Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Serwis

Dystans całkowity:2514.64 km (w terenie 216.30 km; 8.60%)
Czas w ruchu:134:01
Średnia prędkość:17.12 km/h
Maksymalna prędkość:59.00 km/h
Suma podjazdów:6127 m
Suma kalorii:271 kcal
Liczba aktywności:141
Średnio na aktywność:17.83 km i 1h 08m
Więcej statystyk
  • DST 24.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 21.49km/h
  • VMAX 35.10km/h
  • Kalorie 271kcal
  • Sprzęt Rysiek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Środa, 14 maja 2025 · dodano: 17.05.2025 | Komentarze 0





Kategoria Rysiek, Serwis, VW T4, Wioska


  • DST 5.00km
  • Sprzęt Nie mój ;-)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Riese & Muller.

Czwartek, 20 lutego 2025 · dodano: 25.02.2025 | Komentarze 1

Służbowy wyjazd pod Darmstadt do fabryki Riese & Muller. 

Fabryka duża, wewnątrz klimat bardziej pod manufakturę. 
Zwiedziliśmy całą linię produkcyjną, posiedzieliśmy na "wykładach" w ichnim kampusie i w stołówce (jedzenie tylko wege i wyłącznie od lokalnych dostawców - ogólnie R&M bardzo mocno dbają o "eko" itd.). 
Lwia część wyjazdu, to prezentacja kolekcji na nowy sezon, ale główną częścią był Pinion i wspomagania FIT. 

Pinion - super. Skrzynia biegów połączona z silnikiem. Dzięki temu z tyłu można zastosować zwykłą piastę. Elegancko zmienia biegi, czy to w automacie czy w maualu. Idzie szybko i to czuć. Na pierwszych trzech biegach jest ciut głośniej niż np. w Boschu, ale ogólnie super. 
Mieliśmy okazję testować wersję z 12. biegami i działa naprawdę lepiej niż niejdena piasta biegowa. 
Nie wiem jak oni to tam pomieścili, ale w końcu Pionion, to goście od skrzyń biegów w Porsche... ;-)

FIT - do mnie nie przemówił, ale może jeszcze coś z tego będzie. Sporo funkcji, display czytelny, ale jakość wykonania jakoś nie do końca do mnie przemówiła. 
























Kategoria Praca, Rysiek, Serwis, Test


  • DST 8.00km
  • Sprzęt Nie mój ;-)
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Poniedziałek, 16 września 2024 · dodano: 24.09.2024 | Komentarze 2

Sobota pracująca. 
Zrobiłem m.in. rower Justyny, bo już troche stał w sklepie i czekał na swoją kolej... 
Był problem z baterią i wywalało błąd po podłączeniu do kompa. Finalnie jednak okazało się, że nie bateria i udało się ogarnąć tak, żeby nie wymieniać baterii na nową. 
Po usunięciu "usterki" i podłączeniu do kompa przestało wyrzucać błąd. 
Trochę na nim pojeździłem i wygląda na to, że już jest ok.
A rower od czerwca stał w kolejce... 







Nad Dolnym Śląskiem deszcze i duże ryzyko powodzi. 
A co było potem, to już chyba każdy widział i słyszał.. 
Pod domem Krzywula również wezbrała i to doś mocno - na codzień potoczek bywa lekko wilgotny.



  • DST 11.00km
  • Sprzęt [R.I.P] Quip
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wrocław.

Piątek, 9 sierpnia 2024 · dodano: 25.08.2024 | Komentarze 2

Sobota pracująca. 
Do pracy pojechałem autem, ale z rowerem. 
Skodzinka została pod sklepem, a ja pobujałem się trochę po Wrocławiu i starych śmieciach. 
Sobota w sklepie jakoś zeszła, a po pracy zrobiłem "szybki" przegląd Quipa, bo już wypadało. Poza dokręceniem nóżki i naciągnięciem oraz nasmarowaniem łańcucha (chyba drugi raz) nie było co robić w sumie... :-) 

Kategoria Praca, Quip, Serwis, Wrocław


  • DST 17.00km
  • Aktywność Wędrówka

Śnieżnik.

Niedziela, 21 stycznia 2024 · dodano: 25.01.2024 | Komentarze 1

Blisko trzydniowy wypad do Międzygórza, którego zwieńczeniem i celem było wejście na Śnieżnik (i zejście). 
Wejście czerwonym szlakiem, powrót niebieskim, już po zmroku. 
Pogoda dopisała; był śnieg, widoczki, wyjątkowa widoczność (widzialność?) - jak na Śnieżnik (drugi raz z moich wszystkich być tam dało się cokowliek widzieć!). I był piękny zachód słońca na powrocie. 
I wieża widokowa. Niby brzydka, kontrowersyjna, ale jest. I mi się nawet podoba. 
Międzygórze lubię, Śnieżnik i Schronisko na Hali pod Śnieżnikiem też. 
I chodzenie po górach odkrywam na nowo. 
Dawno nie byłem na Śnieżniku tak, żeby w ciągu jednego dnia wejść i zejść. Ostatnimi czasy najczęściej spało się gdzieś po drodze. 
Te, blisko, sziedemnaście kilometrów pieszo dało się odczuć w nogach, zwłaszcza rano nastepnego dnia podczas wyjścia po bułki... ;-)
A zjazdy na "jabłku" na nowo poznaję zupełnie ;-) 
Fajny wyjazd, ale zdecydowanie za krótki. 























A jak już jesteśmy przy wspinaniu na szczyt, to poza wejściem na Śnieżnik, można też wspiąć się na szczyt swojej bezmyślności oraz roztargnienia. I zalać Skodę z silniekiem Diesla benzyną. I potem pół dnia bawić się w zlewanie, zalewanie, czyszczenie i tak dalej... Ale udało się, działa, nie kopci, odpala i zbiera się jak dawniej. Uwielbiam stare silniki na ropę.  





  • DST 13.00km
  • Teren 8.00km
  • Sprzęt [R.I.P] Quip
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Niedziela, 20 sierpnia 2023 · dodano: 20.08.2023 | Komentarze 0










  • DST 6.00km
  • Sprzęt [R.I.P] Quip
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Piątek, 28 lipca 2023 · dodano: 28.07.2023 | Komentarze 0

Ostatnio podjechał gościu busem, wysiada i mówi, że słyszał, że tu się rowery naprawia. 
Mówię, że tak. 
Otwiera pakę, a tam motorek. 
Pytam co jest grane. 
"No powietrza nie ma, wiec pewnie dętki i opony do wymiany". 
Spoko, da się ogarnąć. 
"Noo i nie pali".
... od tego trzeba było zacząć ;-) 
Ale zrobiłem; pali, jeździ, skręca, hamuje, można jeździć, nie trzeba obserwować ;-) 
Po rowerach, odkurzaczu, zmywarce, ekspresie do kawy, kosie spalinowej, kosiarce, pile łańcuchowej i kilku innych dziwnych rzeczach do listy dopisuję naprawiony motorek, choć na silnikach znam się mniej więcej tak, jak na prądzie;-)
Fajnie jest dawać tym rzeczom nowe życie i naprawiać, a nie wyrzucać i kupować nowe... 



Kategoria Quip, Serwis, Wioska


  • DST 7.00km
  • Sprzęt [R.I.P] Quip
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Sobota, 9 lipca 2022 · dodano: 17.07.2022 | Komentarze 1

Sobota pracująca, więc z rana autem do Wrocławia. 
Na powrocie z niespodziewaną pasażerką - klientka, która kupiła u nas rower bała się nim wracać do domu, więc zaproponowałem podwózkę, z której chętnie skorzystała. 
Po powrocie zabrałem się hurtowo za serwis naszych rowerów, bo w prawie każdym było coś do zrobienia. 
Mój Canyon - wymiana tulei wahiliwych, złożenie wahacza, wymiana obu opon. 
W obu Caanyonach wymieniłem też śruby HT II
Zostanie jeszcze wymiana nakrętki do HollowTech II u siebie i Justynki, ale to jak dojedzie w przyszłym tygodniu. 
Mój Diamant - wymiana wkładu suportu, bo stary się posypał (oj, pojeździłbym jeszcze z sakwami...).
W rowerze mojej Mamy, który ma u nas na wiosce montaż koszyka. 
Montaż SpeedBoxa w Justynki elektryku... 
Hurtowo, ale w końcu szewc bez butów nie będzie chodził ;-) 

A jakby komuś kiedyś zabrakło pomysłu na zdjęcie korby Octalink bez odpowiedniego ściągacza, to podsuwam pomysł na dwóch ostatnich zdjęciach ;-) 







 











Kategoria Wioska, Serwis, Quip, Canyon, Praca


  • DST 6.00km
  • Sprzęt [R.I.P] Quip
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Piątek, 8 lipca 2022 · dodano: 09.07.2022 | Komentarze 1

W trakcie wioskowych zawirowań związanych z koszeniem pola i szykowaniem miejsca na konia (!), budowaniem wiaty i temu podobnych dziwnych historiach, udało się w końcu znaleźć chwilę na ogarnięcie Justyny roweru po urlopie. 
Na nakrętkę mocującą ramię korby jeszcze czekam, bo zamówiłem wersję aluminiową, zamiast fabrycznej z plastiku (od razu wymienię w swoim rowerze), ale udało się ogarnąć tylny hamulec. 
Okazało się, że skończyły się klocki hamulcowe i z tego powodu sprężyna je mocująca wygięła się przy kręceniu kołem do tyłu. Wygięty element zahaczył o otwór wentylujący w tarczy i stąd dźwięk i opór. 
Wymieniłem klocki hamulcowe, przy okazji przeczyściłem tłoczki oraz wymieniłem śruby mocujące zacisk do ramy. Przy okazji skorygowałem też ilość podkładek między zaciskiem, adapterem i ramą, żeby klocek "brał" więcej tarczy. 

Ponieważ i mój Canyon od dłuższego czasu, chociaż jeżdżę na nim sporadycznie, wydawał dziwne dźwięki, to zainteresowałem się zawieszeniem z tyłu. Na samym wstępie, poza dźwiękiem (pod obciążeniem) odkryłem luz na tylnym wahaczu. Okazało się, że już całkowicie posypały się tuleje (łożyska) wahliwe na wahaczu, o których już kiedyś wspominałem w jakimś wpisie. Wówczas dowaliłem smaru, ale wszystko ma swój kres :-) 
Rozebrałem, wybiłem i... tu zaczął się problem. Dotarłem do początku Internetu i nie znalazłem takiej tulei w potrzebnym rozmiarze, ogólnie wszystko milczało. 
Wszedłem na stronę producenta i próbowałem się zarejestrować w sekcji wyszukiwania części do rowerów po jego numerze seryjnym - do tej pory nie dostałem wiadomości do potwierdzenia rejestracji. 
Wysłałem maila na adres z zakładki "kontakt" z informacją czego szukam, numerem seryjnym, zdjęciami części - do dziś cisza.
U mnie w sklepie jakby lepiej to działa... 

Finalnie poprosiłem Kozę, bo akurat był we Wrocławiu, żeby podskoczył do Rolimex-u, bo może tam będą. 
Były. 
Od ręki. 
Bardziej niż niemożliwe. 
Pięć sztuk, wziąłem wszystkie, żeby były na zapas. Razem z pierścieniami Segera. 
:-D 
To nie pierwszy raz, kiedy ten sklep ratuje dupę w sprawie łożysk, więc mogę najszczerzej polecić - od kombajnów i ciągników, przez auta, po rowery - mają wszystko. Naprawdę. A chłopaki tam pracujące bardziej, niż pomocni i łeb na karku mają.

Przy najbliższej możliwej okazji odbieram tuleje i montuję w rowerze. 
Jeszcze pojeździ.















Kategoria Wioska, Serwis, Quip, Canyon


  • DST 29.25km
  • Teren 6.00km
  • Czas 00:54
  • VAVG 32.50km/h
  • VMAX 32.60km/h
  • Podjazdy 129m
  • Sprzęt [R.I.P] Canyon Nerve AL+
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mazury; dzień szósty.

Sobota, 25 czerwca 2022 · dodano: 30.06.2022 | Komentarze 2

Zamiast się wyspać na spokojnie, to kolejny dzień z pobudką przed szóstą... Wakacje ;-) 
Poranek, jak zawsze - kawa i śniadanie z telewizorem w postaci ptactwa na jeziorze i lądzie :-) 
Po leniwym poranku zebraliśmy się na rowery i pojechaliśmy do Nowych Gut (Gutów? ;-)) na obiad i rower wodny. Przed wyjazdem "ożeniliśmy" psa Białorusinów sąsiadom z kampera, bo oni pojechali na rowery i... zostawili psa przywiązanego do palety. Co prawda z miską jedzenia i wody, ale idioci chyba nie wzięli pod uwagę, że słońce się przemieszcza i po niecałej godzinie od ich wyjazdu Baron był w pełnym, palącym słońcu, a woda w misce prawie się gotowała. Na szczęście ekipa z kampera nie miała problemu, żeby go wziąć pod swoją markizę i przetrzymać, a Jola chodziła z nim co jakiś czas do jeziora, żeby się schłodził. 
W Nowych Gutach najpierw godzinka na rowerze wodnym; wiał mocny wiatr i z plaży dziecku zwiało dmuchaną piłkę, którą dogoniliśmy na wodzie i popłynęliśmy na plażę oddać :-) Po rowerku na obiad na rybkę i powrót do Zdorów, gdzie podjechaliśmy do Remizy na super zimne piwo i zakupy dla nas i sąsiadów z kampera. 
Na samym powrocie, jakieś dwa kilometry przed autem Justynie odpadła korba... Zerwał się gwint w śrubie mocującej lewe ramię Hollowtech II i niestety niewiele dało się z tym zrobić. Na miejscu próbowałem coś doraźnie zaradzić, ale nie bardzo był sens, a dodatkowo zapowietrzył się hamulec po obróceniu roweru do góry kołami. Tak więc rower mamy z głowy już na tym wyjeździe; po powrocie trzeba będzie go wziąć na warsztat i doprowadzić do stanu używalności.
Po powrocie odpoczynek, kąpiele w jeziorze, wieczorem kolejne ognisko i wyrównywanie rachunków w makao :-) 
Późnym wieczorem niedaleko nas zaparkowała kolejna młoda ekipa, którą ratowałem prądem do pompki, żeby mogli sobie nadmuchać materac do namiotu :-) 











Flag Counter