Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ciacho1985 z miasteczka Jordanów Śląski / Wrocław. Mam przejechane 45438.83 kilometrów w tym 6642.79 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Rysiek

Dystans całkowity:1609.10 km (w terenie 135.50 km; 8.42%)
Czas w ruchu:85:53
Średnia prędkość:18.37 km/h
Maksymalna prędkość:59.00 km/h
Suma podjazdów:5245 m
Suma kalorii:13611 kcal
Liczba aktywności:69
Średnio na aktywność:23.32 km i 1h 18m
Więcej statystyk
  • DST 205.10km
  • Czas 14:00
  • VAVG 14.65km/h
  • VMAX 32.20km/h
  • Kalorie 1908kcal
  • Sprzęt Rysiek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pośród tulipanów.

Wtorek, 22 kwietnia 2025 · dodano: 25.04.2025 | Komentarze 2

Wreszcie przyszedł czas na zaplanowany dawno temu i długo wyczekiwany wyjazd do Holandii. 
Do samego końca pod znakiem zapytania, bo nie do końca wiedzieliśmy w jakim terminie, ale finalnie padło na święta. Nie wiedzieliśmy którym autem, co z noclegami, a na koniec Sylwia się pochorowała i już w ogóle do dnia wyjazdu był jeden wielki znak zapytania. 
Finalnie postawiliśmy na wyjazd busem, bo w razie czego awaryjnie można się w nim przespać i jest w miarę samowystarczalny.
Kilka noclegów mieliśmy już wcześniej zarezerwowanych. 

Głównm "celem" wycieczki było zobaczenie kwitnących tulipanów i to nam się udało idealnie - tydzień później byłoby już zdecydowanie za późno, optymalnie byłoby tydzień, dwa wcześniej. 
Tak więc było pedałowanie pośród pól pełnych tulipanów i innych kwiatków. 
Było jeżdżenie pomiędzy holenderskimi wioskami wśród wiatraków. 
Było jeżdżenie po większych i mniejszych miejscowościach. 
Pojeździliśmy też po muzeum z wiatrakami i zupełnie przypadkiem mieliśmy nawet okazję zwiedzenia wewnątrz osiemnastowiecznego wiatraka pomiędzy nowoczesnymi blokami (!).
Bardzo fajną opcją było wjechanie do Goudy i degustacje serów, samo miasteczko też całkiem urokliwe, choć tłoczne. 
Autem, bo autem, ale była też okazja przejażdżki po Europorcie w Rotterdamie. 
Duże wrażenie zrobiło na nas Haarlem, zwłaszcza starówka i ciągnące się w nieskończoność kanały i ścieżki rowerowe. 

Te ścieżki rowerowe w Holandii, to inna bajka i zupełnie inna opowieść. Da się dojechac wszędzie i to w bardzo komfortowych warunkach. Nawet w przypadku remontu drogi wyznaczone są objazdy dla rowerów. 

Autem też spoko - autem da się dojechać w miarę sprawnie i szybko wszędzie autostradami; z parkowaniem w centrum ciężej, ale zobaczyliśmy, że w razie potrzeby spokojnie można pojechac tam i nocować w aucie na dziko. 
Z resztą i taki nocleg nam się przytrafił na parkingu, pod zakazem nocowania, ale obyło się bezproblemowo i spokojnie. 

Odwiedziliśmy też największy wiosenny ogród z tulipanami - Keukenhof. Ponad trzy godziny chodzenia pośród kwiatków... Mega wrażenie. Do tej pory tulipany był dla mnie po prostu tulipanami, a tu okazuje się, że niekoniecznie ;-) 

Pogoda dopisała, poza jednym wietrznym wieczorem i jednym deszczowym przedpołudniem właściwie cały czas mieliśmy w miarę ciepło i dośc słonecznie. 
Wiadomo - słońce jest tam, gdzie my ;-) A zwłaszcza w żóltym busiku. 

Był też przejazd z rowerami przez hotel, bo ścieżka rowerowa była za nim i nie było innej opcji dojazdu. 

Było kilka pogoni za zachodem słońca (zdecydowanie później zachodzi tam, niż tu u nas).

Holandia tak samo, jak jest oczywista jest i nieoczywista. 
Stare ściera się z nowym i to często mało inwazyjnie i z przemyśleniem. 
Jest makietowo, przyjaźnie, z uśmiechem. 

Pozostał niedosyt, ale ten wyjazd był raczej badaniem miejsc i możliwości, bo z pewnością tam wrócimy. 
Mimo, że kraj nie jest duży, to jest całkiem sporo do zwiedzania, a że najlepiej rowerem, to tym lepiej. 

Odległość trochę spora, bo łącznie busikiem zrobiliśmy łącznie lekko ponad dwa tysiące siedemset kilometrów, ale było warto (busik super dzielny, mimo swojego wieku! Po drodze "pękło" mu pięćset dwadzieścia tysięcy kilometrów ;-))

Noclegi - pełen przekrój. Od apartamentu w Hadze w hotelu w parku z wanną z jaccuzzi, przez przyautostradowy hotel (bardzo przyjemny :-)), po dwa noclegi na statku zacumowanym w kanale w centrum Haarlem. Na dwóch noclegach w busiku kończąc :-) 

Bardzo przyjemny wyjazd; prawie tydzień minął nawet niewiadomo kiedy... 

Jedno jest pewne - jeszcze tam wrócimy, eby poodkrywać Królestwo Niderlandów z innej strony. 

Zdjęcia, jak najczęściej - bez ładu i składu, ale pośród tylu widzianych tulipanów ciężko się połapać co i kiedy było i w jakiej kolejności ;-) 










































































































































































































 















































































































































 









































































"Gdy przyszło brali stary wóz, co długo służył już; lecz ciągnął jeszcze stówę stary grat. Popękał lakier, brzęczą drzwi, rwie sprzęgło - no to cóż? Pod krzywym dachem lepiej widać świat... Zjeździli mapę już na zchód, wschód, od dołu wzwyż i każdy nowy szak znajomy był..." 





  • DST 8.80km
  • Czas 00:25
  • VAVG 21.12km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Kalorie 104kcal
  • Sprzęt Rysiek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Wtorek, 15 kwietnia 2025 · dodano: 16.04.2025 | Komentarze 0

No, to przygotowani na jutrzejszy wyjazd na święta do Holandii :-)

Kategoria Rysiek, Wioska


  • DST 16.50km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 13.20km/h
  • VMAX 30.10km/h
  • Sprzęt Rysiek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Niedziela, 13 kwietnia 2025 · dodano: 14.04.2025 | Komentarze 0

Niedzielnie i słonecznie. 
I w końcu ciepło. 








Kategoria Rysiek, Wioska, Z Sylwią


  • DST 45.40km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 15.13km/h
  • VMAX 27.20km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 423kcal
  • Podjazdy 182m
  • Sprzęt Rysiek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kurs.

Sobota, 12 kwietnia 2025 · dodano: 13.04.2025 | Komentarze 3

Po części teoretycznej kursu na Instruktora (Przewodnika) Turystyki Rowerowej w zeszłym miesiącu, dziś przyszedł czas na część praktyczną. 
Z wielu miast wybrałem Wrocław, bo najbliższej i najbardziej odpowiadał mi termin. 
Kurs ukończony i zaliczony :-) 



Kategoria Rysiek, Wrocław


  • DST 11.10km
  • Czas 00:33
  • VAVG 20.18km/h
  • VMAX 30.80km/h
  • Kalorie 145kcal
  • Sprzęt Rysiek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wrocław.

Piątek, 11 kwietnia 2025 · dodano: 13.04.2025 | Komentarze 0

Wieczorne kilometry po Wrocławiu z kawą w Odra Centrum.



Kategoria Rysiek, Wrocław


  • DST 6.80km
  • Czas 00:21
  • VAVG 19.43km/h
  • VMAX 32.10km/h
  • Kalorie 88kcal
  • Sprzęt Rysiek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Czwartek, 10 kwietnia 2025 · dodano: 11.04.2025 | Komentarze 1

Kategoria Rysiek, Wioska


  • DST 24.40km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 17.85km/h
  • VMAX 32.90km/h
  • Kalorie 253kcal
  • Sprzęt Rysiek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Piątek, 4 kwietnia 2025 · dodano: 06.04.2025 | Komentarze 1

Popołudniowo. 
Pałac w Mańczycach z bliższej perspektywy niedostępny - teren prywatny, zostaliśmy wygonieni. 
A szkoda, bo mimo, że ruina, to jest na czym oko zawiesić. 








Kategoria Rysiek, Wioska, Z Sylwią


  • DST 18.20km
  • Czas 00:55
  • VAVG 19.85km/h
  • VMAX 33.70km/h
  • Kalorie 206kcal
  • Sprzęt Rysiek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Piątek, 28 marca 2025 · dodano: 29.03.2025 | Komentarze 0

Wieczorna przejażdżka.





Kategoria Rysiek, Wioska


  • DST 15.90km
  • Czas 00:43
  • VAVG 22.19km/h
  • VMAX 33.60km/h
  • Kalorie 119kcal
  • Sprzęt Rysiek
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Wtorek, 25 marca 2025 · dodano: 28.03.2025 | Komentarze 0

No to pierwsze tysiąc kilometrów na Ryśku wykręcone... :-) 
Wrażenia? Jak najbardziej pozytywne. 

Trzeba przyzywczaić się do aplikacji Bosch, to z pewnością. 
Czuć, że silnik ma wysoki moment obrotowy; zwłaszcza na podjazdach i przy startowaniu.
Widać, że rower jest złożony z pomyślunkiem i dbałością o każdy element; właścwie nic nie jest zamontowane przypadkiem; wszystko stanowi spójną całość. 
Miłym zaskoczeniem jest przednia lampka, naprawdę ma sporą moc i pomaga(ła) w wieczornych przejażdżkach. 
Piasta Enviolo - początkowo sceptycznie podchodziłem do tego trozwiązania, bo przyzwyczajony jestem do Nexusów, ale okazała się byc miłym zaskoczeniem. Radzi sobie nawet na większych podjazdach i w terenie, a i po płaskim sunie całkiem nieźle z minimalnymi oporami toczenia. Swoje niestety waży i to czuć przy podnoszeniu roweru. Fajnie, że pracuje bardzo cicho. 
Największym "rozczarowaniem" jest pasek napędowy. Nie jest cichy i nie jest czysty, jak to miało być (i jak mawiałem Klientom w trakcie rozmów). Wilgotny pasek jest głośny - lubi poskrzypieć i popiszczeć; zaradczo stosowałem specjalny spray do paska (szybko się neutralizuje) oraz wazelinę techniczną (starcza na trochę dłużej); ale przez to pasek łapie syf, jak naoliwiony łańcuch i brudzi łydkę / nogawkę. Pod tym kątem jest jak "normalny" łańcuch napędowy, a może nawet i gorzej, bo w dotychczasowych rowerach łańcuch był najczęściej w zabudowanej osłonie. 
Jak z żywotnością, to zobaczę za jakiś czas. 

Szerokie opony robią robotę, mimo, że semi - slicki, to dają radę nawet w błocie, ale jak się zużyją, to może pomyślę nad wyraźniejszym bieżnikiem. 

Czego mi brakuje? 
Chyba jednak przyzwyczaiłem się do koła 28"; 27,5" też dają radę, ale jestem jednak zwolennikiem większego koła. 
Bardziej "wyrazista" lampka z tyłu, w sensie mocniejsza i może ze światłem stopu - to byłoby coś. 
(W speedbike'ch R&M jest już Supernova z tyłu ze stopem).
No i cały czas brakuje mi możliwości sensownego zamocowania jakiejś sakwy na przodzie na kierownicy. Lub przdniego bagażnia typu low rider pod sakwy turystyczne.

Podgrzewane siodełko - korzystałem kilka razy i jest naprawdę fajne, jak na dworze było mocno chłodno. 

Dużym plusem jest pojemna bateria (750Wh) - pozwala na pokonywanie całkiem sporych dystansów, a z założenia nie jeżdżę na niższych trybach wspomagania. Mimo szybkiej ładowarki (4A) czas ładowania takiej baterii nie jest w cale krótki, ale coś kosztem czegoś. Naładowanie od 25-30% na full, to ok. 4-6h. Pierwsze kreski ładują się bardzo szybko, co pozwala na pokonanie dalszej drogi po krótkim ładowaniu. Reszta to "doładowywanie".

Beznadziejnie wyciąga się baterięod spodu; u Sylwii, gdzie bateria jest wyciągana od góry wygląda to zdecydowanie lepiej. Do tego stopnia, że przestałem wyciągać baterię z roweru, wolę go całego wprowadzić do cieplejszego pomieszczenia i tam ładowac niż wyciągać samą baterię. Wkłada się tak samo tragicznie.

Rower wziąłem na jesień zeszłego roku, tak więc dopiero teraz zaczyna się dla niego sezon właściwy" i będę mógł powiedzieć coś więcej. Nie mniej jestem z niego bardzo zadowolony. Po wielu latach jazdy na rowerach miejskich powrót do trekkinga w wersji elektrycznej był naprawdę bardzo dobrą opcją.

Póki co się lubimy, co będzie dalej, to czas pokaże ;-)
Kategoria Rysiek, Wioska, Test


  • DST 14.50km
  • Czas 00:54
  • VAVG 16.11km/h
  • VMAX 37.80km/h
  • Kalorie 109kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

...

Środa, 19 marca 2025 · dodano: 20.03.2025 | Komentarze 0

Nowe miejsce, nowa wiosna i nowe o(d)tworzenie warsztatu rowerowego. 
Dla siebie i innych. 
Nowy pospawany z odpadków stół warsztatowy, trochę porządków i jest - można działać :-) 





Kategoria Rysiek, Wioska


Flag Counter