Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 6.07km
  • Czas 00:23
  • VAVG 15.83km/h
  • Sprzęt [R.I.P.] BUBek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Piątek, 26 lutego 2016 · dodano: 26.02.2016 | Komentarze 0

W pracy niebawem wskakujemy na tryb sezonowy- będziemy pracowali od jedenastej do... dwudziestej.
Również w soboty.
Słabo.



Przeglądałem ostatnio archiwalne zdjęcia i znalazłem kilka ciekawych, które warto chyba zamieścić. Codziennie jedno, ot taka zabawa :)
Dziś, na pierwszy strzał idzie mój pierwszy (świadomy) rower...



Zdjęcie jest już z okresu, kiedy oddałem go na Rowerownię CRK, a innego sensownego właściwie nie mam...
Rower, to składak Romet. Po prostu, bez konkretnej nazwy modelu. Mój pierwszy pomykacz, który kupiłem po komunii w roku (o ile się nie mylę) tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym trzecim w dawnej PDT Renoma we Wrocławiu.
Klasyczny składak, bez biegów; nie było wówczas za bardzo liczników rowerowych, ale śmiało mogę napisać, że zrobiłem na nim dobre trzydzieści pięć tysięcy kilometrów, albo i lepiej. Potem jeszcze dość długo jeździła na nim moja Mama, więc przebieg naprawdę słuszny :)
To na tym rowerze zaraziłem się cyklozą, odbywałem pierwsze pozamiejskie wycieczki do Radwanic czy nad Bajkał...
Na nim też uczyłem się pierwszych prac serwisowych- od łatania dętki, zmiany opon, po trochę bardziej skomplikowane, jak rozbieranie, czyszczenie i składanie piasty Torpedo. Warto nadmienić, że miałem wówczas może dziesięć lat lub ciut więcej...
W czasach, gdy koledzy mieli już pierwsze górale, ja cały czas jeździłem Rometem; żeby był bardziej terenowy ( ;)) zdemontowałem w nim wszystkie miejskie atrybuty- błotniki, bagażnik, dzwonek...
Pierwsze wiraże, pozdzierane od hamowania opony, plastikowe kubeczki wkładane w szprychy, żeby rower terkotał, jak motor...
Wspaniały pierwszy rower.
Po oddaniu go do Rowerowni długo jeszcze służył (a może i służy)- chłopaki brali go na dojazdy na dworzec, do pociągu go składali i potem rozkładali na przykład w Katowicach.

Kategoria Praca, Wrocław



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iasta
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter