Ciacho!

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Rysiek 1592 km

Rysiu Sylwii

[R.I.P] Quip 5203 km

[R.I.P.] Batavus Isola - Sylwii

Gazelle Classic - Mamy 10 km

Nie mój ;-) 496 km

[R.I.P] Canyon Nerve AL+ 11553 km

[R.I.P] Florence 1447 km

WRM. 17 km

[R.I.P.] Diamant 6615 km

[R.I.P.] Rocky Mountain Slayer SXC

[R.I.P.] Włóczykij 624 km

[R.I.P.] Romet Mistral

[R.I.P.] Kalahari MTB

[R.I.P.] Romet składak

[R.I.P.] Scott Aspect 20 7749 km

[R.I.P.] Trampek. 4 km

[R.I.P.] Scott Montana

[R.I.P.] Szybki 1952 km

[R.I.P] Scott Racing Expert 311 km

[R.I.P.] Alojzy

[R.I.P.] N- S- E- W. 29 km

[R.I.P] Śnieżnik ;) 43 km

[R.I.P.] BUBek 7838 km

[R.I.P.] Rydwan II

[R.I.P] Rydwan

Archiwum bloga

DST 8.55km
Czas 00:28
V_AVG 18.32km/h
Sprzęt [R.I.P.] BUBek
Aktywność Jazda na rowerze

...

Środa, 15 czerwca 2016 · dodano: 15.06.2016 | Komentarze 0

Pół dnia znów ulewnie, ale to dobrze - niech się wypada przed wakacjami ;)

Po pracy do wujka Jurka po rower Wojtka na serwis, bo niebawem do nich przyjeżdża, a już nauczył się jeździć na rowerze.

Dziś przyszły moje nowe sakwy Crosso - Dry Small 30l na przód oraz Dry 60l na tył.
Przednie jeszcze te z "normalnych", czyli ze stalowymi hakami i naciągiem od dołu; natomiast tylne już z tych nowszych - z plastikowymi hakami z tą śmieszną blokadą. Od spodu nie ma naciągu, tylko plastikowa "blokada", żeby sakwa dobrze przylegała do bagażnika.
Niby fajnie, bo właściwie wszystkie elementy są wymienne (w swojej cenie...), ale jakoś bardzie ufam kawałkowi stali i gumie, którą przy odrobinie pomyślunku można zastąpić czymkolwiek innym.
No nic, nie ma co za bardzo narzekać przed pierwszą przejażdżką. Zobaczymy, jak się spiszą w trasie.

Tropiciel T20 zbliża się coraz to większymi krokami, ale nie ma czasu nawet na wieczorne przejażdżki. Justynka ciągle jeszcze ze złamanym palcem, niedługo idzie do kolejnej kontroli sprawdzić czy w ogóle się zrasta.
Tak więc po powrocie z pracy prace domowe, spacer z psem, czasem chwila z książką i... spać :)

Byłem kiedyś na prelekcji Mateusza Waligóry na Wrocławskich Spotkaniach Podróżników Rowerowych; niezły gość, można brać nauki, jak radzić sobie w ekstremalnych sytuacjach... Dziś trafiłem na całkiem ciekawą stronę (klik) z bardzo okrojoną opowieścią o jego podróży przez zachodnią cześć Australii - Walkabout.

Kategoria Praca, Wrocław

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj