Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 77.85km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:31
  • VAVG 22.14km/h
  • VMAX 32.80km/h
  • Kalorie 11571kcal
  • Sprzęt [R.I.P] Canyon Nerve AL+
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wrocław- Mikolin.

Sobota, 4 maja 2013 · dodano: 05.05.2013 | Komentarze 0

Dzień przed, poniekąd na spontanie (jak się potem okazało- dość dużym spontanie, bo każde z nas było po piwie ;)) umówiłem się esemesowo z Justyną, że one- z jej koleżanką Kasią- z majówki wrócą w stronę do Wrocławia i spotkamy się w domu jej rodziców.

Plan powstał na szybko, więc jeszcze szybciej się zapakowałem i stworzyłem podręcznego dżipiesa, bo niestety żadna z moich map nie obejmuje zasięgiem opolszczyzny.



Dopakowałem tylko mapę Polski w mega kiepskiej skali. Dokładnie tej, której używałem z Magdą w trakcie tripu na Hel(l) :)
Pozostało modlić się o pogodę.

Rano pogoda okazała się świetna.
Po trzech dniach deszczu wreszcie było widać słońce i temperaturę na sporym plusie :)
Najpierw, skoro świt, szybki objazd po mieście, potem do domu i w okolicach czternastej ruszyłem.
Trasę do Oławy znałem bez problemu. Reszta była wielką niewiadomą, po całej linii ;)

Ze względu na czas, żeby odpowiednio spotkać się z dziewczynami cały czas jechałem Route 94 ;)
Z założenia miałem ominąć Brzeg, ale na rozjeździe stwierdziłem, że dobrze stoję z czasem, to sobie pozwiedzam...
Powinienem jednak być jak Piotrek Strzeżysz i unikać większych miast... W lesie czy górach mam orientację, na ogół wiem, gdzie jechać, a w takim Brzegu pobłądziłem.
Miał być zamek, potem most, a okazało się, że nie widziałem ani jednego, ani drugiego i po błądzeniu znów trafiłem na 94... :)

W końcu, po jakimś czasie trafiłem do Skorogoszczy, gdzie miałem odbijać na Mikolin.
Mapa Polski w tej skali jest mega beznadziejna i obejmuje naprawdę niewiele wioch... Nie polecam. Bardziej przydał się kompas do okreslania kierunku jazdy, bo ten znałem ;)

W Skorogoszczy (Skorogoszczu?) zakupiłem piwo, bo do celu niedaleko, a na dziewczynki trochę musiałem czekać.
No i skierowałem się w stronę Mikolina.
Wioskę minąłem, ale sądziłem, że dziewczyny przyjadą od strony północej mostu na Odrze, więc tam chciałem poczekać.
Nagle w polu, przy wale, zobaczyłem między drzewami coś na wzór pomnika. Podjechałem bliżej, bo zainteresował mnie wielka czerwona gwiazda więcząca monument.
To faktycznie był pomnik.
Trochę grozą powiało.



Poobchodziłem dookoła, porobiłem zdjęcia i zastanawiałem się skąd tu takie coś i do tego z łódkami.
Część historii przybliżył mi potem tato Justyny, a resztę doczytałem w domu.
Potem rozłożyłem się majestatycznie na wale przy pomniku i ooglądając Polskę na mapie, sącząc piwko czekałem na dziewczyny, które pojawiły się po niespełna czterdziestu minutach.



Potem mega wypas kolacja u rodziców Justyny (nawet babcię poznałem ;)), parę piwek i do snu :)

Wypad naprawdę pozytywny, nie licząc długich prostych asfaltów, których tak nie znoszę ;)

A na koniec mój ulubiny Jasiek na tle gór- zdjęcie Justyny z majówki z Kaśką :)



:)



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ruchy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter