Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 21.00km
  • Teren 15.00km
  • Aktywność Wędrówka

Nowy busik + koncert WGJWCK na Śnieżniku.

Niedziela, 21 lipca 2019 · dodano: 21.07.2019 | Komentarze 7

Szalony weekend. Do tego przedłużony o piątek. 
Najpierw w czwartek ostatecznie zadecydowaliśmy, że... jedziemy po nowego busika. Za Poznań, właściwie za Oborniki Wielkopolskie. Z samego rana w pociąg, najpierw do Wrocławia, potem do Poznania, a na koniec do Obornik, gdzie przyjechał po nas Janusz [sic!] busem, którego chcieliśmy kupić. Janusz okazał się być naprawdę równym i fajnym gościem, a miejsce, gdzie mieszka z żoną, to dosłownie bajka. 
Sam busik też okazał się całkiem fajny, więc długo się nie zastanawialiśmy. Nie zakładaliśmy z resztą, że do Brzegu wrócimy pociągiem... Szybkie oględziny, a po poprzednim było wiadomo, gdzie patrzeć i na co zwracać uwagę, więc wybór był prostszy... 
O dziesięć lat młodszy od naszego wcześniejszego, w żółtych barwach służył najpierw Poczcie Polskiej, następnie Januszowi, a teraz (mamy nadzieję), że nam. Najechane trochę ma, ale to norma przy tym modelu. Najważniejsze, że w dieslu, ze zdrową blachą i własnoręcznie robioną zabudową kamperową (łóżko, lodówka, szafki, instalacja elektryczna pod podłączenie się pod dwieście trzydzieści).


Po kupnie powrót przez pół Polski do Brzegu, bo jeszcze wieczorem mieliśmy odstawić Mango i Papaję do Teściów, bo... w sobotę mieliśmy ruszyć do schroniska "Na hali Śnieżnickiej" na koncert Domu o Zielonych Progach, czyli W Górach Jest Wszystko Co Kocham. 
Powrót od Teściów tuż przed dwudziestą trzecią, szybka kąpiel i do łóżka, bo przecież rano znów trzeba wstać. 
Pierwotnie mieliśmy jechać pociągiem z rowerami, potem - przy założeniu, że kupimy auto - autem z rowerami, ale Justynę coś przewiało i nie chcieliśmy ryzykować kilka godzin w pochylonej pozycji z plecakiem na rowerze. Postanowiliśmy więc, że pojedziemy busikiem i wejdziemy pieszo do schroniska. 
Wyruszyliśmy rano, bez spiny. Do Międzygórza dojechaliśmy przed czternastą, zatrzymaliśmy się na pizzę i ruszyliśmy na szlak. Dawno po górach nie chodziliśmy, więc wybraliśmy niebieski. Na moje nieszczęście ubrałem w góry buty, które wcześniej na nogach miałem dosłownie ze dwa razy i gdzieś w jednej trzeciej drogi już mnie otarły. Jakoś jednak udało się w końcu dojść d celu, choć lekko nie było. Jak tylko zameldowaliśmy się w biurze koncertu, znaleźliśmy miejsce na namiot, to zzułem buty i zamieniłem je na klapki, z którymi nie rozstałem się do następnego poranka... 


Rozbiliśmy namiot, siedliśmy, żeby w końcu chwilę odsapnąć i dojechali nasi znajomi - Natalia i Maciek. Ogarnęli się ze wszystkim i ruszyliśmy w stronę schroniska na piwo i koncert. 



Koncert zajebisty. Siedzieć na gołej dupie na ziemi, słuchać poezji śpiewanej, wpatrując się w słońce zachodzę za szczytami... Mistrzostwo. Klimat nie do opisania. 
Po koncercie jeszcze chwilę posiedzieliśmy przy namiotach i poszliśmy spać mając w świadomości, że od samego rano w rejonach Międzygórza, w tym Śnieżnika, przewidywane są silne burze... 
Około czwartej nad ranem pogrzmiało i pobłyskało, trochę popadało, ale jak wstaliśmy o siódmej, to przywitało nas słońce. 
Szybko się zebraliśmy i o ósmej byliśmy już w drodze na parking w Międzygórzu.



Przy busiku zameldowaliśmy się po dziesiątej. Tempo nie było zawrotne, bo jak tylko włożyłem otarte stopy odziane w trzy pary skarpet w ocierające buty, to od razu wiedziałem, że zejście nie będzie lekkie. Przy aucie kawka i ogarnięcie się po poranku. 



Niedługo potem rozpadało się na dobre, więc postanowiliśmy wrócić do Teściów po psiaki i o rozsądnej porze wrócić do Brzegu. 
W końcu jutro do pracy... 
Podczas tego szybkiego, a za razem długiego weekendu, udało nam się upolować dwa Nepomuki. 
Pierwszy w Skokach w województwie Wielkopolskim (chyba jeden z najdalej wysuniętych na północ. które mam w kolekcji - zdjęcie z drogi, na szybko): 


Drugi, to Sidzenie w drodze z Otmuchowa do Brzegu, ładnie odrestaurowany, choć mam wrażenie, że przed restaurowaniem na cokole było trochę więcej informacji...: 


Przywracam dziś kategorię VW T4 po przeszło półtorarocznej przerwie. Wpisy będą bieżące, dotyczące wycieczek z tym autem, do poprzednich nie wracam, choć wpisy można odnaleźć w historii BS. 
Kilometry wpisu - pieszo z wczoraj i dzisiaj. 





Komentarze
Ciacho1985
| 07:06 środa, 24 lipca 2019 | linkuj Na rower jest fajny, ale w dół ;-) Zwłaszcza czerwony szlak od schroniska do Międzygórza :-)
montana21
| 22:02 wtorek, 23 lipca 2019 | linkuj O niedawno byłem z rowerem w schronisku "Na Śnieżniku" i chwilę później w Międzygórzu, ogólnie Masyw Śnieżnika jest bardzo fajny ale stwierdziłem, że nie na rower tylko na pieszo :) .
Ciacho1985
| 21:06 wtorek, 23 lipca 2019 | linkuj Hejo!
1. Dzięki wielkie! Jeździ bardzo dobrze, wygląda bardzo dobrze, ale przy tym modelu zawsze jest coś do poprawy ;-)
2. Poprzedni busik był malowany, a nie oklejany. Tego raczej nie planujemy malować, bo taki żółciutki wygląda pociesznie bez malowania :-)
3. Mam nauczkę. Naprawdę.
4. Nie planujemy sprzedawać, ob nic niespodziewanego się nie przydarzyło. Dziękujemy bardzo :-)
PozdRower!
Ciacho85 & Justyna.
Tofik83 | 20:38 wtorek, 23 lipca 2019 | linkuj Hej :)
1) gratuluje zakupu -> niech jeździ tak dobrze jak wygląda :)
2) czy i na kiedy planowane jest oklejenie wzorem poprzedniego busa?
3) proszę nie driftować na oblodzonej jezdni ;)
4) niech długo Wam służy i obyście mieli z nim masę wspaniałych wspomnień !!!
Pozdr.
Tofik83
mors
| 10:20 wtorek, 23 lipca 2019 | linkuj Jak masz niewygodne, to załóż skarpety ;D ;)
Ciacho1985
| 22:02 poniedziałek, 22 lipca 2019 | linkuj Heheh ;-)
Ja niestety podczas pakowania pomyślałem, że sandały nie będą do końca wygodne...
O zgrozo!
mors
| 07:45 poniedziałek, 22 lipca 2019 | linkuj Ja tam po górach latem chodzę w sandałach. :) A dla dalszego zbicia z wagi, to nawet bez skarpet. ;))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa eroko
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter