Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2016

Dystans całkowity:420.73 km (w terenie 82.60 km; 19.63%)
Czas w ruchu:23:42
Średnia prędkość:17.75 km/h
Maksymalna prędkość:32.00 km/h
Suma podjazdów:104 m
Liczba aktywności:32
Średnio na aktywność:13.15 km i 0h 44m
Więcej statystyk
  • DST 18.11km
  • Teren 7.00km
  • Czas 00:52
  • VAVG 20.90km/h
  • VMAX 31.57km/h
  • Sprzęt [R.I.P.] Diamant
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Czwartek, 30 czerwca 2016 · dodano: 30.06.2016 | Komentarze 0

Wieczorem, w trakcie meczu, po wałach.



Przyszła dziś torba na kierownicę na drobiazgi. 



Kategoria Diamant, Wrocław


  • DST 6.62km
  • Czas 00:23
  • VAVG 17.27km/h
  • Sprzęt [R.I.P.] BUBek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Czwartek, 30 czerwca 2016 · dodano: 30.06.2016 | Komentarze 2

Kategoria Praca, Wrocław


  • DST 15.89km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:52
  • VAVG 18.33km/h
  • Sprzęt [R.I.P.] BUBek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Środa, 29 czerwca 2016 · dodano: 29.06.2016 | Komentarze 0


Do pracy okrężną drogą; dziś, dla odmiany, na wałach w lewo zamiast w prawo, więc przez Most Milenijny i Legnicką.


Po powrocie z pracy montaż skrzyneczki na Justynki BUBku. Po ośmiu tygodniach po złamaniu palca, na jutro zdecydowała się na rowerowy powrót. Ewu broni jutro doktora i Justynka jedzie jej kibicować, a potem do pracy.
A ja będę trzymał kciuki za obie :)






 Podczas wczorajszej wieczornej przejażdżki coś się spieprzyło w prawej manetce odpowiedzialnej za przednią przerzutkę. Działały przełożenia z drugiego na pierwszy i z pierwszego na drugi, ale na trzeci już nie chciało wrzucać; ewidentnie zapadka się złamała... W sam raz przed wakacjami. Chociaż tyle dobrego, że jest jeszcze czas na reakcję.
W Diamancie miałem kompletną, homogeniczną grupę trekkingową Sram Via. Po ostatnim rajdzie Rowersów w Dolinie Baryczy, gdy urwała się tylna przerzutka, po kosztach zmieniłem na Shimano Tourney.
Więc i tym razem postanowiłem postawić na niezawodną (!) grupę Tourney i prawą manetkę Sram Via zamienić na Tourney'a. Do końca nie wiedziałem, czy będzie to to działać, ale... okazuje się, że ta grupa, nie dość, że jest niezawodna, to do tego w pełni kompatybilna z innymi firmami i grupami.
Tak więc po zamontowaniu manetki i wyregulowaniu przedniej przerzutki wszystko działa idealnie; choć manetka Tourney od Shimano, a przerzutka Via od Sram'a. Ba! Działa nawet lepiej, niż w oryginalnej konfiguracji, a to dlatego, że nie działa na zasadzie klik - klik - klik, a ma mikroindeks, który pozwala ustawić bardzo dobrze przednią przerzutkę na praktycznie każdym przełożeniu z tyłu.
Do tego stopnia, że zastanawiam się nad zmianą prawej manetki na Tourneya, bo nie dość, że taniej, mniej awaryjnie, łatwiej w serwisie, to jeszcze to tego będzie homogenicznie :)
Żeby wszystko zobrazować jeszcze bardziej - manetka Via, którą ciężko dostać (właściwie brak na Allegro i OLX) kosztuje ok. stówki. Tourney trzynaście złotych w detalu. Z linką.
W sam raz, jak na rower, który odpala się kilka razy w roku na dłuższe wycieczki.









Żona polowała, polowała i upolowała. A dziś, mocno przedwcześnie, dostałem z okazji imienin - kubek z Włóczykijem, prosto z Finlandii, z powiększonym litrażem. W Empiku znaleźć można od ręki, ale te mniejsze...
:)
Emaliowany, ręcznie malowany, właściwie jedyny w swoim rodzaju. Idealny na poranne kawy, zwłaszcza te pod namiotem oraz na wieczorne mniejsze piwko (piwka? ;)) lub winko... również pod namiotem :)










  • DST 11.71km
  • Teren 0.30km
  • Czas 00:37
  • VAVG 18.99km/h
  • Sprzęt [R.I.P.] Diamant
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Wtorek, 28 czerwca 2016 · dodano: 28.06.2016 | Komentarze 0

Wieczorem na szybko po wałach.

Na zdjęciu opona Schwalbe RoadCruiser 37 x 622 z podstawową wkładką antyprzebiciową KevlarGuide; opona z przebiegiem 4900km, u mnie, bo nie zmieniałem jej odkąd kupiłem Diamanta, a ten był używany. Cały czas używana na przodzie.



Jeszcze trochę pojeździ... ;)
Kategoria Diamant, Test, Wrocław


  • DST 16.73km
  • Teren 1.30km
  • Czas 00:52
  • VAVG 19.30km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Sprzęt [R.I.P.] BUBek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Wtorek, 28 czerwca 2016 · dodano: 28.06.2016 | Komentarze 0

Do pracy okrężną drogą.
Kategoria Praca, Wrocław


  • DST 5.59km
  • Czas 00:19
  • VAVG 17.65km/h
  • Sprzęt [R.I.P.] BUBek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Poniedziałek, 27 czerwca 2016 · dodano: 27.06.2016 | Komentarze 0

Po kilku ostatnich gorących, wręcz przesadnie, dniach ochłodziło się na tyle, że do pracy pojechałem w bluzie...
W drodze do pracy wizyta w salonie optycznym, żeby zrobić rekonesans cen pogryzionych przez Ragnara okularów.

Po pracy w auto i do Grażynki, mojej "klientki", której opiekuję się pięcioma rowerami z mobilnym serwisem. Nie ma to, jak praca na świeżym powietrzu ;)
Masz problem z rowerem, nie chce ci się jechać do serwisu, bo rower uszkodzony, lub po prostu się nie chce...? Pisz! :)


Kategoria Praca, Serwis, Wrocław


  • DST 22.14km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:16
  • VAVG 17.48km/h
  • VMAX 26.94km/h
  • Podjazdy 104m
  • Sprzęt [R.I.P.] Diamant
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Niedziela, 26 czerwca 2016 · dodano: 27.06.2016 | Komentarze 0

No i po tynieckim czilałcie. Bilans imprezy - moje i Franka okulary zjedzone przez ich psa. Moje korekcyjne z fotochromem sześćset osiemdziesiąt złotych, a jego przeciwsłoneczne siedemset pięćdziesiąt... Do najtańszych ta impreza nie należała...





Po powrocie trochę poleniuchowaliśmy z Justką, a potem udało się w końcu zebrać w sobie i wyjść na rower.

















Kategoria Diamant, Wrocław


  • DST 6.55km
  • Czas 00:23
  • VAVG 17.09km/h
  • Sprzęt [R.I.P.] BUBek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Sobota, 25 czerwca 2016 · dodano: 25.06.2016 | Komentarze 0

Sobota w pracy krótsza, bo mecz.
Po meczu w auto i do Tyńca mad Ślęzą na czilałt.
Kategoria Praca, Wrocław


  • DST 6.22km
  • Czas 00:20
  • VAVG 18.66km/h
  • Sprzęt [R.I.P.] BUBek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Piątek, 24 czerwca 2016 · dodano: 24.06.2016 | Komentarze 0

Do i z pracy jak najszybciej.
Po pracy chwila przy autoBusiku na porządki, a potem sprzątanie w domu. Palec Justynki, już bez szyny, ale musi odpoczywać. Najważniejsze, żeby do urlopu doszedł do siebie.

Brytyjczycy, po referendum, zadecydowali wczoraj, że nie chcą być w Unii. Mało brakowało, a po otworzeniu piwa, pod kapslem, zobaczyłbym "Brexit".

Nowy prezent do kolekcji rowerków, prosto z Bolesławca:





Kategoria Praca, Wrocław


  • DST 22.82km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:09
  • VAVG 19.84km/h
  • Sprzęt [R.I.P.] BUBek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Czwartek, 23 czerwca 2016 · dodano: 23.06.2016 | Komentarze 0

Do pracy okrężną drogą wałami - wjechałem przy Trzebnickiej, wyjechałem za ZOO; potem "jak najprędzej do pracy".
Wyjechałem o dziewiątej, a skwar tak już dawał się we znaki, że do pracy zajechałem cały przepocony...
Lato.





Po pracy do domu na szybko, bo na dziś zaplanowałem sobie zrobienie postojowej elektryki w autoBusiku.
Założenie proste - móc na postoju, bez zbędnego obciążania głównego akumulatora, oświetlać wnętrze, podłączyć jakieś urządzenie do ładowania, ewentualnie jakieś radyjko.
Pomysłów i opcji było kilka; od dodatkowego akumulatora w komorze silnika, który byłby załączany / odłączany odpowiednim przełącznikiem, poprzez mały agregat na ropę, na akumulatorze wewnątrz auta, ładowanym prostownikiem skończywszy.
Opcja miała być prosta, cicha, no i tania, żeby bez sensu nie generować kosztów, gdy jeszcze wiele rzeczy mechanicznych jest w busiku do zrobienia.
Postawiłem więc na opcję ostatnią - akumulator wewnątrz auta ładowany prostownikiem w domu, do tego przetwornica i wewnętrzna "instalacja" po 230V.
Zalety są takie, że na całość nie wydałem złotówki: akumulator od Krzycha (za browary), turbo - prostownik od Teścia, reszta własnym sumptem.
No i działa.
Co z tego, że straszne druciarstwo, że nie wygląda jakoś zajebiście?
Dla mnie ważne, że działa tak, jak sobie pierwotnie założyłem - znaczy się jest prąd na postoju bez pomocy głównego akumulatora.
Tym bardziej, że na ogół prądu(ów) się nie tykam, bo odróżnienie plusa i minusa (poza prądnicą w piaście i lampką w rowerze), to dla mnie wielki wyczyn.
Generalnie z prądem się nie lubimy od dłuższego czasu. ;) I może niech tak zostanie.
W autoBusiku jednak zrobiłem po swojemu i na nasze wyjazdowe potrzeby myślę, że starczy.
W najbliższym planie dwa kinkiety wewnątrz auta, do tego taśma LED dookoła wewnętrznego obwodu, oprócz tego zostaje opcja ładowania urządzeń.
Możliwości jest wiele. Cokolwiek to znaczy - do 270W i 36A... ;)








Kategoria Praca, Serwis, Wrocław


Flag Counter