Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 5.00km
  • Sprzęt [R.I.P] Quip
  • Aktywność Jazda na rowerze

Koniec Quipa.

Sobota, 28 września 2024 · dodano: 30.09.2024 | Komentarze 2

No i nadszedł czas, kiedy przyszło pożegnać się z Quipem. 
Dzielnie służył od 2020 roku. 
Miał być test i wpis po każdym przejechanym tysiącu kilometrów, ale jakoś nie wychodziło. 
Rozstajemy się przy dystansie 5200 kilometrów i to jest chyba dobry czas, żeby cokolwiek napisać. 

Od początku do końca sprawował się świetnie. 
Miasta uświadczał mało mimo takiego swojego przeznaczenia, mimo to świetnie sprawował się na wioskowych asfaltach i bezdrożach. Przewiózł całą kupę wszelkiego rodzaju towaru i do samego końca jeździło się na nim bardzo wygodnie. 
Pod koniec naszej przygody zaczęła przeszkadzać spora waga, podstawowa wersja silnika, co przekładało się na słabsze wspomaganie i moment obrotowy. Brak amortyzacji (poza dołożoną później sztycą amortyzowaną) również nie był tu atutem, zwłaszcza biorąc pod uwagę ostatnie wycieczki z Sylwią po bezdrożach ;-) 
Wożenie dwóch baterii (500Wh i 300Wh na wymianę zamiennie) też nie było zbyt komfortowe. 

Nie mniej czas z tym rowerem wspominam bardzo dobrze. 
Z serwisem nie było problemu.
Z oryginalnej specyfikacji na wstępie wymieniłem opony, chwyty i siodełko oraz sztycę na amortyzowaną. Dołożyłem skrzynkę na przedni bagażnik i sakwy na tył. 
Z serwisów nie robiłem praktycznie nic. Ani razu nie złapałem kapcia, łańcuch nasmarowałem dwa razy i to tylko z czystej przyzwoitości. 
Dwa razy musiałem skasować błąd komputerowo w pracy, bo był problem z dołożonym SpeedBoxem. 
I chyba tyle. 
A nie, przepraszam, raz jeszcze łańcuch mi zleciał na wybojach z napinacza w osłonie i musiałem poprawić. 
Tyle. 

Rower mało co stał pod dachem, nigdy w ciepły, często na zewnątrz. Mechanicznie i elektrycznie do samego końca nie było problemów. 
No ale w końcu "holender", więc tam też lekko nie mają. 

Mam nadzieję, że nie zakończy szybko swojego żywota i jeszcze komuś posłuży. 


Kategoria Quip, Test, Wioska



Komentarze
Ciacho1985
| 13:09 poniedziałek, 30 września 2024 | linkuj No mi się "nałożyło" parę spraw, wiele niedogodności, czas był taki, a nie inny, stąd "tylko" tyle kilometrów.
Ostatnimi czasy nadrabiam ;-)
Kolzwer205
| 12:09 poniedziałek, 30 września 2024 | linkuj Porównując do tego ile ja robię na swoich rowerach to wiele nie przejechał, ale jeśli był trzymany przez ten cały czas na zewnątrz i nadal bezproblemowo się sprawował to dobrze o nim świadczy ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa jasie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter