Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2021

Dystans całkowity:18.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:9.00 km
Więcej statystyk

...

Czwartek, 14 stycznia 2021 · dodano: 31.01.2021 | Komentarze 1

Styczeń - w końcu pojawiło się trochę zimy. Śnieg na wsi, z możliwością wyjścia do lasu czy na pola, nawet nie przeszkadza tak bardzo, jak w mieście- taką zimę nawet trochę lubię. 
Temperatura najniższa, jaką zanotowaliśmy w ogrodzie ok. 2,5- 3 metry nad ziemią, to -20 stopni (o 4. nad ranem), bliżej gruntu -20 stopni było już o 23. :-) 
Kilometry zbiorcze, głównie z jazdy wokół komina. 
Zdjęcia głównie ze spacerów. 































  • DST 8.00km
  • Sprzęt [R.I.P] Quip
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Poniedziałek, 4 stycznia 2021 · dodano: 14.01.2021 | Komentarze 2

Początek roku niezbyt fortunnie się rozpoczął, ale od początku... 
Jakoś w połowie zeszłego roku w Quipie wyskoczył mi błąd ERROR 504, wspomaganie ograniczyło się do ok. 15 km/h, przestały działać funkcje licznika (sterowanie trybami, prędkość, zliczanie kilometrów). Poszperałem trochę na zagranicznych forach i wyszło na to, że to wina SpeedBox'a; silnik wyczuwał, że pracuje za długo powyżej dopuszczalnej prędkości wspomagania 25 km/h i się zablokował (ot, takie zabezpieczenie Boscha udoskonalane przy każdej aktualizacji systemu). Pomimo różnych dziwnych porad nie pozostało nic innego, jak zapakować rower do auta i pojechać do chłopaków do Wrocławia podpiąć Quipa pod komputer. 
Błąd skasowany, sprawdzony stan baterii, wydrukowana diagnoza - wszystko zaczęło z powrotem normalnie działać. 
Do czasu ostatniej przejażdżki do Wrocławia i z powrotem... 
Po tej wycieczce, tuż przed świętami, jechałem do sklepu i... jeb - znów błąd 504. Prawdopodobnie silnik znów wyczuł za długi czas jazdy ponad zakładane 25 km/h, a w sumie całą drogę z Wrocławia na wioskę jechałem na TURBO + wcześniejsze sporadyczne wyjazdy. 
No nic, kolejna wycieczka do Wrocławia (dobrze się złożyło, że jechałem akurat po Mamę na święta), kasowanie błędu poprzez podłączenie do kompa i powrót. 
Święta, święta, nie było czasu na rower. Po świętach odpalam rower, wsiadam, nie zdążyłem jeszcze nacisnąć porządnie na pedał i... błąd 504. 
Ręce opadły. Pojechać pojechałem, bo musiałem, ale jazda trzydziestokilogramowym towerem z dodatkowym obciążeniem nie jest niczym przyjemnym. Dobrze, że błąd nie ma wpływu na sterowanie oświetleniem, bo było już po zmroku. 
Znów czeka mnie kolejna wycieczka do Wrocławia z rowerem na pace... 
Trochę to kłopotliwe i zaczyna działać mi na nerwy, bo zapakowanie roweru i wycieczka tam i z powrotem, żeby na dwie minuty podłączyć kabelek i skasować błąd nie jest niczym przyjemnym - to po pierwsze. A po drugie denerwujący jest brak zaufania do roweru, bo jakby stało się to daleko od domu, to słabo. 
Prawdopodobnie przy ostatnim kasowaniu błędu wgrana została kolejna aktualizacja Boscha, stąd tak szybka reakcja. Arnold ma dokładnie ten sam zestaw i u niego ten problem nie wystąpił ani raz, ale on jeździ tylko w warunkach miejskich i na krótkich dystansach, więc to chyba przez to (no i skoro nie podłączał roweru do kompa, to nie wgrywał aktualizacji). 
W tej sytuacji widzę dwa wyjścia. 
Pierwsze, to odpiąć SpeedBox'a i pozostać przy fabrycznym wspomaganiu do 25 km/h - choć nie o to mi chodziło decydując się na rower ze wspomaganiem elektrycznym.
Zostawić to ustrojstwo i włączać "awaryjnie", gdy sytuacja będzie tego wymagała (podjazdy, jazda pod wiatr itp.); choć tu pojawia się ryzyko, że za jakiś czas znów wyskoczy ERROR 504... 
Co by nie było, to i tak czeka mnie wycieczka z rowerem na kasowanie błędu. 
Słabo. 
Jakbym był klientem naszego sklepu i trzeci raz zdarzyłaby mi się taka sytuacja, to byłbym już mocno poirytowany. 

Na tą chwilę obraziłem się na Quipa i wyciągnąłem Diamanta - łańcuchowi i sile własnych nóg mogę spokojnie zaufać :-)

No i na koniec ciekawostka odnośnie samej diagnozy. 
Według komputera (główne rozbieżności): 
- łącznie przejechałem 456 km - według moich wyliczeń jest to 951 km
- poszczególne odcinki i tryby wspomagania - w związku z powyższym z pewnością nie są prawidłowe
- "odcinek bez wspomagania": 72.1 km - nie ma możliwości, żebym przejechał taki dystans bez wspomagania; według mnie jest to maksymalnie dziesięć kilometrów (w tym dwa razy po około dwa, trzy kilometry dojazdowe, gdy rozładowała mi się bateria)
- "liczba pełnych cykli ładowania": 7 - nie wiem, co według niego oznacza dokładanie określenie "pełnych", ale: baterię rozładowałem dwa razy i tyle razy ładowałem ją od zera do pełna, w międzyczasie ją tylko doładowywałem, ale z pewnością więcej niż siedem razy. Poza tym, gdyby podzielić dystans z diagnozy przez ilość ładowań, to też jakieś jaja wychodzą. 
- wykres też się nie zgadza, bo według niego najwięcej przejechałem na TURBO (74%), a na ECO najmniej (0%), co też mija się z prawdą. Co prawda na najwyższym trybie wspomagania możliwe, że jeździłem najczęściej, ale na najniższym również niemało (głównie z Justyną, żeby utrzymać jej prędkość). 

Resztę pozostawiam indywidualnej ocenie ;-) 


Kategoria Wioska, Quip, Serwis, Test


Flag Counter