Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 19.92km
  • Teren 16.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 15.94km/h
  • VMAX 37.70km/h
  • Kalorie 206kcal
  • Sprzęt [R.I.P.] Scott Aspect 20
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzy górki.

Niedziela, 13 stycznia 2013 · dodano: 13.01.2013 | Komentarze 5

Zacznę od tego, że jest taki sklep, w którym- jeśli zostawisz kartę na terminalu PayPass-właściciel staje na głowie i szuka numeru, żeby zadzwonić i o tym powiedzieć.
Pan Adam, właściciel, obudził mnie rano telefonem i powiedział, żebym się nie martwił, bo on kartę ma :) Fajnie, że dopiero wtedy to zauważyłem ;) Szkoda tylko, że nie chciał powiedzieć, skąd ma numer; ale dzielnia, to dzielnia i wszyscy się kojarzą. A jak ktoś cię nie kojarzy, to zna kogoś, kto kojarzy itd. :)

Ogólnie dzień z tych leniwych, co to się leży i czyta, albo zamula przed kompem i czeka, aż się ściemni, żeby wyjść na rower. :)
Krótka przejażdżka, w większości wałami. Zaliczyłem Górkę Słowiańską, Kilimandżaro i Wzgórze Polskie. Na każdym zaliczając kilka zjazdów wśród dzieciaków z sankami (swoją drogą byłem chyba mega sensacją ;)).

Opony na śniegu (kopnym i tym ubitym wyślizganym) sprawują się naprawdę nieźle. Nie licząc tych celowych i kontrolowanych poślizgów, to cały czas trzymały się nawierzchni. Na podjazdach tył buksował dopiero, gdy w końcowej fazie podnosiłem tyłek; a na zjazdach na Kili spokojnie mogłem pokonywać "agrafki" stając na przednim kole i nadrzucając tył.


Porobiłem wczoraj zdjęcia Norbertowych skarbów i dziś wysłałem kilka Adamowi. Najlepszy był wpis w pamiętniku z lata '99: "Dzisiaj Krzysiek i Adam całą noc chodzili po dachach i pili". Mistrzostwo! ;)
Pamiętam, jak dziś- Adam uciekł z domu i... poszedł (!) do Czech. Wtedy nie było Schengen czy coś, więc granicę przekraczał "nielegalnie. Wrócił po ponad miesiącu, dochodząc do Pragi. Cel i założenie było takie, że ma wrócić z plecakiem pełnym czeskiego piwa. Faktycznie, wrócił z plecakiem pełnym browarów. Umówiliśmy się wtedy na dachu (spokojnie można przejść z mojego na jego i w ogóle obejść całą parafię tymi dachami :)). Noc, dach, światła miasta, te sprawy. I byłby naprawdę zajebiście, gdyby po kolejnych wypitych piwach coś nas "siekało"... A tu nic.
Okazało się, że Adam, owszem, przywiózł plecak wypchany piwem, ale... bezalkoholowym. Coś pięknego :)
W ogóle Norbert nigdy się nie chwalił, że prowadził coś na styl pamiętnika; sądziłem, że tylko ja mam takie skłonności, a tu proszę :) Swoją drogą to i dobrze, bo nie było by teraz takiej frajdy z tego wszystkiego. Takie rzeczy i akcje się poprzypominały, że szok :)
Najgorsze, że w ramach rewanżu, przy następnym piwie, ja odczytuję swoje pamiętniki :) Ała...


">PK3



Komentarze
Ciacho1985
| 23:09 poniedziałek, 14 stycznia 2013 | linkuj Nawet nie wiesz, ile razy odświeżałem tą stronę, żeby to przeczytać ;)
Ciacho1985
| 23:04 poniedziałek, 14 stycznia 2013 | linkuj Śpiewaj więc! :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa accza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter