Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 21.57km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:59
  • VAVG 21.94km/h
  • Sprzęt [R.I.P.] BUBek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Piątek, 28 października 2016 · dodano: 28.10.2016 | Komentarze 0

Do pracy lekko okrężną drogą, żeby w końcu zobaczyć otwarty przejazd pod Mostem Szczytnickim.
Wszystko właściwie fajnie, droga równa, zjazd i podjazd pod odpowiednim kątem, umożliwiającym bezpieczny zjazd i niemęczący podjazd. Trzeba jednak popracować nad tym, co przed i za przejazdem (bez względu na to, z której strony jedziemy).
Jadąc od Mostów Warszawskich mamy do pokonania kiepski odcinek wałami, gdzie nawierzchnia pozostawia wiele do życzenia (dziury i resztki cegieł powbijanych w ziemię), jadąc dalej i mijając nowy przejazd wyjeżdżamy na wybrzeże Pasteura, gdzie do wyboru mamy... albo pojechać jezdnią, gdzie są wyjątkowo nieprzyjemne kocie łby, albo chodnikiem (również do równych nie należącym), lub jazdę samym nabrzeżem, po "ścieżce" wydeptanej przez spacerujących z psami, która również jakością nie grzeszy...
Nie wiem, co pod samym przejazdem dzieje się wieczorem, bo jechałem rano, ale patrząc na pozostałe tam puszki, butelki i kiepy, można stwierdzić wysoką aktywność studentów z pobliskich akademików i uczelni...
Nie mniej jednak przejazdy pod mostami we Wrocławiu, których nam w ostatnim czasie przybyło są potrzebne, bo bardzo ułatwiają dojazdy do pracy, uczelni. Dzięki temu pod Mostem Szczytnickim omijamy długie światła przez jezdnię ruchliwej Drogi Krajowej 98.











Ostatnio zmieniłem znów swoje powroty z pracy. Długo trwały prace na Ruskiej w kierunku Rynku, ale w końcu w zeszłym tygodniu otworzyli nowy pas rowerowy. Nie wiem, jak wkleić tu filmik bezpośrednio z fejsbuka, więc można go zobaczyć  tutaj [klik!].
Trasa bardzo ułatwia, jest fajnie oznakowana i szeroka. Jedyny mankament, to studzienki kanalizacyjne - są zdecydowanie niżej, niż poziom asfaltu, przez co trzeba albo je wymijać, albo sukcesywnie w nie "wpadać", co do przyjemności nie należy.
Włączenie do ruchu od strony Urzędu Stanu Cywilnego właściwie wzorowo zrobione (jest odseparowane od ruchu samochodowego, trzeba tylko uważać na autobusy, z którymi kilka metrów współdzieli się pas), jednak nad wykonaniem studzienek można było trochę popracować.


Dziś ostatni dzień w pracy przed urlopem, więc ostatnie dwa "smaczki" serwisowe.
Pierwszy - dobry cytat na osłonie łańcucha.



Drugi, z kolei, to pomysłowe zabezpieczenie siodełka przed kradzieżą ;)




Co z urlopem? Nie do końca wiem.
Z pewnością w pierwszych dniach będę budował stelaż do auta. Sam nie wiem ile to zajmie, ale gromadzenie materiałów zaczynam już jutro.
No a później chciałbym wsadzić rower do auta i pojechać na jakieś cztery dni w góry. Single pod Smrkem? Trutnov? Może Trasy MTB Srebrna Góra, albo po prostu Suliwoods? Zobaczę, wiele uzależniając od pogody, bo na chwilę obecną na faworyzowanych przeze mnie Singlach w okresie, w którym chciałbym jechać mają być przymrozki i padać... śnieg. Rower i spanie, to nie problem, ale w aucie brak zimówek na dojazd i powrót.
Zobaczymy, czasu (teoretycznie) jest mnóstwo... ;)
Kategoria Praca, Serwis, Wrocław



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wkazd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter