Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 18.02km
  • Teren 0.50km
  • Czas 01:00
  • VAVG 18.02km/h
  • Sprzęt [R.I.P.] BUBek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Piątek, 25 marca 2016 · dodano: 25.03.2016 | Komentarze 0

Do pracy okrężną drogą.
Wygląda na to, że rozpoczęto rozbiórkę starego elewatora zbożowego... Pewnie niebawem powstanie tu kolejne ogromne osiedle.









Od dłuższego czasu Mama nie mogła się mnie doprosić o naprawę jej rowerka stacjonarnego. Coś się stało, że przestało działać pokrętło do zwiększania i zmniejszania oporu.
Lichy to rowerek z jakiegoś marketu, ale Mama często z niego korzystała, trochę jej brakowało kręcenia w domu, więc w końcu zebrałem się w sobie i zaglądnąłem, co to się stało...
Po zdjęciu osłony koła pasowego okazało się, że opór działa(ł) na dość prostym systemie- pokrętłem zwiększało lub zmniejszało się naciąg linki, która zaciskała lub popuszczała parciany pasek na kole pasowym.
Mama chyba trochę przesadzała z mocą na rowerze i pasek się... przetarł.
Wszystko fajnie, tylko skąd wziąć na poczekaniu coś czym owy pasek można zastąpić lub chociaż jakoś uzupełnić...?
Znalazłem gdzieś stary trok do plecaka, w końcu bez druciarstwa ciężko było to naprawić od ręki. ;) Doczepiłem do reszty starego paska "nowy" trok, zaczepiłem i... zadziałało. Pewnie nie na długo, ale trochę jednak Mama pojeździ, a ja w międzyczasie wykombinuję trwalsze rozwiązanie.
:)











Archiwalne zdjęcie numer dwadzieścia siedem.



Trochę brakuje mi tych mniej wygodnych lat, kiedy jednego dnia z Wrocławia jechałem do Sobótki, wjeżdżałem na Ślężę, zjeżdżałem i wracałem na kole do Wrocławia.
Zawsze to kilka "setek" wpadało w sezonie.
Teraz już tylko autem w zasadzie, ale dzięki temu jest więcej dnia na jazdę... :)



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa bezmy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter