Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 29.66km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 21.19km/h
  • VMAX 33.52km/h
  • Podjazdy 36m
  • Sprzęt [R.I.P] Canyon Nerve AL+
  • Aktywność Jazda na rowerze

Two mirrors.

Czwartek, 20 czerwca 2013 · dodano: 20.06.2013 | Komentarze 3

Gdy jeździłem do pracy do Radwanic, to wszyscy mi gratulowali odwagi, że przez całą trasę jadę jezdnią, bo krajowa dziewięćdziesiątka czwórka taka niebezpieczna... Przez siedem lat jazdy tamtędy nie miałem nawet poważniejszego spięcia z kierowcami. Owszem- trąbili, czasem ktoś coś krzyknął, ze dwa może razy potrącił... Nic wielkiego.

Dziś przekonałem się, że jest o wiele "niebezpieczniejsza" ulica. Wcale nie jest to Legnicka, jak wiele osób uważa.

Żernicka. Zwłaszcza na odcinku od zjazdu/ wjazdu na AOW do stacji PKP Nowy Dwór. W pewnym momencie pojawia się tam ścieżka rowerowa, na którą nie za bardzo można "legalnie" wjechać. Można- albo jadąc najpierw bezprawnie chodnikiem, albo przecinając pas trawy, po dziurach i w ogóle.
Ostatnio jadąc tamtędy z Justyną kierowca dostawczaka bezczelnie i z premedystacją zepchnął mnie z jezdni.
Dziś identyczna sytuacja z kierowcą taksówki w dokładnie tym samym miejscu. Z tą różnicą, że temu za wczasu nie dałem uciec, tylko zajechałem mu drogę.
Facet wysiadł z auta, ale gdy zobaczył, że odstawiam rower, to wsiadł z powrotem i zaczął odjeżdżać. Na pożegnanie stracił lusterko... :)
Nie zdążył dobrze odjechać, a zaraz jakaś niewiasta stanęła za mną i poczęła trąbić... W przypływie adrenaliny straciła lusterko również...

Potem zajechałem do mamy po parę szpargałów i powrót wałami na Poniatowskiego.

Upał straszny! :)

A już w sobotę BM Wrocław. :)



Komentarze
Ciacho1985
| 15:42 piątek, 21 czerwca 2013 | linkuj Tyle, że w przyszłym tygodniu jestem do czwartku, piątek robię sobie wolny :)
Ciacho1985
| 15:25 piątek, 21 czerwca 2013 | linkuj Zapraszam! :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa orowm
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Flag Counter