Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 27.19km
  • Teren 9.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 18.13km/h
  • VMAX 28.80km/h
  • Kalorie 335kcal
  • Sprzęt [R.I.P.] Scott Aspect 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sprawdzian.

Czwartek, 15 listopada 2012 · dodano: 15.11.2012 | Komentarze 0

Rano do pracy. Tuż po szóstej było zimno, przynajmniej ja się tego nie spodziewałem. Długie getry, koszulka, lekka bluza i softshell, to jednak za mało i czas chyba startować w jakimś termo.. Zima się zaczęła, nie ma co. Dobrze, że chociaż zimowe rękawiczki miałem.
Ale nie o tym.
Opony- szerokość słuszna, bieżnik też, więc na asfalt kiepsko. Normalnie do pracy średnia to ok. 24km/h, dziś jedynie 18km/h z hakiem, więc słabooo. Wiatr był przeiwny i mroźny, więc stawiam na to, oczywiście ;)
Trzeba się przyzwyczaić i tyle, bo w sumie tylko szerokość przodu uległa zmianie..
Powrót z pracy w większości offroadem. Piach, błotko, szuterek, mniejsze kamienie, śliskie liście. Wszystko brały wyśmienicie, bez poślizgów, utraty przyczepności czy panowania nad rowerem.
W Lesie Rakowieckim uświadczyłem też mega fajnego kopnego błotka- pełen flow. Po wyjeździe opony zapchane, ale po chwili kręcenia całkiem dobrze się oczyściły (czyli plus dla producenta za pisanie prawdy! :))
Rower prowadzi się pewnie i można pozwolić sobie na trochę więcej szaleństwa, choć na zjazdach jeszcze ich nie próbowałem.
Ciekaw jestem, jak będą sobie radzić w deszczu (Michelin AT strasznie chlapały na mnie i ludzi z tyłu ;)), te, pomimo błotnej przejażdżki pozostawiły mnie względnie czystego :)
Na świeżym śniegu z pewnością sobie poradzą, na lekko ubitym też, bo bieżnik jest agresywny i widać, że lubi wgryzać się w podłoże.
A na lodzie, wiadomo- mało opon sobie radzi.. ;)

Porównując je do Michelin All Terrain 2.35" (zwijane):
Miśki zwijane, więc wiadomo, że Schwalbe (drutowane) są cięższe. Szkoda tylko, że tak dużo, bo dwie stare opony ważą mniej więcej tyle, co jedna nowa.
Wykonanie, tak na oko, również bardziej na plus dla Michelin. Mieszanki gumy użyte do produkcji Schwalbe są jakieś takie toporniejsze. Może to dlatego, że to wersja drutowana, tańsza. Mimo to wyglądają solidnie.
Schwalbe Muddy Mary są, póki co, najlepiej samoczyszczącymi się oponami na jakich jeździłem.
All Terrainy łatwiej się rozpędzało niż Mary; ale to chyba kwiestia wagi opony i całego układu koła, bo wiadomo, że masa rotowana ma niemałe znaczenie przy ruszaniu i zatrzymywaniu się.
Wydaje mi się, że na Schwalbe trudniej utrzymać prędkość, ale może po prostu miałem gorszy dzień.

Na zakończenie- mogłem obie gumy wziąć w rozmiarze 2,35", bo jednak przód okazuje się być ciut za szeroki; choć to chyba kwestia przyzwyczajenia.
Jak nie zapomnę, to napiszę teścik po paru setkach, jakimś terenowym zjeździe, bo jedna odrobinę dłuższa przejażdżka, to za mało, żeby napisać coś obietywnego.
Tym bardziej, że nie lubię nowości i gdyby nie względy finansowe, to kupiłbym znów Miśki...
Póki co nieufnie, ale nie jest źle ;)

A jutro wolne, ale na rower chyba nie będzie czasu.
Piesza bieganina po urzędzie, żeby wyrobić skradziony dowód, a potem banki...
Gęba po napadzie doszła do siebie, mogłem w końcu zrobić zdjęcie do dowodu, więc można działać ;)



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ienat
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter