Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 22.82km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:09
  • VAVG 19.84km/h
  • Sprzęt [R.I.P.] BUBek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Czwartek, 23 czerwca 2016 · dodano: 23.06.2016 | Komentarze 0

Do pracy okrężną drogą wałami - wjechałem przy Trzebnickiej, wyjechałem za ZOO; potem "jak najprędzej do pracy".
Wyjechałem o dziewiątej, a skwar tak już dawał się we znaki, że do pracy zajechałem cały przepocony...
Lato.





Po pracy do domu na szybko, bo na dziś zaplanowałem sobie zrobienie postojowej elektryki w autoBusiku.
Założenie proste - móc na postoju, bez zbędnego obciążania głównego akumulatora, oświetlać wnętrze, podłączyć jakieś urządzenie do ładowania, ewentualnie jakieś radyjko.
Pomysłów i opcji było kilka; od dodatkowego akumulatora w komorze silnika, który byłby załączany / odłączany odpowiednim przełącznikiem, poprzez mały agregat na ropę, na akumulatorze wewnątrz auta, ładowanym prostownikiem skończywszy.
Opcja miała być prosta, cicha, no i tania, żeby bez sensu nie generować kosztów, gdy jeszcze wiele rzeczy mechanicznych jest w busiku do zrobienia.
Postawiłem więc na opcję ostatnią - akumulator wewnątrz auta ładowany prostownikiem w domu, do tego przetwornica i wewnętrzna "instalacja" po 230V.
Zalety są takie, że na całość nie wydałem złotówki: akumulator od Krzycha (za browary), turbo - prostownik od Teścia, reszta własnym sumptem.
No i działa.
Co z tego, że straszne druciarstwo, że nie wygląda jakoś zajebiście?
Dla mnie ważne, że działa tak, jak sobie pierwotnie założyłem - znaczy się jest prąd na postoju bez pomocy głównego akumulatora.
Tym bardziej, że na ogół prądu(ów) się nie tykam, bo odróżnienie plusa i minusa (poza prądnicą w piaście i lampką w rowerze), to dla mnie wielki wyczyn.
Generalnie z prądem się nie lubimy od dłuższego czasu. ;) I może niech tak zostanie.
W autoBusiku jednak zrobiłem po swojemu i na nasze wyjazdowe potrzeby myślę, że starczy.
W najbliższym planie dwa kinkiety wewnątrz auta, do tego taśma LED dookoła wewnętrznego obwodu, oprócz tego zostaje opcja ładowania urządzeń.
Możliwości jest wiele. Cokolwiek to znaczy - do 270W i 36A... ;)








Kategoria Praca, Serwis, Wrocław



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter