Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2013

Dystans całkowity:517.33 km (w terenie 99.10 km; 19.16%)
Czas w ruchu:24:00
Średnia prędkość:15.76 km/h
Maksymalna prędkość:58.79 km/h
Suma podjazdów:2117 m
Suma kalorii:17157 kcal
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:17.24 km i 1h 24m
Więcej statystyk
  • DST 71.21km
  • Teren 50.00km
  • Czas 05:34
  • VAVG 12.79km/h
  • VMAX 58.79km/h
  • Kalorie 2943kcal
  • Podjazdy 1426m
  • Sprzęt [R.I.P] Canyon Nerve AL+
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

III Jesienny Rajd Rowersów- Góry Izerskie; dzień drugi.

Sobota, 12 października 2013 · dodano: 14.10.2013 | Komentarze 0

Rano wstaliśmy, zebraliśmy się i ruszyliśmy spotkać się z resztą ekipy.
Najpierw szybka regulacja Roberta tylnej przerzutki i prostowanie haka...





... i ruszyliśmy w stronę Chatki Górzystów na kawę i śniadanie. Padło na najsłynniejsze chyba naleśniki z jagodami :)
Pani wystraszyła wszystkich, że duży jest za duży, więc wzieliśmy po małym.



Po śniadaniu ustaliliśmy, że z resztą Rowersów spotkamy się na Rozdrożu Izerskim.
Po zajechaniu na miejsce mieliśmy chwilę na odpoczynek i... szybkie sklejenie buta :)







Gdy spotkaliśmy się z resztą ruszyliśmy z powrotem pod górę w stronę Wysokiej Kopy.







Pogoda cały czas dopisywała, do tego widoczność wręcz powalała :)















Następnie przez zamkniętą kopalnię kwarcu "Stanisław"...





... Rozdroże pod Cichą Równią...







... i do Orle, żeby sobotnia ekipa mogła zostawić bagaż, a piątkowa napić się piwa ;)











Spod Orle pojechaliśmy znów w stronę Chatki Górzystów; peleton trochę nam się rozciągnął, do tego Stasiu się zagubił i pojechał w inną stronę, Tomasz zaczął na niego czekać... Przy szesnastu osobach nie trudno o takie perypetie ;)





Część ekipy wyrwała do przodu, a my w piątkę czekaliśmy chwilę na Tomka i Stasia na Polanie Izerskiej, niestety bez rezultatu...





Stwierdziliśmy jednak, że nie ma sensu dłużej czekać i pojedziemy za resztą. Przez Łącznik, omijając Stóg Izerski, dotarliśmy na Smrk, gdzie czekała czołówka.
Wspólnie poczekaliśmy na zagubioną dwójkę i ruszyliśmy w stronę Jizerki, gdzie zaplanowaliśmy sobie obiad.
Podczas zjazdu ze Smrka nie obyło się bez awarii- na jednej z rynien Darek złapał kapcia. To jest zadanie dla Mechanika Rowerowego! ;)





Po zjeździe nastąpił długi i nudny dojazd asfaltem do Jizerki. Tam obiad, piwko i trzeba było się zbierać, żeby wrócić do schroniska.
W międzyczasie konkretnie już się ściemniło, do tego zaczęło mocno padać...
Uzbrojeni w kurtki przeciwdeszczowe, lampki i czołówki ruszyliśmy, jak nam się wydawało, w stronę granicy.
Deszcz, ciemność i mgła zrobiły jednak swoje; do tego część składu wyrwała za bardzo do przodu i trochę się pogubiliśmy.
W końcu jednak, po sporym czasie, odnaleźliśmy szlak prowadzący do mostu na Izerze. Stamtąd szlakiem rowerowym dookoła Granicznika i znaleźliśmy się w schronisku.
Prysznic, przebieranki w suche rzeczy, piwko i coś mocniejszego...



Dzień zakończyliśmy w wesołej atmosferze, w niemałym gronie. Do tego dość późno ;)
Właściwie nikomu nie przeszkadzał już deszcz i zmoknięcie ;)


  • DST 4.67km
  • Teren 4.67km
  • Czas 00:28
  • VAVG 10.01km/h
  • VMAX 42.85km/h
  • Podjazdy 99m
  • Sprzęt [R.I.P] Canyon Nerve AL+
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

III Jesienny Rajd Rowersów- Góry Izerskie; dzień pierwszy.

Piątek, 11 października 2013 · dodano: 14.10.2013 | Komentarze 0

Przed południem PKP przyjechała Kaśka z Bierunia; rowery były już zapakowane do auta, więc można było dość szybko ruszyć do Jakuszyc.
Pogoda wydawała się być w porządku- w miarę ciepło, niebo prawie bezchmurne.
Jednak przed Szklarską Porębą nad górami zawisły ciężkie deeszczowe chmury i do Jakuszyc dojechaliśmy już w deszczu.
Nie wyciągnęliśmy rowerów z auta, tylko poszliśmy przeczekać deszcz w knajpce przy piwie.
Po niedługim czasie rozpogodziło się, wypakowaliśmy więc rowery i ruszyliśmy czerwonym szlakiem do Orle. Oczywiście częściowo w deszczu, bo znów zaczęło padać...



W schronisku zamelowaliśmy się i poszliśmy do pokoju, w którym swoje rzeczy zostawili Młody, Miazguś i Maciek, którzy przyjechali wcześniej i pojechali w stronę Stogu Izerskiego i Świeradowa Zdroju.





Niedługo potem chłopaki dojechali; trochę posiedzieliśmy w pokoju, a potem poszliśmy do stołówki, żeby tam posiedzieć przy piwku i poczekać na jeszcze jedną, ostatnią trójkę piątkowiczów.
Trochę posiedzieliśmy i pojawił się Robert, Żwawy i Małpa.





Gdy zrobiło się późno, to przenieśliśmy imprezę z powrotem do pokoju :)

Jutro pozostało zwlec się z łóżka w miarę wcześnie, żeby coś pojeździć i złapać ekipę, która miałą przyjechać z Wrocławia do Jeleniej Góry pociągiem i dalej, już na kole, spotkać się z nami gdzieś w Izerach...


...

Czwartek, 10 października 2013 · dodano: 10.10.2013 | Komentarze 0



Holux GPSport 260.

Środa, 9 października 2013 · dodano: 10.10.2013 | Komentarze 6

Przyszły mi i Justynce nowe koszulki :)



A po południu pojechałem do Pro Line po Holuxa.



Kilka "suchych" informacji:

- Wyświetlanie: położenia, prędkości, wysokości, czasu, odległości i kalorii,
- Obsługiwane tryby: jazda na rowerze, bieganie, chodzenie i jazda samochodem,
- Obsługa: pomiaru prędkości, zapisu historii trasy,
- Funkcja odnajdywania miejsca (możliwość zapisania 5 współrzędnych),
- Synchronizacja historii trasy i zdjęć oznaczonych tagiem położenia geograficznego z mapą,
- Umożliwia zapis 160000 współrzędnych GPS,
- Posiada funkcjonalny barometr cyfrowy, 3D-kompas,
- Niskie zużycie energii, pozwala na utrzymanie ciągłości pracy przez 18/28 godzin (podświetlanie włączone/wyłączone),
- Obsługa wielu języków, Angielski/Francuski/Niemiecki/Hiszpański/Włoski/Holenderski/ Portugalski/ Tradycyjny Chiński/Uproszczony Chiński/Japoński,
- Wodoszczelna obudowa o klasie szczelności IPX-6 idealnie nadająca się do warunków zewnętrznych,
- Aplikacja PC: pobieranie zapisanych danych, ustawienia urządzenia, zapis do pliku kml, łączenie historii trasy z mapą.

Cechy urządzenia:

- Rodzaj urządzenia: odbiornik GPS.
- Pojemność pamięci: 64MB.
- Przekątna ekranu: 1,8".
- Rozdzielczość: 128x128.
- Waga: 72g.
- Wymiary: 81,7x54x22mm.
- Wbudowany chipset: GPS MTK3329.
- Pamięć ROM: 4,5MB.
- Wbudowana antena.
- 6 przycisków funkcyjnych (Menu/Escape, Left, Up, Down, Right, Enter/Power).
- Bateria: Litowo- jonowa 1050mAh.
- Ładowanie: 5h.
- Czas pracy: 20h.
- Zasilacz: wejście 100~240V ~ 0,5A, wyjście DC 5V/1A.
- Port mini USB.
- Wodoszczelna konstrukcja (klasa szczelności IPX-7).
- Certyfikaty CE, FCC, E13.

Początkowo brałem pod uwagę ten model oraz Garmina Etrex 10. Parametry mają bardzo podobne; Garmin "wygrywa" (jak dla mnie) jedynie tym, że zasilany jest dwiema bateriami AA, co jest naprawdę fajnym rozwiązaniem przy dłuższych wyjazdach pod namiot, gdzie nie ma możliwości ładowania sieciowego. Jednak producent zaleca używanie baterii NiMH lub litowo- jonowych, których nie dość, że nie ma w zestawie, to do tego są bardzo drogie.
Poza tym zwyciężyła cena- Holux od Garmina był o ponad sto złotych tańszy.

Urządzenie nie ma mi służyć, jako licznik na rower czy coś a'la nawigacja, a jako typowy logger. Włączam, wrzucam do plecaka, jeżdżę, a po powrocie zrzucam dane na komputer i rozkoszuję się śladem trasy i wykresem wysokości.
Myślę więc, że zakup dość udany.

A teraz kilka moich spostrzeżeń.
W pudełku znajdują się: urządzenie GPSort, uchwyt na kierownicę (do tego gumka i "trytki"), kabel USB, adapter AC, CD z oprogramowaniem ezTour Plus i ezTour Planner, pokrowiec i instrukcje (oczywiście w języku polskim brak).
Sam GPS jest nieduży, do tego bardzo lekki, ale mimo to wydaje się dość solidnie wykonany.
Według normy producent dopuszcza zanurzenie urządzenia na głębokość jednego metra na w czasie trzydziestu minut.
Czyli w praktyce nie powinny być mu straszne błota czy deszcz.

Minusem wydaje mi się być dżojstik, który pomimo tego, że wydaje się być solidnie zrobiony, to może być najsłabszym ogniwem. Mam przykre doświadczenia z podobnymi rozwiązaniami w telefonach komórkowych...
Do tego dżojstik wydaje się być mało czuły, przez co trzeba go mocniej naciskać, a obsługiwanie go może być utrudnione w rękawiczkach rowerowych.
To samo tyczy się dwóch pozostałych przycisków funkcyjnych- są nieduże i "chodzą" cieżko.
Może z czasem się wyrobią.

Kolejnym minusem, o którym wspomniałem wcześniej jest akumulatorek o mocy 1050mAh. Producent zakłada 20 godzin pracy, co w praktyce oznacza dwa, trzy dni jazdy przy włączonym urządzeniu.
Przy dłuższych wypadach może być problem, ponieważ nie wszędzie da się znaleźć gniazdko, żeby się podładować.
Niestety nie znalazłem w sieci dodatkowej baterii, żeby wozić ze sobą w zapasie (jak to robię w przypadku telefonu komórkowego...).
Wyjdzie w praniu, jak to wygląda.

Mocowanie na rower umożliwia zamocowanie GPSa zarówno na kierownicy, jak i na mostku. Jednak patrząc na wykonanie i użyte materiały tegoż mocowania, ja bym się nie odważył ;) Na szosę czy lekkie leśne szutry- ok, ale na jazdę po górkach raczej się nie nadaje- za łatwo się wypina.

Jeszcze z Holuxem nie jeździłem, więc jak wygląda w praktyce napiszę po wypadzie w Izery.

Na koniec słów kilka o programach dodanych na CD.

EzTour Plus.
Jest to menadżer wszystkich przechowywanych przez urządzenie informacji.
Posiada aktywną mapę online Google (z koniecznością połączenia z internetem), edytor tras, eksport i import plików .gpx i .kml, oraz kilka innych mniej lub bardziej przydatnych funkcji.

W praktyce, po zainstalowaniu programu z płyty, nie wszystko działało, jak trzeba i konieczne było ściągnięcie aktualizacji ze strony producenta.
Sam miałem z tym wszystkim ogromny problem, ale z pomocą przyszła Justynka i jej anielska cierpliwość i wszystko już działa jak należy :)

EzTour Planner.
Ten program z kolei odpowiada za planowanie wycieczek.
Wydaje się być mało funkcjonalny, ale nieszczególnie mi to przeszkadza, ponieważ nie planuję "z góry" wycieczki i trasy punkt po punkcie.
Czasem fajnie się zgubić czy zapodziać z kompasem i papierową mapą... ;)

Na najbliższym wypadzie zobaczę co i jak :)
Kategoria Test


The End.

Wtorek, 8 października 2013 · dodano: 08.10.2013 | Komentarze 0

Skodzinką na Jeżmanowską po moje narzędzia i inne duperelki.
Coś się kończy, coś się zaczyna.

Potem, już rowerem do ProLine'a obadać zamówionego GPS'a, który... nie dotarł. Może jutro się uda.

A póki co nie mogę się doczekać wypadu w Izey w najliższy weekend. Szykuje się fajnie.

Przyszła też w końcu druga oponka Schwalbe Muddy Mary 2,5"; tym razem na tył, więc jest już komplet.



("Life is a river...")


...

Poniedziałek, 7 października 2013 · dodano: 08.10.2013 | Komentarze 0

Do Radwanek załatwić z ciocią zaległą sprawę; wieczorem po Justka do pracy.


  • DST 13.50km
  • Aktywność Chodzenie

Ślęża.

Sobota, 5 października 2013 · dodano: 07.10.2013 | Komentarze 0

Justynka zaczęła studia, a mi "trafiła" się możliwość wyjazdu na Ślężę z Kamą i Adamem.

Autem dojechaliśmy do Będkowic i stamtąd na szczyt poszliśmy czarnym "misiowym" szlakiem.
Na górze ognisko i kiełbaski, spotkanie neopogan (?!) i schodzenie przy świetle czołówek...
Oczywiście zabłądziliśmy po ciemku, zamiast wyjść w Będkowicach przy aucie, wylądowaliśmy w Sulistrowiczkach i zanim trafiliśmy do samochodu musieliśmy podreptać jeszcze trochę asfaltem.









...

Piątek, 4 października 2013 · dodano: 05.10.2013 | Komentarze 0



...

Czwartek, 3 października 2013 · dodano: 03.10.2013 | Komentarze 0

Długi dzień... ;)

Przy okazji (dosłownie) nowa kurtka. Salewa Bonneo PTX. :)








"Turystyczna kurtka wykonana z membrany POWERTEX zapewniającej wodoodporność i świetną oddychalność.

Podczas aktywnego wypoczynku membrana Powertex odprowadza wydzielany pot z ciała, przenosząc go na powierzchnię tkaniny, skąd bardzo szybko pot odparowuje. Jednocześnie membrana uniemożliwia przedostanie się wody z otoczenia, dlatego ubranie pozostaje suche, ciepłe i komfortowe. System kieszeni zapewnia prawidłowe rozłożenie najpotrzebniejszych rzeczy.

Kurtka posiada w komplecie podpinkę wykonaną z materiału Polarlite, która zapewnia umiarkowaną ochronę przed zimnem. Komplet stanowi optymalną ochronę przed zimnem w chłodne, jesienno zimowe dni.
regulowany kaptur
ściągacze u dołu kurtki
mankiety regulowane rzepami Velcro
kieszenie zamykane zamkami
waga: 510 g"


...

Środa, 2 października 2013 · dodano: 03.10.2013 | Komentarze 0

Właściwie ostatni dzień na Jerzmanowskiej.
Pozostaje pojechać, zapakować swoje narzędzia i myśleć co dalej.
Wieczór u Franków.


Flag Counter