Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 42.02km
  • Teren 17.50km
  • Czas 02:58
  • VAVG 14.16km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Podjazdy 324m
  • Sprzęt [R.I.P.] Diamant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wakacje 2015; dzień siódmy- Ostróda.

Piątek, 4 września 2015 · dodano: 06.09.2015 | Komentarze 0

Ludki z łódki posprzątali i odpłynęli, gdy jeszcze spaliśmy. Po porannym się ogarnięciu postanowiliśmy pojechać zielonym leśnym szlakiem do Ostródy.
Na wyjeździe z Miłomłyna wjechaliśmy najpierw na niebieski szlak rowerowy, którym dojechaliśmy do aż za Zieloną Śluzę, gdzie wjechaliśmy na szlak zielony.



Najpierw spotkaliśmy na swojej drodze Jezioro Srebrne.





Znad Srebrnego ruszyliśmy dalej. Tutaj zaczęło już lekko kropić, jednak las skutecznie nas chronił.







Niedługo za Zieloną Śluzą dojechaliśmy do miejsca, gdzie niebieski szlak porzuciliśmy na rzecz zielonego. Cały czas wszystko fajnie i czytelnie oznaczone.



Zielonym dojechaliśmy nad Jezioro Czarne na "przedmieściach" Ostródy.









Stąd już niedaleko do Ostródy. Trasa biegnie (częściowo) groblą dawnej kolejki.











Ostróda przywitała nas większym deszczem. Na miejscu, nad jeziorem zrobiliśmy przerwę na psie śniadanie i obmyślenie dalszej trasy.
Postawiliśmy na wyjazd z miasta pieszym szlakiem zielonym, potem dojazd asfaltem do rowerowego żółtego.












 
Żółty szlak doprowadził nas do asfaltowego czerwonego prowadzącego prosto do Miłomłyna.







Tuż przed wjazdem do Miłomłyna pojawiło się słońce...











W domku, aż do wieczora suszenie i odpoczywanie :)
Kilka spostrzeżeń na temat przyczepki: jest wodoodporna, ale do czasu (buda jest z materiału podobnego do tropików w namiotach- dopóki nie dotknie się od wewnątrz materiału, to nie przepuszcza wody, jednak sama siatka już tak; z uwagi na to, że jest tuż za tylnym kołem, łapie z niego całe błoto i wodę; sama też nie posiada błotników, co sprawia, że strasznie brudzi. Materiał schnie w miarę szybko, ale po jeździe po offroadach warto całość przepłukać. Konieczne będzie usztywnienie boków, żeby koła nie przecierały boków budy, a w przyszłości dopracowanie systemu błotnikowego. ;)
Nie mniej jednak, nawet w "większym terenie" nie ma z nią problemu- jest stabilna i mimo moich usilnych prób nie dało się jej wywrócić.
Jeżeli chodzi o psa, to im bardziej zmęczony i wybiegany, tym chętniej wskakuje do środka.  







Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa twemk
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter