Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Serwis

Dystans całkowity:2514.64 km (w terenie 216.30 km; 8.60%)
Czas w ruchu:134:01
Średnia prędkość:17.12 km/h
Maksymalna prędkość:59.00 km/h
Suma podjazdów:6127 m
Suma kalorii:271 kcal
Liczba aktywności:141
Średnio na aktywność:17.83 km i 1h 08m
Więcej statystyk
  • DST 8.34km
  • Teren 7.00km
  • Czas 00:43
  • VAVG 11.64km/h
  • VMAX 23.50km/h
  • Podjazdy 25m
  • Sprzęt [R.I.P] Canyon Nerve AL+
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mazury; dzień drugi.

Wtorek, 21 czerwca 2022 · dodano: 30.06.2022 | Komentarze 0

Padało nie tylko całą noc, ale i poranek. 
Tomek pojechał do pracy, więc na Przystani zostaliśmy my i cumujący wodniacy. 
Po szybkiej kawie ogarnęliśmy auto i w deszczu ruszyliśmy dalej. Kolejny przystanek w miejscu, które znałem z zeszłorocznego rajdu Rowersów - Przystań! w Matytach nad Jeziorakiem. 
Świetne miejsce, do którego chciałem zabrać Justynę; genialni gospodarze, genialne jedzenie serwowane przez Dorotę, empatyczny Jacek... Oprócz tego mają konie, a okoliczne lasy zachęcają do spacerów i roweru. 
Padać przestało dopiero po południu, reszta dnia już pogodna, więc najpierw spacer do stadniny zobaczyć konie, a potem krótka przejażdżka do lasu. 
Oczywiście nie obyło się bez przygód... Rowery na bagażniku miałem przypięte u-lockiem Abusa. W niedzielę przed wyjazdem jechałem jeszcze do sklepu na wiosce, a kluczyk do niego mam przypięty do klucza od podkowy i tak jeżdżę. Oczywiście zapomniałem zabrać klucz ze sobą :-) Na szczęście z pomocą przyszedł Jacek i gumówka akumulatorowa :-) Półtorej minuty i rowery uwolnione. Zapięcia trochę szkoda, ale jak wrócimy, to sobie pospawam, to zawsze jeszcze podziała.
Tym razem wpadliśmy tu tylko na jedną noc, ale z pewnością wrócimy kiedyś na dłużej. Będzie tylko dylemat czy jadąc na Mazury Zachodnie zacumować u Tomka czy u Dorotki i Jacka :-) 

























  • DST 9.00km
  • Sprzęt [R.I.P] Quip
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Wtorek, 31 maja 2022 · dodano: 31.05.2022 | Komentarze 1

Po kilku latach poszukiwań, prób i błędów udało się znaleźć idealne rozwiązanie na przewożenie rowerów na busiku. 
Te wieszane na klapę, to lipa, bo opadają. 
Te mocowane na hak, to lipa, bo w terenie i na hopkach haczy się hakiem i bagażnikiem o podłoże. 
W środku jest spoko opcją, ale nie na dłuższą metę, na zasadzie wakacji.
Tak więc póki co mówię "na razie" wszelkim improwizacjom w postaci pasków, gumek, ekspanderów. 
Tanio nie było, lekko znaleźć też nie było (na klapę są, na drzwi ciężko było znaleźć), ale jest; i to chyba na dłużej. 
Montaż rowerów raz, dwa; montaż samego bagażnika również; dodatkowo zostawiłem mocowanie drabinki, gdybym chciał do niej szybko wrócić. 





Kategoria Canyon, Serwis, Test, VW T4, Wioska


  • DST 9.00km
  • Sprzęt [R.I.P] Quip
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Sobota, 14 maja 2022 · dodano: 14.05.2022 | Komentarze 0

W końcu piękna wiosna w ogrodzie, a co za tym idzie - jeszcze więcej pracy. 
Ale dobrze jest robić coś, czego efekty po jakimś czasie widać. 

Wczoraj Justynka zrobiła mi szyld na bramę z informacją o naprawie rowerów; wcześniej i tak parę osób przyjeżdżało (nie wiem, skąd widzieli :-)), a od wczoraj miałem już kilka telefonów od osób z wioski; sporo też zwalnia autami przy płocie i robi zdjęcia numeru telefonu :-) 
Tak więc już nie tylko drogą pantoflową i przez sklep, ale i w ten sposób :-) 

Jest jeszcze plan, żeby we wsi zrobić dla dzieciaków doktora bike'a oraz w Namysłowie (przy współpracy z TPNiZN), ale to zobaczymy, co wyjdzie. 

Jest dobrze. :-) 








Kategoria Quip, Wioska, Serwis


  • DST 88.00km
  • Teren 7.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 17.60km/h
  • Sprzęt [R.I.P] Quip
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Operacja Brzezinka".

Niedziela, 8 maja 2022 · dodano: 08.05.2022 | Komentarze 1

Wyjazd na rajd rowerowy z Towarzystwem Przyjaciół Namysłowa i Ziemi Namysłowskiej, do którego niedawno przystąpiłem. 
Start miał być o 10. sprzed dworca w Namysłowie; z Justyną ruszyliśmy od nas po 9., ale kilka kilometrów przed Namysłowem, na podjeździe, Justynie zerwał się łańcuch. Silnik, pełna osłona i to, że nie pamiętał czyszczenia wcale nie ułatwiało sprawy. Na szczęście po chwili walki udało się usunąć zerwane ogniwo i skrócić łańcuch, ale z kolei ciężko było go z powrotem naciągnąć na obie zębatki, bo był już mocno krótki. Powalczyłem i jakoś się udało, całe szczęście, że miałem ze sobą (fartem!) kilka podstawowych narzędzi.
Choć ja miałem chwilę zwątpienia czy nie zawrócimy, o tyle żona nie wątpiła ;-) Udało się i z trzydziestominutowym opóźnieniem zameldowaliśmy się pod namysłowskim dworcem. 
Tam oczywiście już nikogo nie było, ale szybki telefon, w którym kierunku się udali, załatwił sprawę. 
Mieliśmy spotkać się w Głuszynie pod kościołem, ale tam akurat była msza i komunia i pojechali dalej, więc ostatecznie z całą ekipą spotkaliśmy się w Brzezince. 
Dalej, zamykając pętlę, w kierunku Namysłowa, gdzie się rozstaliśmy rogatkach. Ekipa pojechała na ognisko, my w kierunku rynku na piwo, żeby chwilę podładować Justyny baterię na powrót. 
Na powrocie złapał na w lesie deszcz, ale taki bardzo przyjemny - ciepły i majowy. 

Udało się dziś zaliczyć cztery nowe gminy (Rychtal, Perzów, Dziadowa Kłoda i Wilków), odwiedzić styk trzech województw (Opolskie, Dolnośląskie, Wielkopolskie), oraz być we wszystkich trzech podczas jednej wycieczki :-) 









Kategoria Quip, Serwis, Wioska


  • DST 8.00km
  • Sprzęt [R.I.P] Quip
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Poniedziałek, 4 stycznia 2021 · dodano: 14.01.2021 | Komentarze 2

Początek roku niezbyt fortunnie się rozpoczął, ale od początku... 
Jakoś w połowie zeszłego roku w Quipie wyskoczył mi błąd ERROR 504, wspomaganie ograniczyło się do ok. 15 km/h, przestały działać funkcje licznika (sterowanie trybami, prędkość, zliczanie kilometrów). Poszperałem trochę na zagranicznych forach i wyszło na to, że to wina SpeedBox'a; silnik wyczuwał, że pracuje za długo powyżej dopuszczalnej prędkości wspomagania 25 km/h i się zablokował (ot, takie zabezpieczenie Boscha udoskonalane przy każdej aktualizacji systemu). Pomimo różnych dziwnych porad nie pozostało nic innego, jak zapakować rower do auta i pojechać do chłopaków do Wrocławia podpiąć Quipa pod komputer. 
Błąd skasowany, sprawdzony stan baterii, wydrukowana diagnoza - wszystko zaczęło z powrotem normalnie działać. 
Do czasu ostatniej przejażdżki do Wrocławia i z powrotem... 
Po tej wycieczce, tuż przed świętami, jechałem do sklepu i... jeb - znów błąd 504. Prawdopodobnie silnik znów wyczuł za długi czas jazdy ponad zakładane 25 km/h, a w sumie całą drogę z Wrocławia na wioskę jechałem na TURBO + wcześniejsze sporadyczne wyjazdy. 
No nic, kolejna wycieczka do Wrocławia (dobrze się złożyło, że jechałem akurat po Mamę na święta), kasowanie błędu poprzez podłączenie do kompa i powrót. 
Święta, święta, nie było czasu na rower. Po świętach odpalam rower, wsiadam, nie zdążyłem jeszcze nacisnąć porządnie na pedał i... błąd 504. 
Ręce opadły. Pojechać pojechałem, bo musiałem, ale jazda trzydziestokilogramowym towerem z dodatkowym obciążeniem nie jest niczym przyjemnym. Dobrze, że błąd nie ma wpływu na sterowanie oświetleniem, bo było już po zmroku. 
Znów czeka mnie kolejna wycieczka do Wrocławia z rowerem na pace... 
Trochę to kłopotliwe i zaczyna działać mi na nerwy, bo zapakowanie roweru i wycieczka tam i z powrotem, żeby na dwie minuty podłączyć kabelek i skasować błąd nie jest niczym przyjemnym - to po pierwsze. A po drugie denerwujący jest brak zaufania do roweru, bo jakby stało się to daleko od domu, to słabo. 
Prawdopodobnie przy ostatnim kasowaniu błędu wgrana została kolejna aktualizacja Boscha, stąd tak szybka reakcja. Arnold ma dokładnie ten sam zestaw i u niego ten problem nie wystąpił ani raz, ale on jeździ tylko w warunkach miejskich i na krótkich dystansach, więc to chyba przez to (no i skoro nie podłączał roweru do kompa, to nie wgrywał aktualizacji). 
W tej sytuacji widzę dwa wyjścia. 
Pierwsze, to odpiąć SpeedBox'a i pozostać przy fabrycznym wspomaganiu do 25 km/h - choć nie o to mi chodziło decydując się na rower ze wspomaganiem elektrycznym.
Zostawić to ustrojstwo i włączać "awaryjnie", gdy sytuacja będzie tego wymagała (podjazdy, jazda pod wiatr itp.); choć tu pojawia się ryzyko, że za jakiś czas znów wyskoczy ERROR 504... 
Co by nie było, to i tak czeka mnie wycieczka z rowerem na kasowanie błędu. 
Słabo. 
Jakbym był klientem naszego sklepu i trzeci raz zdarzyłaby mi się taka sytuacja, to byłbym już mocno poirytowany. 

Na tą chwilę obraziłem się na Quipa i wyciągnąłem Diamanta - łańcuchowi i sile własnych nóg mogę spokojnie zaufać :-)

No i na koniec ciekawostka odnośnie samej diagnozy. 
Według komputera (główne rozbieżności): 
- łącznie przejechałem 456 km - według moich wyliczeń jest to 951 km
- poszczególne odcinki i tryby wspomagania - w związku z powyższym z pewnością nie są prawidłowe
- "odcinek bez wspomagania": 72.1 km - nie ma możliwości, żebym przejechał taki dystans bez wspomagania; według mnie jest to maksymalnie dziesięć kilometrów (w tym dwa razy po około dwa, trzy kilometry dojazdowe, gdy rozładowała mi się bateria)
- "liczba pełnych cykli ładowania": 7 - nie wiem, co według niego oznacza dokładanie określenie "pełnych", ale: baterię rozładowałem dwa razy i tyle razy ładowałem ją od zera do pełna, w międzyczasie ją tylko doładowywałem, ale z pewnością więcej niż siedem razy. Poza tym, gdyby podzielić dystans z diagnozy przez ilość ładowań, to też jakieś jaja wychodzą. 
- wykres też się nie zgadza, bo według niego najwięcej przejechałem na TURBO (74%), a na ECO najmniej (0%), co też mija się z prawdą. Co prawda na najwyższym trybie wspomagania możliwe, że jeździłem najczęściej, ale na najniższym również niemało (głównie z Justyną, żeby utrzymać jej prędkość). 

Resztę pozostawiam indywidualnej ocenie ;-) 


Kategoria Wioska, Quip, Serwis, Test


  • DST 8.69km
  • Teren 7.50km
  • Czas 00:37
  • VAVG 14.09km/h
  • VMAX 25.33km/h
  • Podjazdy 39m
  • Sprzęt [R.I.P] Canyon Nerve AL+
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Niedziela, 24 maja 2020 · dodano: 25.05.2020 | Komentarze 2

Szybki rower popołudniu po okolicznych lasach; między deszczem a deszczem. 




W sobotę po raz pierwszy od połowy marca byłem w pracy we Wrocławiu... Akurat wypadła mi pracująca sobota. 
Przy okazji zabrałem ze sobą Quipa na kasowanie błędu, bo ostatnio mi wyskoczył podczas przejażdżki. Wiele wskazuje, że to zabezpieczenie Boscha przed SpeedBoxem... W każdym razie podpięcie pod kompa i skasowanie pomogło, ciekawe na jak długo. 


A skoro przy serwisie już jesteśmy, to nie wiem, jak to się stało i kto rozpowiedział (pewnie Grzesiek), ale na wiosce rozeszła się fama, że naprawiam rowery... I już dwa do mnie trafiły :-) 



  • DST 5.00km
  • Sprzęt [R.I.P] Quip
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Sobota, 7 marca 2020 · dodano: 07.03.2020 | Komentarze 0

Do garażu zmienić żarówki w busie. Żółte mocno mnie denerwowały, bo podczas jazdy w nocy słabo oświetlały drogę, więc postanowiłem wymienić na bardziej "normalne". 
Niby prosta sprawa, a jednak trochę się namordowałem. Od strony pasażera nie mogłem się dopchać, bo całą przestrzeń roboczą zabiera filtr kabinowy i zbiornik na płyn do spryskiwaczy; po blisko godzinie stwierdziłem, że prościej i szybciej będzie zdjąć atrapę chłodnicy i wykręcić reflektor... Idąc za ciosem, od strony kierowcy zrobiłem tak samo. Przy okazji udało mi się naprawić regulację świateł :-) 
Dobra nauka na ewentualną wymianę żarówek na trasie. Mimo, że to drugi nasz bus, to mam wrażenie, że w pierwszym 2,4D (AAB) był lepszy dostęp niż w drugim 2,5TDI (AJT). 
Trochę się namęczyłem, ale operacja udana, pacjent żyje, oczy świecą ;-) 

Kategoria Brzeg, Quip, Serwis, VW T4


  • DST 2.28km
  • Czas 00:09
  • VAVG 15.20km/h
  • Sprzęt [R.I.P.] BUBek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Poniedziałek, 10 lutego 2020 · dodano: 10.02.2020 | Komentarze 2

Wietrznie. Miało być, to i było. W Brzegu na Długiej jak dmuchnęło, to zakrążyłem od krawężnika do krawężnika, bo kierownicę trzymałem jedną ręką... ;-) 


Weekend - maskara. Złapałem jakiś stan zapalny dziąsła i weekend miałem do góry nogami. Początkowo myślałem, że to ząb; tabletki przeciwbólowe nie pomagały, odżyć się udało dopiero po płukankach eludrillem. Wczoraj mimo pięknej pogody cały dzień spędziłem w łóżku. Rano przeniosłem się z sypialni na kanapę, gdzie spałem do siedemnastej. Potem chwilę się pokręciłem i poszedłem spać z powrotem do sypialni jeszcze przed dwudziestą; jak zabity spałem do dzisiejszego ranka, gdy wstałem do pracy... pomimo tylu godzin snu kilka razy przestawiałem drzemkę i gdyby nie obowiązki, to pewnie pospałbym jeszcze trochę.
Dziś względny spokój, choć cały dzień odczuwałem niepokój, że wróci to, co mnie złapało na weekend. 


Pomimo nawału pracy po weekendzie chłopakom z serwisu udało się wstępnie przygotować Quip'ka :-) Jutro na zdjęcia z naszym fotografem, żeby na stronie były realne zdjęcia, a potem "tjuning" pode mnie. 
Najprawdopodobniej w sobotę zawiozę swojego i Justynki BUBa do Wrocławia i zabiorę z powrotem Quipa. 



Kategoria Brzeg, Praca, Quip, Serwis


...

Środa, 29 stycznia 2020 · dodano: 29.01.2020 | Komentarze 2

Ostatnio jadąc BUBem do garażu zauważyłem, że coś tylne koło dość mocno mi ucieka i na zakrętach trze o ramę. Po zatrzymaniu zobaczyłem, że kilka szprych jest urwanych (od jakiegoś roku jeździłem świadomie z jedną urwaną...). W pracy po numerze ramy sprawdziłem jakie powinny być szprychy i wziąłem sztuk kilka. Przytargałem rower do mieszkania, zdjąłem osłonę, wykręciłem koło i... okazało się, że przywiezione szprychy są zdecydowanie za długie. Coś nie pykło w systemie Batavusa... Początkowo wziąłem dwieście dziewięćdziesiąt sześć milimetrów, a finalnie założyłem dwieście osiemdziesiąt cztery milimetry. Spora różnica, jakby nie było. 
W każdym razie, skoro rower i tak miałem już rozłożony, to rano z buta na dworzec w Brzegu i w pracy dobrałem prawidłowy rozmiar, wycentrowałem koło, ponaciągałem resztę szprych i w domu złożyłem całość do kupy. 
Przy okazji wymieniłem tylną zębatkę, bo stara była mocno zużyta, z przyzwoitości naoliwiłem łańcuch (nie robiłem tego od dłuższego czasu, bo dzięki pełnej osłonie łańcuch był całkiem "wilgotny", choć nie do końca czysty) i napompowałem opony (tak, raz w roku wypada ;-)). 
Trochę powalczyłem z założeniem osłony na łańcuch, bo plastiki ewidentnie nie chciały się zgrać, ale w końcu się udało. 
Robota w mieszkaniu na podłodze, to właściwie nie robota i gdyby był "normalnie" podwieszony, to poszłoby dwa razy szybciej ze wszystkim. A tak wczoraj pół godziny, a dziś blisko godzina... 
Przy okazji założyłem nowy (przewodowy!) licznik, bo bezprzewodowy na nawet lekkim mrozie zupełnie sobie nie radził. 
W każdym razie zrobione, co trzeba było zrobić, bo chyba niebawem BUBek pójdzie na sprzedaż... 





Kategoria Praca, Serwis, Wrocław


...

Czwartek, 23 stycznia 2020 · dodano: 23.01.2020 | Komentarze 2

Szybki test nowej lampki na tył w BUBku. 
Niestety poprzednia Axa RaySteady odmówiła posłuszeństwa - przestała podtrzymywać światło na postoju, To był już drugi ten model w Batavusie (poprzedni przestał działać całkiem). Mam ją też w Diamancie i tam cały czas działa i lampka i podtrzymanie. 
Zastanawiam się czy w tym przypadku nie miało to związku z bezpośrednim podłączeniem do prądnicy tylnej lampki, bo dziwnym trafem podtrzymanie przestało działać niedługo po tym... 
Nie do końca komfortowo czułem się stając chociażby na światłach na jezdni po zmroku, więc postanowiłem zmienić na inny model. 
Tym razem postawiłem na Busch&Muller Toplight Line Brake Plus - nie dość, że z podtrzymaniem, to jeszcze ze światłem stopu. Podobny model ma u siebie w BUBie Justynka (niestety aktualnie niedostępny...), ale bez stopu. Fajna, prosta lampka w wersji slim (naprawdę mega cienka!), a dwie diody świecą bardzo mocno. Dodatkowym plusem jest to, że po zatrzymaniu roweru podtrzymanie można wyłączyć (mało kiedy ta opcja zdarza się w innych lampkach). 
Jak działa STOP? Szczerze przyznam, że nie wiem, bo nie miałem jak zaobserwować :-) Jeżeli już jest, to niech działa i kierowcy widzą. Trochę zbędna opcja, dla mnie najważniejsze było dobre światło plus podtrzymanie, ale niestety to ostatnia aktualnie dostępna lampka B&M z tej serii. A szkoda. 


Kategoria Brzeg, Serwis, Test


Flag Counter