokojnie, leśnym szlakiem, dojechaliśmy na miejsce, wypiliśmy po piwku i zaczęliśmy z powrotem wspinać się do Jakuszyc do autka.
W busiku zjedliśmy obiad, przepakowaliśmy plecaki na opcję wieczorno- nocną, zabraliśmy Sheltera i ruszyliśmy znów w kierunku Orle. Na miejscu zapytaliśmy gospodarza o możliwość rozbicia płachty na miejscu, ale dziesięć złotych za osobę to trochę za dużo. Tym bardziej, że Shelter nie jest nawet namiotem, a my nie zamierzaliśmy korzystać z sanitariatów. No, ale "takie są zasady", jak powiedział właściciel. Zebraliśmy się więc na nasze ulubione miejsce nad rzeczkę Izerkę.
Mimo, że nie było nas tu przeszło dwa lata, odnaleźliśmy miejsce bez problemu. Przygotowując się na nocleg zaczęliśmy szukać drewna na ognisko, szykować miejsce na ogień, chłodzić piwka i takie tam czynności obozowe ;)
Zagotowaliśmy wodę na zupę, zjedliśmy podwieczorek; słońce zaszło, pomału zaczął się robić zmrok. Zrobiło się dość chłodno, nie wiedzieć czemu dziwnie się zeschizowaliśmy całą sytuacją i... postanowiliśmy wrócić spać do Jakuszyc na parking do busika. W sumie dobrze wyszło, bo noc była bardzo rześka, żeby nie powiedzieć zimna, a nad rzeką byłoby jeszcze gorzej... Dobrze mieć autko do którego można wrócić i się w nim przespać :)
W busiku posiedzieliśmy jeszcze chwilę, zagraliśmy w karciochy i poszliśmy spać...




























































Kategoria Canyon, Czechy, Góry, Nepomuki



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa encic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter