Info

Więcej o mnie.















Moje rowery
Archiwum bloga
- 2025, Maj7 - 6
- 2025, Kwiecień10 - 8
- 2025, Marzec8 - 2
- 2025, Luty12 - 7
- 2025, Styczeń10 - 2
- 2024, Grudzień1 - 1
- 2024, Listopad8 - 5
- 2024, Październik15 - 11
- 2024, Wrzesień10 - 8
- 2024, Sierpień6 - 4
- 2024, Lipiec6 - 5
- 2024, Czerwiec3 - 3
- 2024, Maj9 - 7
- 2024, Kwiecień9 - 1
- 2024, Marzec10 - 5
- 2024, Luty2 - 2
- 2024, Styczeń3 - 1
- 2023, Grudzień3 - 1
- 2023, Listopad2 - 0
- 2023, Październik2 - 0
- 2023, Wrzesień5 - 4
- 2023, Sierpień4 - 0
- 2023, Lipiec5 - 0
- 2023, Czerwiec1 - 0
- 2023, Maj2 - 0
- 2023, Kwiecień3 - 0
- 2023, Marzec5 - 0
- 2023, Luty5 - 0
- 2023, Styczeń4 - 0
- 2022, Grudzień3 - 0
- 2022, Listopad2 - 0
- 2022, Październik4 - 0
- 2022, Wrzesień5 - 0
- 2022, Sierpień4 - 0
- 2022, Lipiec4 - 3
- 2022, Czerwiec13 - 8
- 2022, Maj10 - 8
- 2022, Kwiecień5 - 5
- 2022, Marzec6 - 2
- 2022, Luty2 - 2
- 2022, Styczeń2 - 1
- 2021, Grudzień5 - 1
- 2021, Listopad6 - 1
- 2021, Październik5 - 2
- 2021, Wrzesień7 - 0
- 2021, Sierpień5 - 2
- 2021, Lipiec2 - 0
- 2021, Czerwiec6 - 6
- 2021, Maj4 - 8
- 2021, Kwiecień6 - 11
- 2021, Luty1 - 1
- 2021, Styczeń2 - 3
- 2020, Grudzień4 - 7
- 2020, Listopad4 - 1
- 2020, Październik1 - 1
- 2020, Wrzesień2 - 0
- 2020, Sierpień9 - 8
- 2020, Lipiec5 - 0
- 2020, Czerwiec7 - 5
- 2020, Maj5 - 4
- 2020, Kwiecień4 - 0
- 2020, Marzec22 - 11
- 2020, Luty37 - 11
- 2020, Styczeń40 - 20
- 2019, Grudzień34 - 8
- 2019, Listopad41 - 0
- 2019, Październik40 - 2
- 2019, Wrzesień42 - 3
- 2019, Sierpień28 - 0
- 2019, Lipiec50 - 9
- 2019, Czerwiec35 - 0
- 2019, Maj36 - 3
- 2019, Kwiecień34 - 4
- 2018, Grudzień6 - 0
- 2018, Listopad12 - 2
- 2018, Październik16 - 0
- 2018, Wrzesień22 - 0
- 2018, Sierpień16 - 0
- 2018, Lipiec21 - 0
- 2018, Czerwiec23 - 0
- 2018, Maj17 - 11
- 2018, Kwiecień29 - 6
- 2018, Marzec25 - 0
- 2018, Luty30 - 6
- 2018, Styczeń29 - 6
- 2017, Grudzień27 - 0
- 2017, Listopad23 - 0
- 2017, Październik19 - 2
- 2017, Wrzesień25 - 0
- 2017, Sierpień20 - 0
- 2017, Lipiec26 - 3
- 2017, Czerwiec32 - 4
- 2017, Maj30 - 2
- 2017, Kwiecień36 - 0
- 2017, Marzec30 - 0
- 2017, Luty21 - 2
- 2017, Styczeń21 - 1
- 2016, Grudzień24 - 1
- 2016, Listopad25 - 4
- 2016, Październik29 - 0
- 2016, Wrzesień31 - 6
- 2016, Sierpień28 - 3
- 2016, Lipiec35 - 2
- 2016, Czerwiec32 - 2
- 2016, Maj45 - 2
- 2016, Kwiecień32 - 0
- 2016, Marzec31 - 1
- 2016, Luty26 - 0
- 2016, Styczeń29 - 1
- 2015, Grudzień27 - 0
- 2015, Listopad26 - 0
- 2015, Październik28 - 6
- 2015, Wrzesień27 - 2
- 2015, Sierpień32 - 0
- 2015, Lipiec29 - 4
- 2015, Czerwiec21 - 0
- 2015, Maj32 - 1
- 2015, Kwiecień25 - 0
- 2015, Marzec23 - 0
- 2015, Luty7 - 0
- 2015, Styczeń16 - 0
- 2014, Grudzień15 - 8
- 2014, Listopad20 - 0
- 2014, Październik26 - 10
- 2014, Wrzesień26 - 4
- 2014, Sierpień26 - 5
- 2014, Lipiec32 - 3
- 2014, Czerwiec28 - 1
- 2014, Maj29 - 13
- 2014, Kwiecień28 - 2
- 2014, Marzec27 - 5
- 2014, Luty26 - 8
- 2014, Styczeń29 - 11
- 2013, Grudzień31 - 16
- 2013, Listopad27 - 18
- 2013, Październik31 - 29
- 2013, Wrzesień27 - 10
- 2013, Sierpień26 - 0
- 2013, Lipiec25 - 2
- 2013, Czerwiec30 - 11
- 2013, Maj31 - 21
- 2013, Kwiecień29 - 42
- 2013, Marzec19 - 17
- 2013, Luty16 - 10
- 2013, Styczeń25 - 36
- 2012, Grudzień19 - 15
- 2012, Listopad24 - 7
- 2012, Październik24 - 0
- 2012, Wrzesień25 - 3
- 2012, Sierpień27 - 0
- 2012, Lipiec29 - 8
- 2012, Czerwiec13 - 14
- 2012, Maj4 - 0
- 2012, Marzec2 - 0
- 2011, Listopad1 - 0
- 2011, Październik2 - 0
- 2011, Wrzesień1 - 0
- 2011, Sierpień1 - 0
- 2011, Czerwiec3 - 0
- 2011, Maj1 - 0
- 2011, Kwiecień3 - 0
- 2011, Marzec3 - 0
- 2011, Luty1 - 0
- 2011, Styczeń1 - 0
- DST 33.40km
- Czas 01:20
- VAVG 25.05km/h
- VMAX 43.00km/h
- Kalorie 452kcal
- Sprzęt Rysiek
- Aktywność Jazda na rowerze
...
Wtorek, 1 października 2024 · dodano: 01.10.2024 | Komentarze 2
Pierwsza "dłuższa" przejażdżka Ryśkiem, częściowo po ciemku.Pierwsze wrażenia jak najbardziej pozytywne.
Pozycja - OK. Wysunąłem trochę siodełko do tyłu, bo geometria jest zwarta i rower wydaje się być dość krótki. Po pozycji na Qupie, która była mocno wyprostowana, tu znów będzie trzeba się przyzwyczaić do bardziej pochylonej i tego, że część ciężaru ciała idzie w oparcie na chwytach.
Biegi - bardzo fajnie i ntuicyjnie pracuje to Enviolo. Większość trasy na środkowej pozycji manetki. Jak było pod górkę, to nie wchodziłem w górny zakres, a i przy zjazdach był jeszcze zapas. Myślę, że nawet przy bardziej stromych podjazdach piasta sobie poradzi. Ogólnie wszystko działa bardzo fajnie i płynnie, jest zdecydowanie mniej "klikania" niż w Nexusie.
Bagażnik - fajny i przemyślany. Dziś doszły podwójne sakwy z systemem MIK, który zapewnia szybkie wpinanie / wypinanie podwójnych zintegrowanych sakw. Działa, jest spoko. Do tego też bez problemu współgra z sakwami turystycznymi Ortlieba.
Bateria - rower jest na systemie Smart i cały czas jeszcze sie uczy. Nie mniej jednak po przejechaniu lekko ponad trzydziestu kilometrów pokazywało prawie 60 procent baterii. Zasięg szalał i zmieniał się co chwilę, ale pewnie z czasem się ustabilizuje. Cały dystans na trybie TURBO, nie ma co się rozdrabniać.
Oświetlenie - lampka tył: bardzo spoko; dwie jasne diody, które oprócz świecenia do tyłu świecą też na boki, co jest dosyć ważne. Myslę, że z tyłu z daleka jestem widoczny. Lampka przód: mistrzostwo! Ta Supernova naprawdę robi robotę; w trybie "podstawowym" fajnie oświetla drogę i po odpowienim ustawieniu kąta światła oświetla naprawdę sporo. Po włączeniu "długich" efekt jest jeszcze lepszy. Świeci mocniej, dalej i lepiej doświetla pobocze (przydatne, gdy jedzie się szosą między polami). Nie wiem czy raz z naprzeciwka, ale z pozycji kierującego rowerem jest naprawdę efekt WOW! Oświetlenie było dla mnie szczególne ważne, bo często zdarza mi się jechać po zmroku, zwłaszcza teraz w okresie jesienno - zimowym, a ten okres niestety w naszej szerokości geograficznej trwa sporo. Co by nie było - oświetlenie w tym rowerze, to "petarda", choć bardzo nie lubię tego określenia. Dodatkowo po włączeniu podgrzewania siodełka ( ;-) ), to pod nim zapala się niebieska dioda, która też fajnie oświetla tył, co sprawia, że rower z tyłu / z boku jest bardziej widoczny. Niby bajer, ale fajne.
Podgrzewane siodełko - no właśnie; bajer, ale całkiem... przyjemny :-) Traktuję go mocno z przymróżeniem oka. Dziś włączyłem i połowę dystansu jechałem z podgrzewaniem jajek. Czy było odczuwalne? Chyba ciężko jednoznacznie stwierdzić, bo przecież siedząc na siodełku i tak tyłek utrzymuje temperaturę. W każdym razie było nieprzeszkadzające. I to niebieskie światełko robiło robotę.
Pasek - trochę pomijana część napędu. Z pewnością jest cichy. Jest "na wierzchu", więc nic nie tłucze po osłonie, nie chrobocze. Mam wrażenie, że przenoszenie siły pedałowania jest zupełnie inne. Jakies takie bardziej "zwarte"i rower szybciej reaguje na nacisk pedałami. Ale takie wrażenie miałem już wcześniej testując w pracy różne rowery na pasku i podobne odczucia mieli klienci. Coś w tym jest.
Opony - Schwalbe SuperMetro o szerokości 62mm. Duże balony, troche myślałem, że będzie sie na nich ciężko jeździło, ale jest naprawdę dobrze. Na asfalcie rower idzie normalnie, nie czuć zwiększonych oporów toczenia. W terenie penie będzie podobnie. Te opony są tak szerokie, że ciężko, żeby było inaczej. Duży plus.
System wspomagnia / silnik - w tym rowerze jest silnik Bosch z momentem obrotowym 90Nm, co czuć pod nogą. Na podjazdach czuć wspomaganie, silnik jakby mniej się męczył i chce się podjeżdżać. Na płaskim w większości, jak na "zwykłym" rowerze, trzeba mocniej cisnąć, żeby utrzymać prędkość, ale mimo to rower lekko się prowadzi i nie czuć oporu silnika. Biorąc pod uwagę wagę roweru, piastę Enviolo itd., to jest całkiem dobrze.
Display - w Ryśku jest Intuvia 100. To taka rozbudowana wersja klasycznej Intuvii. Zdecydowanie lepsza od Puriona, który był w Quipie (choć te nowe Puriony są całkiem fajne). Przede wszystkim ma więcej funkcji "licznikowych": dystans jest z dziesiątą częścią po przecinku, czas jazdy, maksymalna prędkość, średnia prędkość. Aplikacja jest jeszcze bardziej rozbudowana, ale o tym za chwilę. Jest w opcji język polski, można go wypiąć i zabrać do kieszeni. Minusem jest to, że po wypięciu z roweru niewiele z nim zrobimy. Jest na baterię (nie jest zasilany z baterii roweru podczas jazdy), nie świeci podczas jazdy - tzn. świeci, ale przy zmianie opcji na kontrolerze (podświetla się na chwilę, do wyboru jest czas wygaszenia); całkiem spoko, bo nie rozprasza, jak jedzie sie po ciemku, w razie czego można podświetlić. Wszystkie najważniejsze informacje widoczne są na kontrolerze, który cały czas jest podświetlony ( tryb wspomagania, poziom baterii - te są dzielone nawet na pół, nie schodzi od razu cała "kreska", tylko zmienia kolor co pół). Musze się przyzwyczaić, że muszę display (licznik?) zabierać z i do roweru. Bez tego ani rusz ze wspomaganiem.
Aplikacja - no niestety takie czasy. Bosch mocno poszedł w połączenie roweru ze smartfonem. Połączenie z rowerem i rejestracja są banalne, nawet dla "analogowego" mnie. Aplikacja jest mocno intuicyjna, ma wiele funkcji - to, co możemy zobaczyć na displayu jest widoczne również w appce. Do tego przy włączonej lokalizacji w telefonie mozna zobaczyć ślad trasy. Ponadto można również używac telefonu w uchwycie na kierownicy jako bardziej rozbudowanego licznika (trzba mieć połączenie BT i lokalizację), pokazuje wówczas też m.in. przewyższenia. W aplikacji można też przeglądać swoje trasy, dystanse itd. W rozbudowanej wersji o GPS można blokować rower i śledzić położenie. Można wiele, ja się jej dopiero uczę. Nie mniej jest przejrzysta i intuicyjna. Co ważne - nie można skasować dziennego dystansu z pozycji roweru / kontrolera / displaya. Można to zmienić tylko automatycznie ustawiając kiedy licznik dzienny ma się zerować (co kilka godzin / co dobę), nie można dystansu dziennego kasować własnoręcznie. Po ustawieniu i połączeniu BT z rowerem dane są aktualizowane raz dziennie. Do przejechanych danych, które się nadpisały nie da się wrócić inaczej niż przez aplikację.
Czego mi brakuje?
Nie wiem czy z czasem nie wymienię kierownicy na szerszą. I może chwyty na takie ze zintegrowanymi rogami. Jednak ta pozycja aż się prosi o takie modyfikacje.
SpeedBox - zdecydowanie byłby przydatny, bo po przyzwyczajeniu z Quipa i zdjęciu blokady ograniczenia wspomagania, to trochę tu brakuje. Na szczęście po przekroczeniu 25km/h pedałuje się o wiele lżej niż na Quipie. Trochę tego brakuje, bo prędkosći "przelotowe" między wioskami byłyby lepsze i bardziej komfortowe, ale niestety na tą chwilę sie nie da. W Boschu 4 generacji mocno to poblokowali.
Brakuje mi też przedniego bagażnika - kwestia przyzwyczajenia, bo w sumie 10 lat taki miałem w rowerach. Niby da się dokupić dedykowany, ale chyba nie chcę. Jakoś nie bardzo w tym rowerze.
Brak możliwości zmontowania przedniej sakwy. Przez przednią lampkę, która jest przy mostku. Niby da się przełożyć na koronę widecla, ale przeciąganie kabli, które są w ramie, to juz nie na moją cierpliwość. A jakby tak założyć mocowanie KlickFixa i sakwę na kierwnicę na podręczne rzeczy, to byłoby fajnie. Mam, korzystałem mało, ale jak korzystałem, to byłem zadowolony. Z uwagi na umieszczenie przedniej lamki mija się z celem montaż przedniego bagażnika.
No i tyle. Przygodę dopiero rozpoczynamy. Póki co więcej ochów i achów niż minusów, więc chyba współpraca będzie udana i trochę kilometrów zrobimy wspólnie.
Kategoria Rysiek, Solowe stany, Wioska, Test
- DST 12.30km
- Czas 00:32
- VAVG 23.06km/h
- VMAX 39.70km/h
- Kalorie 144kcal
- Sprzęt Rysiek
- Aktywność Jazda na rowerze
...
Poniedziałek, 30 września 2024 · dodano: 01.10.2024 | Komentarze 0
Popołudniowo."Spokojne przechodzenie jesieni w zimę wcale nie jest przykrym okresem. Zabezpiecza się wtedy różne rzeczy, gromadzi się i chowa jak największą ilość zapasów. Przyjemnie jest zebrać wszystko, co się ma, tuż przy sobie, możliwie najbliżej, zmagazynować swoje ciepło i myśli i skryć się w głębokiej dziurze, w samiuśkim środku, tam gdzie bezpiecznie, gdzie można bronić tego, co ważne i cenne, i swoje własne. A potem niech sobie sztormy, ziąb i ciemności przychodzą, kiedy chcą. Niech się tłuką o ściany szukając po omacku wejścia, i tak go nie znajdą, bo wszystko jest zamknięte, a w środku siedzi ten, kto był przezorny, siedzi i śmieje się, zadowolony z ciepła i samotności."
- Dolina Muminków w listopadzie.


Kategoria Rysiek, Solowe stany, Wioska
- DST 2.00km
- Sprzęt Rysiek
- Aktywność Jazda na rowerze
Rysiek.
Sobota, 28 września 2024 · dodano: 30.09.2024 | Komentarze 2
Po zmianie Quipa przyszedł czas na nowy rower.Świat nie lubi próżni, zastojów, wszystko codziennie idzie do przodu.
"Life is a river".
Zostawiając Quipa odebrałem nowy rower.
Też elektryka, bo jak się człowiek przyzwyczai do dobrego, to ciężko potem wrócić ;-)
Wybór padł na niemieckiego prodcenta Riese & Muller, model Charger 4 GT Vario.
Pełną specyfikację każdy zainteresowany może sobie znaleźć, nie będę się więc rozdrabniał.
Mnie zaciekawiło i przekonało kilka rzeczy, który przeważyły nad wyborem:
- pasek zębaty zamiast klasycznego łańcucha - czystszy, cichszy, wymagający mniej serwisowania, przyszłościowy, bardziej żywotny;
- piasta Enviolo - bezstopniowa przekładnia w piaście, każdy najmniejszy nawet ruch manetką, to zmiana przełożenia; bez klasycznego "klikania", jak w Nexusach itp.; zakres przełożeń pozwala zarówno na wspinaczki, jak i na sunięcie z wiatrem w plecy w dół po asfalcie ;-)
- hamulce tarczowe Magury;
- powietrzny amortyzator na przodzie;
- szerokie opony;
- komplet "must heve" - szerokie błotniki i bagażnik pod sakwy zarówno "miejskie", jak i "turystyczne";
- naprawdę dobre oświetlenie - z przodu lampka Supernova z opcją długie / krótkie;
- kolor - umówmy się, to jednak ważne, bo życie jest za krótkie do jeżdżenia na chujowych, nudnych i brzydkich rowerach;
- bateria 750Wh;
- system wspomagania na Boschu centralnie umieszczonym z displayem Intuvia 100 + podłączenie do aplikacji na telefonie;
- podgrzewane siodełko - serio (!), do 37 stopni Celsjusza można sobie włączyć podgrzewanie zadka i grzanie torby.
No i dostępność.
Bo pierwotnie miałem zamówiony rower Koga Pace B10 Suspension, ale co rusz był przekładany termin dostępności, w zeszłym tygodniu przełożyli o kolejne pięć tygodni do przodu, a już trochę szkoda było mi czekać.
Obra rowery są do siebie mocno zbliżone - bateria w ramie, szerokie opony, napęd na pasku i piaście Enviolo. W Kodze lepszy display, bo Bosch Kiox, a nie Intuvia, ale gorsze hamulce; W R&M lepsza lampka z przodu itd. No i kolor - Koga czarna z czerwonymi wstawkami i w połysku, a Rysio w macie i niebieski.
W ogóle to szaleństwo z tymi nowymi rowerami - aplikacje, odłączenia, sparowania z telefonami itd.
Ale na swój sposób, to fajne i ciekawe.
No i nadeszła jesień - będzie czas na przetestowanie opon i błotników, lampy z przodu i grzania siodełka ;-)
To ostatnie to pewnie ze dwa razy włączę, pójdzie w niepamięć i potem będzie tylko problemem, gdybym chciał zmienić sztycę na amortyzowaną, albo na myk-myka, bo wszystkie przewody idą od wewnątrz.
Z rzeczy, które już na początku mi się nie spodobały, to wyciąganie baterii z ramy - dośc upierdliwe, bo od dołu i przednie koło przeszkadza. Wkładanie jeszcze gorsze, bo trzeba dobrze trafić, przekręcać kluczyk itd. Można ładować z baterią w ramie, ale idą chłodne dni i szkoda zostawiać baterię w rowerze w nieogrzewanym miejscu.
I druga sprawa, to blokada tylnego koła z wyciąganym kluczem - muszę się przyzwyczić, bo do tej pory miałem bez opcji wyjmowania klucza, jak podkowa była otwarta.
No i sam display - jest wyciągany i trzeba pamiętać, żeby go zabierać ze sobą. W dwie strony.
Nie mnie jednak rower jest spoko, mam nadzieję, że nasza współpraca będzie przebiegała sprawnie i pomyślnie ;-)









- DST 5.00km
- Sprzęt [R.I.P] Quip
- Aktywność Jazda na rowerze
Koniec Quipa.
Sobota, 28 września 2024 · dodano: 30.09.2024 | Komentarze 2
No i nadszedł czas, kiedy przyszło pożegnać się z Quipem.Dzielnie służył od 2020 roku.
Miał być test i wpis po każdym przejechanym tysiącu kilometrów, ale jakoś nie wychodziło.
Rozstajemy się przy dystansie 5200 kilometrów i to jest chyba dobry czas, żeby cokolwiek napisać.
Od początku do końca sprawował się świetnie.
Miasta uświadczał mało mimo takiego swojego przeznaczenia, mimo to świetnie sprawował się na wioskowych asfaltach i bezdrożach. Przewiózł całą kupę wszelkiego rodzaju towaru i do samego końca jeździło się na nim bardzo wygodnie.
Pod koniec naszej przygody zaczęła przeszkadzać spora waga, podstawowa wersja silnika, co przekładało się na słabsze wspomaganie i moment obrotowy. Brak amortyzacji (poza dołożoną później sztycą amortyzowaną) również nie był tu atutem, zwłaszcza biorąc pod uwagę ostatnie wycieczki z Sylwią po bezdrożach ;-)
Wożenie dwóch baterii (500Wh i 300Wh na wymianę zamiennie) też nie było zbyt komfortowe.
Nie mniej czas z tym rowerem wspominam bardzo dobrze.
Z serwisem nie było problemu.
Z oryginalnej specyfikacji na wstępie wymieniłem opony, chwyty i siodełko oraz sztycę na amortyzowaną. Dołożyłem skrzynkę na przedni bagażnik i sakwy na tył.
Z serwisów nie robiłem praktycznie nic. Ani razu nie złapałem kapcia, łańcuch nasmarowałem dwa razy i to tylko z czystej przyzwoitości.
Dwa razy musiałem skasować błąd komputerowo w pracy, bo był problem z dołożonym SpeedBoxem.
I chyba tyle.
A nie, przepraszam, raz jeszcze łańcuch mi zleciał na wybojach z napinacza w osłonie i musiałem poprawić.
Tyle.
Rower mało co stał pod dachem, nigdy w ciepły, często na zewnątrz. Mechanicznie i elektrycznie do samego końca nie było problemów.
No ale w końcu "holender", więc tam też lekko nie mają.
Mam nadzieję, że nie zakończy szybko swojego żywota i jeszcze komuś posłuży.

- DST 13.00km
- Sprzęt [R.I.P] Quip
- Aktywność Jazda na rowerze
...
Poniedziałek, 23 września 2024 · dodano: 24.09.2024 | Komentarze 2
Popołudniowo, a raczej wieczornie do paczkomatu.

Przy okazji ostatniej wizyty w Kotlinie Kłodzkiej udało się złapać trzech Nepomuków, których o dziwo nie miaem.
Bardo - most.


Domaszków - nad bramą kościelną.


Żelazno - w pobliżu kościoła.


A jak już przy Kotlinie Kłodzkiej jesteśmy, to po tym, co tam się wydarzyło zdzwoniłem się z kumplem i długo się nie zastanawiając stwierdziliśmy, że musimy pojechać tam pomóc.
Rozmowa w stylu "Jakie masz plany na weekend? To gdzie jedziemy?".
Zorganizowaliśmy szybką zbiórkę wśród znajomych, żeby się nie rozdrabniać w mniejsze rzeczy, to kupilśmy osuszacz, kuchenki gazowe i kartusze; busa zapakowaliśmy sprzętem, który mógł się przydać i pojechaliśmy.
Świata nie zbawiliśmy, ale trochę pomogliśmy. Sprzęt zostawiliśmy w jednym z punktów w Stroniu Śląskim, a w Żelaźnie pomagaliśmy fizycznie przy odgruzowywaniu zniszczeń.
Czegoś takiego to na oczy nie widziałem jeszcze.

- DST 8.00km
- Sprzęt Nie mój ;-)
- Aktywność Jazda na rowerze
...
Poniedziałek, 16 września 2024 · dodano: 24.09.2024 | Komentarze 2
Sobota pracująca.Zrobiłem m.in. rower Justyny, bo już troche stał w sklepie i czekał na swoją kolej...
Był problem z baterią i wywalało błąd po podłączeniu do kompa. Finalnie jednak okazało się, że nie bateria i udało się ogarnąć tak, żeby nie wymieniać baterii na nową.
Po usunięciu "usterki" i podłączeniu do kompa przestało wyrzucać błąd.
Trochę na nim pojeździłem i wygląda na to, że już jest ok.
A rower od czerwca stał w kolejce...


Nad Dolnym Śląskiem deszcze i duże ryzyko powodzi.
A co było potem, to już chyba każdy widział i słyszał..
Pod domem Krzywula również wezbrała i to doś mocno - na codzień potoczek bywa lekko wilgotny.

- DST 24.00km
- Sprzęt [R.I.P] Quip
- Aktywność Jazda na rowerze
...
Środa, 11 września 2024 · dodano: 11.09.2024 | Komentarze 0
- DST 8.00km
- Sprzęt [R.I.P] Quip
- Aktywność Jazda na rowerze
Świeradów
Sobota, 7 września 2024 · dodano: 10.09.2024 | Komentarze 0
Dojazdowo Qupkiem po Świeradowie. Kategoria Góry, Pieszo, spacer, Quip, Singltrek, Z Sylwią
- DST 60.00km
- Teren 40.00km
- Podjazdy 1024m
- Sprzęt [R.I.P] Quip
- Aktywność Jazda na rowerze
Singltrek pod Smrkem.
Sobota, 7 września 2024 · dodano: 09.09.2024 | Komentarze 0
Wyjazd trochę spontaniczny. Jakiś czas temu padł pomysł od chłopaków z pracy z Nowej Soli, żeby pojechać. W piewszej chwili miałem pojechać sam, ale wyszło tak, że pojechaliśmy razem.Jak to na singlach - zjazdy i podjazdy ;-) Wszyscy obolali, bo rower górski nie jest jednak już codziennością, albo nigdy nie był, ale uśmiechy z gęb po przejechaniu kolejnego odcinka nie schodziły :-) Było też trochę strachu, kilka wywrotek, a jeden uczestnik skończył na szyciu w szitalu w Lubaniu. No ale to MTB, tu się jeńców nie bierze ;-) Nie ważne czy na e-bike czy na "normalnym" :-) Rany się zagoją, ból przeminie i znów będzie chciało się wracać :-)
Są góry, w których czuję się obco, a są takie, w których czuję się jak u siebie.
W Izerach czuę się jak w domu.
W schronisku, aucie, namiocie czy w górskim schronie.
Gwiazdy zawsze tak samo tam świecą; czasem nie chce się juz patrzeć.
Zawsze.
Wszystko zjeżdżone, zobaczone, ale zawsze chętnie się wraca.
Taki Miłomłyn, ale na południu.
Tym razem na e-bike.
Fajnie, bo wszyscy zadowoleni. Były śmiechy, była i zabawa. Na elektrychach, ale fajnie, naprawdę - polecam.
Do spania było daleko, ale fanie, bo cicho. Można było odpocząć
Napradę - to moje góry.
Zdjcia bez ładu, jak zawsze.





























- DST 25.00km
- Sprzęt [R.I.P] Quip
- Aktywność Jazda na rowerze
...
Czwartek, 5 września 2024 · dodano: 05.09.2024 | Komentarze 0
Popołudniowo.Niestety, ale coraz wcześniej już się robi ciemno.


Kategoria Wioska, Suliwoods, Solowe stany, Quip