Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2024

Dystans całkowity:195.60 km (w terenie 30.00 km; 15.34%)
Czas w ruchu:11:33
Średnia prędkość:16.94 km/h
Maksymalna prędkość:40.10 km/h
Suma podjazdów:805 m
Suma kalorii:715 kcal
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:24.45 km i 1h 26m
Więcej statystyk
  • DST 70.50km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:05
  • VAVG 17.27km/h
  • VMAX 33.60km/h
  • Kalorie 715kcal
  • Sprzęt Rysiek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świnoujście.

Poniedziałek, 18 listopada 2024 · dodano: 22.11.2024 | Komentarze 2

"Szybki" wyjazd do Świnoujścia. 
Kilomerty zbiorcze z całego wyjazdu. 
Było trochę rowerowo, trochę spacerowo, w zależności od pogody. A ta dopisała różnie - trochę słońca, czasem trochę deszczu; ogólnie wietrznie i raczej zimno. W przedostatni dzień pogoda totalnie nie na rower, bo i śniegu trochę popdało. A w dzień wyjazdu mimo lekkiego mroziku słonecznie...
No cóż, koniec listopada. 
Budki z lodami zmieniły się w budki z rzanym winem. Turystów jak na lekarstwo, ale mimo to dość sporo ludzi. 
Rowerowo odwiedziliśmy Niemcy i ichniejsze ścieżki rowerowe (trzeba będzie wrócić! :-)), trochę pokręciliśmy się po samym mieście. 
O dziwo nie da się już normalnie dojechac do latarni morskiej i Fortu Gerharda. Przepłynęliśmy promem przez Świę, pojechaliśmy tak, jak zawsze jeździłem, ale nie dało się dojechać - przy terenie gazoportu stała Straż Graniczna, wszędzie szlabany i brak dojazdu. Jeżeli ktoś chce sobie zwiedzić Fort i latarnię, to można sobie popłynąć statkiem - coś ponad siedemdziesiąt złotych i za trzy godziny powrót. 
(Jakbym robił szlak latarni morskich i napotkał takie udziwnienie na początku lub końcu trasy, to nieźle bym się wkurzył...)
No ale był "wiatrak" i przejażdżka po plaży ("chcesz wracać plażą?" - "dwa dni na to czekam!" :-)).
Świnoujście mocno się zminiło względem tego, co zapmaiętałem z młodzieńczych lat - wszystko totalnie zabudowane, rozbudowane, chociaż jakiś pomysł i zamysł w tym jest. 
Mimo nie do końca przypasowanej pogody, to fajnie było przejechać te ponad pięćset pięćdziesiąt kilometrów autem w jedną stronę. 
W tym roku zaliczyliśmy już wschodnią granicę Polski na Mierzei, zachodnią w Świnoujściu i połdniową ze Słowacją w Tatrach. 
Nieźle, jak na jeden rok. 

Zdjęcia bez ładu i składu. 






































































Kategoria Rysiek, Z Sylwią


  • DST 17.00km
  • Czas 00:43
  • VAVG 23.72km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Podjazdy 58m
  • Sprzęt Rysiek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Sobota, 9 listopada 2024 · dodano: 09.11.2024 | Komentarze 1









Kategoria Rysiek, Wioska


  • DST 21.50km
  • Czas 00:53
  • VAVG 24.34km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Sprzęt Rysiek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Piątek, 8 listopada 2024 · dodano: 09.11.2024 | Komentarze 0

Wieczorowo do znajomych. 






Kategoria Rysiek, Wioska


  • DST 12.50km
  • Czas 00:33
  • VAVG 22.73km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Podjazdy 71m
  • Sprzęt Rysiek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Czwartek, 7 listopada 2024 · dodano: 07.11.2024 | Komentarze 0

Było. 
Pewnie nie raz i nie dwa. 
Ale lubię. 
Jak co jesień. 

Wypaliły się kwiaty. Wygasły już drzewa. 
Iskry opadniętych liści rozdmuchuje wiatr. 
Jesień mgłą melancholii chłodnej mnie owiewa.
I w ciszy niepojętej kładzie się na świat. 
Ujmuję dłońmi głowę, zamykam powieki.
Ostatnia myśl opada, jak jesienny liść. 
Świat jest coraz niklejszy i bardziej daleki. 
Aż i nie wiem nareszcie, dokąd mam już iść. 

(Rysiek T.
4/5.10.1975
Podpisane: chwila melancholii w "Szwajcarce")
Kategoria Rysiek, Wioska


  • DST 12.60km
  • Czas 00:32
  • VAVG 23.62km/h
  • VMAX 40.10km/h
  • Podjazdy 71m
  • Sprzęt Rysiek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Środa, 6 listopada 2024 · dodano: 07.11.2024 | Komentarze 1

Popołudniowo. 



Kategoria Rysiek, Wioska


  • DST 20.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:23
  • VAVG 14.46km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Podjazdy 237m
  • Sprzęt Rysiek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Wrocławiu vol 3.

Niedziela, 3 listopada 2024 · dodano: 05.11.2024 | Komentarze 0

Na powrocie zostawiliśmy auto na parkingu Park & Ride na Księżu Małym, pojechaliśmy na "kilometrowy most" i robiąc pętlę przez Trestno, Blizanowice i Opatowice wróciliśmy do auta. 
Kilometrowy most faktycznie ma kilometr - Sylwia sprawdziła, dziwiła się skąd ta nazwa ;-) 
W Parku Wschodnim miała się odbyć akurat gra terenowa "Noc Upiorów", więc była ciekawa sceneria. Była też zamiana rowerów, żeby Sylwia w końcu mogła przetestować Ryśka. Spodobało się "zbieranie" i grzanie siodełka. No i zmiana biegów manetką Enviolo z ludzikiem, który albo jedzie po płaskim, albo się wspina ;-) 
Kiedyś to była moja stała pętelka, jak jeszcze mieszkałem przy Opolskiej na Księżu; dużo się pod drodze pozmieniało, zwłaszcza w pobliżu samego Księża - miasto wchłania coraz więcej przestrzeni, które kiedyś były wolne, a przy niedawno wybudowanej Aleii Wielkiej Wyspy, to już w ogóle szok. To co kiedyś było ścieżką pośrodku niczego nagle jest szeroką DDR, ludzi sporo, no szok... 
Fajnie było pojeździć tymi swoimi traskami po starych śmieciach, zobaczyć co i jak się zmieniło, a co jednak z biegiem czasu jedank pozostało bez zmian. 
Póki co. 
Od dawna nie mieszkamy(y) we Wrocławiu; ja po drodze zahaczyłem o Brzeg, Brzozowiec, Wrocław rowerowo był głównie przejazdem, albo po coś. No i fajnie było tak pojeździć zupełnie na luzie po (nie)znanych miejscach, zobaczyć je na nowo, powspominać. Naprawdę bardzo udany wyjazd. 
Dojazd do Wrocławia był na rowerze, powrót już autem. 

Jesień w pełni, rok prawie zamknięty.
Niebawem może przyjdzie czas na pierwsze podsumowanie Ryśka, bo już ma najechane ponad pięćset kilometrów. 
I na test bagażnika na hak Thule też może się znajdzie czas, bo to jedena z lepszych w tym roku nabytych rzeczy.
Może. 
;-)






 





























  • DST 30.50km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:22
  • VAVG 12.89km/h
  • VMAX 22.70km/h
  • Podjazdy 278m
  • Sprzęt Rysiek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Wrocławiu vol 2.

Sobota, 2 listopada 2024 · dodano: 05.11.2024 | Komentarze 1

Na spokojnie po Wrocławiu. 
Były głównie wały, liczenie przejechanych mostów, podziwianie jesieni, którą miejscami widać było już caraz mniej, a niekiedy prawie wcale. 
Bardzo fajna przejażdżka zakończona późnym obiadem i powrotem ściażkami przez miasto - naprawdę, co jestem we Wrocławiu, to mam wrażenie, że te DDR wyglądają coraz to lepiej i jest coraz to większa spójność tras. 






 




















 




















  • DST 11.00km
  • Czas 01:02
  • VAVG 10.65km/h
  • VMAX 23.80km/h
  • Podjazdy 90m
  • Sprzęt Rysiek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Wrocławiu vol 1.

Piątek, 1 listopada 2024 · dodano: 05.11.2024 | Komentarze 0

W ciągu dnia grobbing z Mamą po Osobowicach. 
Wieczorem przejażdżka z Sylwią do znajomego z zahaczeniem o Osobowice, bo chciała zobaczyć duży cmentarz po zmroku. 
Zobaczyliśmy niewiele, ludzi mimo pory multum, ciężko momentami było się przepchać z rowerami.










Flag Counter