Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 10.00km
  • Aktywność Kajakarstwo

Mazury; dzień ósmy.

Poniedziałek, 27 czerwca 2022 · dodano: 30.06.2022 | Komentarze 1

Rano spokojnie się spakowaliśmy i zebraliśmy w drogę powrotną. 
Plan padł na powrót przez miejsce, z którego zaczynaliśmy, czyli na Przystań na Wyspie w Miłomłynie u Tomka. 
Tym razem na szybko, bez omijania autostrad i obwodnic, żeby jak najszybciej dojechać na miejsce, bo chcieliśmy skorzystać jeszcze z dnia, pięknej pogody i wybrać się u Tomka na kajak. 
Po dojechaniu na miejsce kajak już mieliśmy przygotowany, więc szybkie wodowanie i rundka przez Kanał Elbląski do miejskiej plaży na Jeziorze Ilińskim i powrót. 
PJak Tomek wrócił z pracy, to trochę posiedzieliśmy, pogadaliśmy, zjedliśmy świeżo złowioną rybkę i zaczęliśmy szykować się do spania, bo jutro czeka nas długa droga powrotna do domu. Tym razem drogą ekspresową i autostradami, bo chcemy jak najszybciej wylądować w domu na wiosce, żeby jeszcze na miejscu sobie poogarniać to, co potrzeba i skorzystać z reszty urlopu już u siebie. 
Wyjazd udany :-) Wszystko się sprawdziło. Czuć tylko trochę taki niedosyt, bo zobaczyć można było jeszcze więcej i jak zwykle inaczej wszystko rozplanować ;-) Nie mniej potrzebny był taki reset z dala od domu. 
Z Justyną stwierdziliśmy, że na urlopie żyło się jak u nas na wiosce, z tą różnicą, że była woda i nie trzeba było nic robić... ;-)  

Podczas tych wakacji: 
- nigdy wcześniej nie widziałem tylu bocianów; nic dziwnego, że "u nas" jest ich tak mało, skoro tyle siedzi na Mazurach :-) Rekordem była wioska, w której naliczyliśmy bodajże siedemnaście gniazd (słupy energetyczne, kominy domów, komin kościoła), w każdym parka plus przynajmniej dwa młode. Szok;
- nigdy wcześniej nie miałem styczności z bocianem na tak małą odległość, a ten, który nas odwiedzał rankami i wieczorami podchodził nawet na dwa metry od nas; 
- przekonałem się, że Mazury (zarówno Zachodnie, ale Środkowe już całkowicie) nie są płaskie, a mocno górzyste; 
- stwierdziłem, że lornetka musi być na obowiązkowym wyposażeniu busa; 
- tak samo podręczny atlas ptaków; 
- dmuchany kajak też nie byłby głupi, bo jezior i miejsc, w których można popływać jest tyle, że głowa mała...;
- mapa papierowa nadal wygrywa z GPSem, ale to już w sumie wcześniej tak uważałem, teraz się tylko utwierdziłem w przekonaniu; 
- jak na co dzień ma się kaczki w ogrodzie, to inaczej patrzy się na te pływające oraz pozostałe ptactwo ;-) ; 
- uważam, że dwudziestoletnie, ostatnio sporadyczne znajomości są lepsze niż te często częstsze ;-) ;
- dobrze jest być w dobrym miejscu, do którego lubi się wracać, a jest nim dla mnie właśnie Przystań na Wyspie u Tomasza; 
- idealnie jest odpocząć od komputera, na telefon zerkając jeszcze bardziej sporadycznie - próbując połączyć się z Mamą, która stacjonowała w tym czasie na ranczo i pilnowała inwentarza; 
- fajnie byłoby zamienić TV na widoki, które mieliśmy rano i wieczorem - może w końcu zaczęlibyśmy oglądać, bo TV u nas ma wieczne wakacje ;-) ; 
- stwierdziliśmy, że czerwiec jest najlepszym miesiącem na urlop; do tej pory braliśmy sierpień / wrzesień, ale czerwiec wygrywa: długie dni, ciepłe wieczory i długo jasno.
- "spodziewaj się niespodziewanego" - przy pakowaniu ta dewiza się sprawdziła. Z zapakowanych rzeczy nie użyłem tylko jednego polaru i prostownika do akumulatora; reszta była w ciągłym użyciu, albo przydała się sporadycznie. 
- zawsze trzeba znaleźć miejsce na chemiczną toaletę w busie ;-) 

















Komentarze
Kolzwer205
| 08:16 sobota, 2 lipca 2022 | linkuj Taka ilość boćków to faktycznie dużo, ale widać wiedzą co dobre :)
Rok temu mój urlop zaczynałem w sierpniu, wtedy właśnie utwierdziłem się w przekonaniu, że nigdy więcej - tylko czerwiec i lipiec spełniają moje wymagania ze względu na temperatury i właśnie długość dni :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iasta
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter