Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 56.49km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 18.52km/h
  • VMAX 30.82km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Podjazdy 121m
  • Sprzęt [R.I.P] Canyon Nerve AL+
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szlak Brzeskich Polichromii [130]

Czwartek, 31 maja 2018 · dodano: 31.05.2018 | Komentarze 0

Ostatnio mało czasu spędzamy razem, więc postanowiliśmy zostawić psy w domu i wybrać się wspólnie Szlakiem Brzeskich Polichromii. Łącznie jest to bodajże ze czternaście kościołów w okolicach Brzegu, w których znaleźć można stare polichromie, ich fragmenty lub wzmiankę o tym, że znajdują się po tynkiem... Szlak fajny, można go śmiało rozszerzyć o Lewin Brzeski i okolice, my wykonaliśmy plan minimum.
Niestety ciężko jest w którymkolwiek kościele owe polichromie zobaczyć, ponieważ kościoły są najczęściej na głucho pozamykane. I to pomimo dzisiejszego święta... Gdyby ktoś się uparł, to może szukać kościelnego i prosić o otworzenie kościoła, ale nam się zwyczajnie nie chciało...
Pierwsza polichromia, na którą można się natknąć jest tuż za Brzegiem - w Zielęcicach. Jest, jak jest, bo z tabliczki informacyjnej wynika, że... jest pod tynkiem.
Drugie miejsce, gdzie można zobaczyć (i widzieliśmy w zeszłym roku przy okazji odwiedzin Iwonki Maćka), to Małujowice. Wnętrze kościoła faktycznie bardzo ładne, ale dziś akurat odbywała się msza.

Jak na nas przystało - ruszyliśmy prawie w samo południe, czyli w największy upał. Szlak, to głównie spokojne boczne drogi asfaltowe; raz tylko chwilę musieliśmy przejechać DK 94. Przed Przylesiem chcieliśmy skrócić sobie drogę, żeby ominąć ruchliwą drogę wojewódzką, co skończyło się najpierw polnymi wertepami, a potem prowadzeniem rowerów przez pole kukurydzy (na mapie polna droga była zaznaczona, ale widocznie ktoś postanowił poszerzyć sobie odrobinę pole...). Dalej do Przylesia przyjemnym, chłodnym laskiem. Kto aktualnie chciałby się do tej miejscowości wybrać rowerem szosowym, to nie polecam, bo właściwie cała droga przez miejscowość jest rozkopana i w remoncie - dobrze więc, że zdecydowaliśmy się na wycieczkę na fullach :)
W Olszance odpoczynek pod sklepem na uzupełnienie minerałów oraz mikroelementów oraz posłuchanie rad miejscowych chłopaków, jak rozchodzić buty robocze w taką pogodę... ;) (Można na ten przykład włożyć nowe buty robocze i przejść się z Krzyżowic do Łosiowa; można też ten sam dystans pokonać w nowych butach, ale uprzednio zakładając na stopy mokre skarpetki - choć niektórzy nie polecają, bo ponoć stopy się odparzają i skóra potem schodzi...)
Od Łosiowa do Brzegu fajnym bocznym asfaltem z kilkoma "podjazdami i zjazdami" na okolicznych "wzniesieniach".
Fajnie, ale gorąco! :)








































































Kategoria Brzeg, Canyon, Nepomuki



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa orzyl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter