Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 6.49km
  • Czas 00:25
  • VAVG 15.58km/h
  • Sprzęt [R.I.P.] BUBek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lampka stop Sigma BrakeLight- test.

Sobota, 26 września 2015 · dodano: 27.09.2015 | Komentarze 2

O czasu, kiedy mamy przyczepkę dla psa pojawił się mały problem: podczas jazdy, kiedy to Justynka jedzie za mną i za przyczepką, nie zawsze jest w stanie stwierdzić kiedy hamuję. Kilka razy denerwowała się, że prawie wjechała w przyczepkę, bo ja zacząłem zwalniać.
Tuż przed urlopem w sklepie pojawiła się nowość- lampka stopu niemieckiego producenta elektroniki rowerowej Sigma Sport.
Długo się nie zastanawiając wziąłem dwie- jedną dla siebie, a drugą dla Justyny, żeby smutno Jej nie było ;)

Lampka jest niesamowicie mała i lekka- 7 gramów z baterią, to naprawdę niewiele. Dioda jest mocna, jasna i bardzo wydajna (według zapewnień producenta- około sto tysięcy (!) procesów hamowania; bądź jak kto woli dwieście godzin ciągłego świecenia).
BrakeLight przeznaczona jest do klasycznych hamulców mechanicznych (na linkę)- u- brake, v- brake i Cantilever. Niestety nie da się jej użyć w przypadku hamulców tarczowych (mechanicznych czy hydraulicznych) oraz rolkowych/ bębnowych.

Montaż jest bardzo prosty- zakładamy na linkę, dokręcamy śrubę mocującą i gotowe. Można jeszcze wyregulować kiedy lampka ma się zaświecić- czyli jak mocno trzeba nacisnąć klamkę hamulca, żeby lampka dała znać, że hamujemy.
Proste i szybkie.

W naszym przypadku czar prysł właśnie po założeniu lampki. W rowerach trekkingowych lampka taka nie za bardzo ma rację bytu z uwagi na umiejscowienie hamulca i... bagażnik, który prawie całą ją zasłania. Dodatkowo prawidłowo zamocowana lampka ma skłonności do przemieszczania się w płaszczyźnie góra- dół, co sprawia, że staje się jeszcze bardziej niewidoczna.
Kolejna sprawa to to, że pomimo zastosowania mocnej diody LED nie widać za bardzo w ciągu dnia, zwłaszcza słonecznego. To z kolei kwalifikuje lampkę do używania w nocy, co trochę mija się z celem (choć w okresie jesienno- zimowym podczas porannych dojazdów do pracy i popołudniowych z niej powrotów ma sens...).
Oczywiście powstają też pytania w stylu: a co, gdy hamuję w większości przednim (bardziej efektywnym) hamulcem? No nic, po prostu ta lampka się nie przyda. ;)

O wiele bardziej praktyczna ta lampka jest w sytuacji, gdy montujemy ją do roweru szosowego z hamulcem u- brake. Konstrukcja tego hamulca, gdzie linka poprowadzona jest pionowo gwarantuje nam to, że lampka nie będzie się przesuwała, a będzie też bardziej widoczna. Można też spróbować montażu w rowerach crossowych (bez bagażnika) z hamulcem v- brake, ale będzie występował taki problem, jak u mnie.

Generalnie kupiłem Sigmę BrakeLight pod wpływem chwili, zupełnie bez zastanowienia. Na szczęście nie była droga- dwadzieścia pięć złotych za sztukę, to nie są jakieś wielkie pieniądze.
Lampka jest typowym gadżetem dla osób, które na rowerze lubią mieć wszystko; mi się właściwie nie przydaje. Dodatkowo dziwi fakt wypuszczenia produktu na rynek, w którym hamulce mechaniczne są w odwrocie na rzecz hydrauliki.














Dorzucam dziś nową kategorię: "Test". Trochę tego szpeju do opisywania i testowania jest, a że rowerowy sezon ogórkowy się zaczyna, to będzie co robić. Kilka wcześniejszych wpisów też pozwoliłem sobie dorzucić do kategorii.
Kategoria Praca, Wrocław, Test



Komentarze
Ciacho1985
| 08:13 niedziela, 27 września 2015 | linkuj Kierunkowskaz w rowerze uważam za bezsensowny, bo o wiele bardziej widoczna jest wystawiona ręka sygnalizująca skręt. Na sensowny kierunkowskaz przyjdzie nam jeszcze poczekać; od lat firmy rowerowe pracują nad dobrym rozwiązaniem, ale żadne- póki co- jeszcze się nie przyjęło.
Stop, jako światło mające poprawić bezpieczeństwo też trochę mija się z celem, bo coraz to częściej rowerzyści w miastach mają wydzielone pasy rowerowe. Rowerowy stop uważam za bardziej przydatny na ścieżkach rowerowych, bo czasami łatwo wjechać komuś w tylne koło. Mimo to chyba jest to nadal zbędny gadżet...
Gość | 07:57 niedziela, 27 września 2015 | linkuj Ktos tam pracuje nad kaskami ze swiatlami stopu i kierunkowskazami.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa znien
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter