Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2021

Dystans całkowity:16.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:16.00 km
Więcej statystyk
  • DST 16.00km
  • Sprzęt [R.I.P] Quip
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Czwartek, 18 lutego 2021 · dodano: 27.02.2021 | Komentarze 1

Zbiorcze kilometry z lutego. Jak tak dalej pójdzie, to w 2021 nadal będę utrzymywał tendencję spadkową ;-) Chociaż w tym lutym, to mogę trochę zwalić na pogodę; przyznam szczerze, że nie pamiętam, kiedy tyle śniegu sypnęło i kiedy to ostatni raz kilka dni z rzędu temperatura w dzień oscylowała w granicach dziesięciu na minusie, a w nocy poniżej minus piętnastu... Wioskę zasypało totalnie, pługów za bardzo nie było widać, z resztą "główniejsza" droga wcale nie wyglądała lepiej (dobrze, że Justynka ma auto z napędem na cztery koła, to byłem spokojniejszy, jak jeździła do Brzegu do pracy). No i nowe powitanie na wsi, kogo bym nie spotkał: "kurwa, ale najebało!" ;-) 
Zima fajna, ale niech już się kończy i nastanie wiosna: ciepło, słońce i więęęęęcej zieleni :-) 
Wpis na raty, więc edit: 
Luty minął pod znakiem zimy, ostatnie dni bardziej wiosenne :-) 
Przed większymi śniegami udało się, z pomocą sprzętu wspinaczkowego (bo wysokooo - zdjęcia nie oddają wysokości), uzupełnić plexą ubytki w dachówkach dachu w stodole (operacja udana, bo wytrzymały napór śniegu ;-)). 
W planach cały czas wycieczka do Namysłowa po jednego Nepomucena, może w marcu się uda :-) Cały czas coś na tej wsi, jak nie naprawa pilarki, to naprawa kosiarki; jak nie to, to wycinka drzew, albo czyszczenie komina. I tak w kółko, ciągle coś, tylko czasu na rower mało ;-) Dobrze, że dni coraz to dłuższe się robią :-) 

Odnośnie wpisu - zawiozłem rower do Wrocławia, żeby podpiąć pod komputer. Przed wyjazdem sprawdzałem jeszcze, jak ma się błąd (miał się dobrze, cały czas się wyświetlał). Mimo, że busik duży, to przez zabudowę w środku ciężko upchać do niego trzydziestokilogramowy rower, ale jakoś dałem radę bez rozkręcania czegokolwiek. Rozważałem założenie bagażnika na hak, ale po przymiarce okazało się, że gdzieś coś niedobrego podziało się z kablami od wiązki i nie wszystkie światła na nim działają - brak kierunków i słabe stopy; początkowo myślałem, że to wina samego bagażnika, ale po podpięciu przyczepki wyszło to samo, chyba wilgoć (i mróz) zrobiły swoje i jak zrobi się cieplej będzie trzeba przejrzeć podłączenie wiązki w aucie. W każdym razie zajechałem do Wrocławia, wypakowałem rower, podpinamy z Piotrkiem pod kompa - żadnego błędu nie ma. Odpinamy kabel, włączam rower [sic!] - działa bez problemu. Podłączamy raz jeszcze - nic. Zupełnie nic do kasowania, wszystko działa. Jazda próbna, kilka kółek po podwórku, dalej ok. 
Po wyciągnięciu z auta roweru poprawiłem magnes na szprysze odpowiedzialny za sygnał z czujnika. Dałbym sobie obciąć rękę, że sprawdzałem jego położenie przed pakowaniem do auta, ale może to tylko autosugestia i... nic nie sprawdzałem? Albo sprawdzałem innym razem? 
Pierwsza diagnoza błędu 504, to - według producenta - sprawdzenie położenia magnesu czujnika. 
Sztuczka magiczka, albo się naprawiło "samo", albo tym razem tego nie sprawdziłem przed spakowaniem roweru, albo nie wiem. ;-)
W całość klei się niestety sytuacja: wracam z serwisu poprzednim razem, a aucie magnes się poruszył i nie styka z czujnikiem, odpalam rower - ten nie działa i wywala błąd. Jadę ponownie na serwis, po wypakowaniu roweru poprawiam magnes, rower podłączony do komputera nie pokazuje żadnego błędu. 
Być może tym razem nie zawiódł sprzęt czy system, a nawalił czynnik ludzki...? ;-)








Kategoria Quip, Wioska


Flag Counter