Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 24.81km
  • Czas 01:15
  • VAVG 19.85km/h
  • VMAX 26.80km/h
  • Kalorie 319kcal
  • Sprzęt [R.I.P.] Scott Aspect 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nobby Nic.

Środa, 2 stycznia 2013 · dodano: 02.01.2013 | Komentarze 3

No i nadszedł ten 2013.
Może będzie lepszy od tamtego. A może gorszy. Czas pokaże.

Założeń żadnych nie spełniłem, postanowień nie zrealizowałem, bo takich nie posiadałem.

Na rowerze skromne (jakieś) 8000km (na Skocinie), do tego jeszcze ze 2500 (może) na Alojzym, choć to ciężko mi ocenić.
(Skromne, bo za czasów kurierki to i po 20k się wykręcało...)

Rok wybitnie obfitujący w ludzi. I tych nowo poznanych i tych, z którymi kontakt się odświeżył (nie sam, rzecz jasna ;)).

Na lekkim spontanie udało się zrealizować "odwieczne" marzenie i dojechać rowerem z Wrocławia nad morze.
Było też kilka innych fajnych wycieczek i wyjazdów. Zawsze w fajnym gronie.

Zdecydowanie za dużo wszelkiego rodzaju przegięć było. Niestety większości nie da się cofnąć w żaden sensowny sposób. A szkoda, bardzo...
Najgorsze, że niewiele mnie one nauczyły i nadal jestem niekonsekwentny.

Niech ten będzie kolejnym spędzonym z Kasią. Oby udało się znaleźć "wymarzoną" pracę w rowerowym serwisie, bądź chociaż na sklepie...
I niech problemy pozytywnie się rozwiążą, bo jak nie, to będę musiał stąd uciec gdzieś.


Dziś ostatecznie pogniewałem się na przednią oponę, która przy hamowaniu zdecydowanie za bardzo była ciągnięta na stronę tarczy i tarła o podkowę widelca.
Pojechałem do SSC na Szybkiej, bo chciałem kupić coś węższego. Albo, do kompletu, Muddy Mary, albo Nobby Nic'a.
Mieli tylko NN 2.25". Zwijaną. Trochę za drogą. Może nie za drogą, ale droższą niż zakładałem zakupić.
Jednak po chwili wpatrywania się w nią kupiłem.
Nie mogę chodzić po sklepach rowerowych...

Tak więc teraz na przodzie Muddy Mary 2.35", a na tyle Nobby Nic 2.25".

Chciałem też kupić suport i pancerz z linką do tylnej przerzutki. W Scott'cie na Kilińskiego rena... remane... inwentarcyzacja. ;) W Sport- Proficie też, na Długiej to samo. Więcej nie błądziłem, bo już mi się nie chciało, a znając moje szczęśćie, to wszędzie było by pozamykane.
A z ProBike się nie przeproszę, o nie. :P
W każdym razie jutro muszę znaleźć ten suport gdzieś, bo ten już jest totalnie zajechany.

Ten rok stoi jeszcze pod znakiem Alp, w które coraz mniej wierzę. Pierwsza sprawa, to finanse, a druga urop w nowej pracy. Choć może nie wolno od razu zakładać najgorszego?

Póki co marzy mi się jakiś, chociażby, dwudniowy wypad gdzieś w górki. Któryś Beskid, albo chociaż Izery...



Komentarze
maratonka
| 00:43 piątek, 4 stycznia 2013 | linkuj Remamemanent. Przecież to takie proste ;)

U mnie wyprawa nad morze do poprawki. Miało być jednym susem. Ale za to rowery nocowały w szpitalu. Obok łózka. Czuwały.

U mnie na razie priorytet nr 1- wyleczyć kolano.

Zrealizowania celów w Nowym Roku!
Ciacho1985
| 00:21 piątek, 4 stycznia 2013 | linkuj Chyba skorzystam, ale z wykładu o autodestrukcji... ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter