Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 43.29km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:22
  • VAVG 12.86km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Podjazdy 326m
  • Sprzęt [R.I.P.] Diamant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wakacje 2015; dzień czwarty- niebieski szlak.

Wtorek, 1 września 2015 · dodano: 06.09.2015 | Komentarze 0

Pogoda od rana dopisywała, więc prawie od razu po śniadaniu ruszyliśmy na rowerki. Tym razem postanowiliśmy objechać niebieski szlak z lekkimi modyfikacjami.
Najpierw pojechaliśmy na południowy wschód od Miłomłyna, w kierunku Piławek. Od samego początku szlak był doskonale oznakowany i czytelny, w przeciwieństwie do wczorajszego żółtego.









Niebieskim szlakiem, przez las, dotarliśmy do Zielonej Śluzy na Kanale Elbląskim.









Dalej pojechaliśmy do Liwy, następnie Zalewa. Od południa minęliśmy Jezioro Gil Mały i dalej leśnym szlakiem niebieskim dojechaliśmy do Jeziora Gil Wielki, gdzie przy malowniczym pomoście zrobiliśmy przerwę na drugie śniadanie. Justynka i Mango na kąpiel. Widać, że pies jest znad morza, bo żadnej wodzie nie odpuści... ;)

































Po dojeździe niebieskim szlakiem do asfaltu odbiliśmy z niebieskiego szlaku i pojechaliśmy asfaltem w stronę Kalitek. Minęliśmy Sąpy, już nieco spragnieni, i dopiero w Urowie spotkaliśmy sklep, gdzie można było się zatrzymać, napić i odpocząć. :)





Za Urowem jeszcze kawałek asfaltem i znów powrót na niebieski szlak w stronę Mozgowa. Stamtąd nad Jezioro Kocioł, przy Hotelu Zamek Karnity. Znów chwila na odpoczynek i popływanie :)





















Z Karnit już cały czas niebieskim szlakiem, prosto do Miłomłyna.







Po powrocie wszyscy padli :)



Słońce, gorąc, lasy i piaszczyste szlaki wszystkim dały się we znaki ;) 







Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa yodwo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter