Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2014

Dystans całkowity:923.76 km (w terenie 88.50 km; 9.58%)
Czas w ruchu:43:11
Średnia prędkość:18.99 km/h
Maksymalna prędkość:57.14 km/h
Suma podjazdów:1933 m
Maks. tętno maksymalne:161 (83 %)
Maks. tętno średnie:134 (69 %)
Suma kalorii:5260 kcal
Liczba aktywności:32
Średnio na aktywność:28.87 km i 1h 29m
Więcej statystyk
  • DST 27.60km
  • Czas 01:22
  • VAVG 20.20km/h
  • Sprzęt [R.I.P.] Diamant
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Poniedziałek, 21 lipca 2014 · dodano: 22.07.2014 | Komentarze 0



  • DST 55.69km
  • Teren 40.00km
  • Czas 03:37
  • VAVG 15.40km/h
  • VMAX 57.14km/h
  • Kalorie 2120kcal
  • Podjazdy 863m
  • Sprzęt [R.I.P] Canyon Nerve AL+
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rychlebske Stezky.

Niedziela, 20 lipca 2014 · dodano: 22.07.2014 | Komentarze 0

W końcu udało się ruszyć z miasta w górki... Skład: ja, Justynka, Aśka, Aga, Marian i Kamil.
Spotkaliśmy się rano przy Górce Słowiańskiej, zapakowaliśmy rowery (trzy- dosłownie) na kampera i po dwóch godzinach byliśmy już w Cernej Vodzie. Na miejscu szybkie rozpakowanie rowerów i w drogę...
Na pierwszy strzał poszedł trail wzdłuż Czarnego Potoku; teoretycznie najłatwiejszy ze wszystkich Rychlebskich, ale trzeba było się gdzieś rozjeździć ;)
U Justki widać bardzo duży progres względem zeszłego roku- szybciej i pewniej siebie :) Do tego stopnia, że Aga się jej trzymała bez przerwy ;)
Po przejechaniu traski wróciliśmy do kampera, zjedliśmy, napiliśmy się i ruszyliśmy pod górę w stronę trailu Dr. Wissnera; potem chcieliśmy na SuperFlow, ale trochę się pogubiliśmy i trafiliśmy tylko na krótki jego odcinek.
Wszystkim się podobało i każdy czuł niedosyt i niedojeżdżenie ;)
Po powrocie do auta wypiliśmy piwko i stwierdziliśmy z Marianem, że zrobimy jeszcze raz trasę wzdłuż Czarnego Potoku, ale bez zatrzymywania się- po prostu jazda swoim tempem.
Udało się namówić jeszcze Justkę i Agę na ostatni przejazd; Aśka z Kamilem- trochę już zajechani- zostali przy aucie.
Ostatni przejazd pojechałem na blisko sto procent, z ponad pięciominutową przewagą nad Marianem ;) Trasa typowo na dojebkę- każdy dojechał do auta zajechany, ale zadowolony, że wykorzystaliśmy wyjazd do końca.
Przed dwudziestą zapakowaliśmy rowery na auto i dość późno, bo o północy dotarliśmy do Wrocławia...



































































  • DST 56.27km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:38
  • VAVG 21.37km/h
  • VMAX 39.84km/h
  • Sprzęt [R.I.P] Canyon Nerve AL+
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Sobota, 19 lipca 2014 · dodano: 19.07.2014 | Komentarze 0

Sobota pracująca.

Po pracy z Justką do Prężyc nad wodę dupki pomoczyć i piwka się napić.

A jutro Rychlebske Stezky! :) 

http://www.rychlebskiesciezki.pl/pl/









Kategoria Wrocław, Praca, Canyon


Jak szewc...

Piątek, 18 lipca 2014 · dodano: 19.07.2014 | Komentarze 0

W pracy trochę lżej się zrobiło, dlatego skończyłem "normalnie" i wziąłem się za swojego Canyona. Po pierwsze tylny hamulec wymagał pilnego odpowietrzenia, po drugie wypadałoby po przeszło roku zajrzeć do łożysk wahacza.
Z hamulcem sprawa była o tyle kiepska, że wyrobiło się gniazdo pod klucz w śrubie w klamce i nie było jak odkręcić i odpowietrzyć samą dźwignię hamulca... Pozostało więc odpowietrzenie samego przewodu i zacisku.
Sprawdzając cały układ hamulcowy w pewnym momencie się zorientowałem, że... mam niedokręcony cały zacisk tylnego hamulca. Po dokręceniu i dalszym sprawdzaniu okazało się, że... wszystkie sześć śrub mocujących tarczę do piasty było- delikatnie mówiąc- poluzowanych...
Szewc bez butów chodzi. ;)

Z łożyskami jest tak, że nie mają żadnego wyczuwalnego luzu, ale skoro rower już wisiał na haku, to można by je przesmarować.
Stan łożysk po zdjęciu uszczelek- zajebisty. Trochę sucho, ale ogólnie w porządku. Żadnego syfu, rdzy, brak nierówno kręcących się kulek. Szczerze powiedziawszy, to jak na ponad rok użytkowania, nie oszczędzanie go w błocie, latanie po górach i mycie myjką ciśnieniową, to naprawdę świetnie się trzymają. Pozostało więc je tylko napchać nowym smarem, zamknąć uszczelnienie i skręcić wszystko do kupy. Myślę, że spokojnie do końca tego "sezonu" wytrzymają.

Wracając z pracy kląłem na rower jak szewc, bo okazało się, że z hamulcem nadal coś jest nie tak- klamka dziwnie się pociła, a sam hamulec łapał dopiero przy gripie. Chyba milion razy musiałem "pompować" klamkę, żeby zaskoczyło i pojawiła się modulacja i siła hamowania... Co się nawkurwiałem, to moje. A Canyon jest kochany... :)

Wieczorem wyskoczyliśmy z Żonką na piwko, po drodze spotkaliśmy Adama. Siedliśmy, jak za starych czasów w Przejściu Garncarskim, pogadaliśmy i każde poszło w swoją stronę. Adam do znajomych kontynuować piątkowy wieczór, a my zahaczyliśmy jeszcze o knajpkę i wróciliśmy do domu.
W knajpce rozmowa, której od dłuższego czasu nam brakowało.
Dobrze, że kościelny ślub niedługo, a po nim wyjazd...














Kategoria Wrocław, Serwis, Praca, Canyon


...

Czwartek, 17 lipca 2014 · dodano: 18.07.2014 | Komentarze 0

W pracy urwanie jaj...

I taka na ten przykład sytuacja- na dwa haki z Marianem ;)

Kategoria Canyon, Praca, Wrocław


  • DST 29.84km
  • Teren 11.00km
  • Czas 01:25
  • VAVG 21.06km/h
  • VMAX 31.58km/h
  • Kalorie 999kcal
  • Podjazdy 78m
  • Sprzęt [R.I.P] Canyon Nerve AL+
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Środa, 16 lipca 2014 · dodano: 17.07.2014 | Komentarze 0

W pracy planowanie niedzielnego wypadu... Początkowo mieliśmy jechać z Justynką na wyjazd organizowany przez kolesia z fejsowej grupy rowerowej (korona Gór Kocich), ale jednak padło na Rychlebske Stezky z ekipą z pracy. W końcu :)

Po pracy do domu trochę naokoło.







Przy okazji dowiedziałem się, że na moje ulubione łyżki do opon Pedro'sa jest... dożywotnia gwarancja. Tanie nie są, "przerobiłem" ich już w życiu sporo i zawsze po zużyciu kupowałem nowy komplet...






Kategoria Canyon, Praca, Wrocław


  • DST 40.91km
  • Teren 13.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 19.33km/h
  • VMAX 41.56km/h
  • Kalorie 1576kcal
  • Podjazdy 211m
  • Sprzęt [R.I.P] Canyon Nerve AL+
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Wtorek, 15 lipca 2014 · dodano: 17.07.2014 | Komentarze 0

Po pracy pojechaliśmy z Aśką, Kamilem i Marianem pośmigać po Lesie Osobowickim; przy okazji "świętowaliśmy" urodziny Mańka i Kamila; wieczorem dojechała Justka.





"(...) splećmy palce swe w gordyjski węzeł dni...
Żeby czas, ten kawał durnia, nigdy nie mógł ich rozsupłać.
Żeby nawet śmierci miecz nie przeciął ich."
Kategoria Canyon, Praca, Wrocław


  • DST 27.00km
  • Czas 01:28
  • VAVG 18.41km/h
  • VMAX 29.30km/h
  • Podjazdy 67m
  • Sprzęt [R.I.P.] Diamant
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Poniedziałek, 14 lipca 2014 · dodano: 14.07.2014 | Komentarze 0

Bałkany! :)
Coraz to bliżej. I do tego plan pod czujnym okiem Justynki :)
Szykuje się trip życia :)




  • DST 24.84km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:28
  • VAVG 16.94km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Podjazdy 64m
  • Sprzęt [R.I.P] Canyon Nerve AL+
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szkolenie.

Niedziela, 13 lipca 2014 · dodano: 13.07.2014 | Komentarze 0

Po wczorajszym grillu u kuzyna ciężko było wstać i zebrać się w sobie... Nie mniej jednak Justynce się udało i pojechała z rana do  Lasu Osobowickiego na szkolenie z doskonalenia jazdą rowerem górskim organizowaną przez chłopaków z www.emtb.pl.

Samo szkolenie- fajna sprawa; chociaż mnie nie było i nie widziałem, to wrażenia Justynki, opowieść i to, jak zadowolona przyjechała mówi samo za siebie :)
Zobaczymy, może niedługo, jak to się przełożyło na jazdę ze ,mną po górkach ;)

W międzyczasie, z nudów, rozpaliłem sobie ognisko, żeby Żona miała ciepłą bułeczkę po szkoleniu i podratowałem się zimnym piwkiem...
Po wszystkim pojechaliśmy na wały na grilla i najzwyklejsze na świecie opierdalanie się na trawie ;)








Kategoria Canyon, Wrocław


  • DST 18.46km
  • Czas 01:20
  • VAVG 13.85km/h
  • Sprzęt [R.I.P.] Diamant
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Sobota, 12 lipca 2014 · dodano: 13.07.2014 | Komentarze 0

Powrót z pracy busem, bo trzeba było przewieźć do domu dwa rowery...

Od dziś Diamant Ubari oficjalnie dołączył do stajni :)
Czyli z Żoną mamy po Canyon'nie i do Diamancie... ;)

A wieczorem na urodzinowego grilla do Jarka.



Kategoria Praca, Wrocław, Diamant


Flag Counter