Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 20.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:23
  • VAVG 14.46km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Podjazdy 237m
  • Sprzęt Rysiek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Wrocławiu vol 3.

Niedziela, 3 listopada 2024 · dodano: 05.11.2024 | Komentarze 0

Na powrocie zostawiliśmy auto na parkingu Park & Ride na Księżu Małym, pojechaliśmy na "kilometrowy most" i robiąc pętlę przez Trestno, Blizanowice i Opatowice wróciliśmy do auta. 
Kilometrowy most faktycznie ma kilometr - Sylwia sprawdziła, dziwiła się skąd ta nazwa ;-) 
W Parku Wschodnim miała się odbyć akurat gra terenowa "Noc Upiorów", więc była ciekawa sceneria. Była też zamiana rowerów, żeby Sylwia w końcu mogła przetestować Ryśka. Spodobało się "zbieranie" i grzanie siodełka. No i zmiana biegów manetką Enviolo z ludzikiem, który albo jedzie po płaskim, albo się wspina ;-) 
Kiedyś to była moja stała pętelka, jak jeszcze mieszkałem przy Opolskiej na Księżu; dużo się pod drodze pozmieniało, zwłaszcza w pobliżu samego Księża - miasto wchłania coraz więcej przestrzeni, które kiedyś były wolne, a przy niedawno wybudowanej Aleii Wielkiej Wyspy, to już w ogóle szok. To co kiedyś było ścieżką pośrodku niczego nagle jest szeroką DDR, ludzi sporo, no szok... 
Fajnie było pojeździć tymi swoimi traskami po starych śmieciach, zobaczyć co i jak się zmieniło, a co jednak z biegiem czasu jedank pozostało bez zmian. 
Póki co. 
Od dawna nie mieszkamy(y) we Wrocławiu; ja po drodze zahaczyłem o Brzeg, Brzozowiec, Wrocław rowerowo był głównie przejazdem, albo po coś. No i fajnie było tak pojeździć zupełnie na luzie po (nie)znanych miejscach, zobaczyć je na nowo, powspominać. Naprawdę bardzo udany wyjazd. 
Dojazd do Wrocławia był na rowerze, powrót już autem. 

Jesień w pełni, rok prawie zamknięty.
Niebawem może przyjdzie czas na pierwsze podsumowanie Ryśka, bo już ma najechane ponad pięćset kilometrów. 
I na test bagażnika na hak Thule też może się znajdzie czas, bo to jedena z lepszych w tym roku nabytych rzeczy.
Może. 
;-)






 






























Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter